a co myslisz o samej zimnej fuzji, czy uwazasz, podobnie jak ja, ze bedzie to przelom chyba wiekszy od rewolucji przemyslowej?
Uff nareszcie nieco przeczytałem, więc wiem o czym rozmawiamy :]
No cóz, oczywiście że byłby to przełom. Ale bardzo drastyczny. MOżemy na ten temat jedynie fantazjować/teoretyzować. Przede wszystkim wynalezienie takiej technologii oznaczałoby, w epoce kapitalizmu, supremację wynalazców. Prawdopodobnie USA weszłoby w posiadanie tej technologii, udoskonaliło ją, po czym nabyło prawa do wszystkich zasobów energi konwencjonalnej (sprzedawszy wcześniej wszystkie udziały) i zyskało ostateczną supremację nad światem :]
A poważniej... upadek przemysłu energetycznego oczywiście by nastąpił,
ale co potem, kto wie
Niemniej byłoby to poniekąd cudowne.
Co do realności tego i pytania na ile jesteśmy blisko, to szczerze mówiąc, nie będąc biegłym fizykiem (a nie jestem) będę średnio sceptyczny
Myślę, że jak na razie nie można zrobić niczego więcej, jak tylko patrzeć z nadzieją na postęp prac.
A jeśli chodzi o Twoją propozycję, aby przeznaczyć na to wszystkie środki: no cóż, gdy nie skończy się ropa, to ufaj mi... nie będzie trzeba prosić :]