Greta Gretą, ale...
Ze swojego dzieciństwa – a przypadło ono na lata 80. ubiegłego wieku – pamiętam, jak dorośli Brytyjczycy z przerażeniem opowiadali o tym, że Japończycy jadają… surową rybę! Można było odnieść wrażenie, że oceniają to jako skrajną niedorzeczność. Mówili o tym z absolutnym niesmakiem, zupełnie jak gdyby chodziło o połknięcie żywej żaby. Do głowy by mi wówczas nie przyszło, że ci sami dorośli, tyle że z włosem przyprószonym siwizną, będą kiedyś jak gdyby nigdy nic kupować sushi w zupełnie zwyczajnym sklepie działającym przy typowej brytyjskiej ulicy.
Bee Wilson: Tak dziś jemy. Biografia jedzenia.
No, robaki jadano od zawsze, w niektórych kulturach jada się wciąż, szczególnie owady, jeszcze niedawno taka zupa z chrabąszczy majowych była całkiem popularna w Europie. No a żaby, a ślimaki - przypomnijcie sobie z dzieciństwa, jakąż to sensację wywoływało zawsze wspomnienie o jadających je Francuzach. Kogoś to dziś bulwersuje?
Swoją drogą
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-12-30/rumunia-andrew-tate-zatrzymany-za-handel-ludzmi-wpadl-bo-nagral-wideo-do-grety-thunberg/
Nikt nikomu nie broni, zeby sie zazeral robactwem juz teraz. Problemem jest wizja przymusu, jak na razie w formie szantazu moralnego dla slabomozgich.
https://propermanchester.com/trending/primary-school-kids-to-be-fed-insects-as-an-eco-friendly-alternative-protein/Tymczasem w awangardzie postepu, czyli jedzenia robactwa przoduje Korea Pn, polecam sie blizej zapoznac z tematem.
Tak apropos robaków i suszi to niedawno przypadkowo przeczytałem z zainteresowaniem art. nt. rozprzestrzeniania się zoonoz z powodu zamiłowania do żarcia surowizny - m.in. sushi ale nie tylko, ogólnie z powodu dążenia do "naturalnego jedzenia". I nawet nie chodzi o to, że nie ma nic bardziej naturalnego niż padlina z robalami, tylko że ze względu na podgrzanie oceanów robale zmieniają swoje zasięgi i pasożytują na gatunkach bądź w miejscach, które wcześniej były czyste.
No, tak to jest jak sie bezmyslnie powiela nawyki zywieniowe z innych miejsc i kultur. A juz najgorsze sa ryby z farm. Obejrzalem dokument i od tej pory, kupuje tylko ryby zlowione dziko. Czy w Japonii, stolicy sushi, panuje jakas plaga tych zakazen pasozytami?
Po drugie zaś ludzie często obecnie wybierają nieprzetworzoną termicznie żywność jako ekskluziw i skutek jest taki, że ponoć robactwo się plęgnie na potęgę w żołądkach i nie tylko, ale nie dotyczy to biedoty jak dotychczas, tylko bogaczy, a w każdym razie osób zamożniejszych. Było tam kilka mrożących w żyłach przykładów, co można mieć w ciele z czego pamiętam bardziej tylko gościa mającego jakieś mega robaki na kilogramy bo lubował się w zdrowej rybie na surowo (przy czym akurat słodkowodnej), którą żarł przez okrągły rok.
No coz, glupota jest kosztownym luksusem. Zwlaszcza jezeli sie uwaza zarcie surowizny za naturalne dla czlowieka. Ludzie gotowali zarcie, zanim jeszcze stali sie na dobre ludzmi, co najmniej 800k lat temu, a pewnie i dluzej:
https://phys.org/news/2022-11-earliest-proof-cooking-ancestors-well-done.htmlTen baran z pizzą po rumuńsku to jakbym w książce o tym przeczytał to bym nie uwierzył. Nadział się cymbał wybitnie, ku uciesze wielu - ja też brzuch obwiązywałem ręcznikiem, żeby nie pękł - nie z powodu, że kibicuję Grecie, ale rzadko kiedy głupota jest karalna w ogóle, a tym bardziej tak ekspresowo . Greta może się napić szampana - to jest jakiegoś wyciągu z liścia pewnie.
Coz ta za akcja z tym calym Tate? W zyciu o nim nie slyszalem, az wszedzie gruchnela wiadomosc ze go wszystkie platformy zbanowaly i nagle wszedzie go pelno. Czyli juz podejrzane; niby chca go skasowac, ale darmowa reklama na niespotykana skale. Teraz aresztowanie... Natomiast dziwie sie, ze nie wychwyciliscie oczywistej glupoty tego artykulu w polszmacie: Wpadl, bo mial pudelka pizzy na filmie? Serio? I aresztowali go w jego domu w Rumunii? Albo byl poszukiwany i sie ukrywal, albo nie byl i sie nie ukrywal, i po prostu go aresztowali w domu i zadna pizza nie byla potrzebna. Jesli A, to pierwsza rzecz, to obserwacja domu, albo przeszukania domu, zwlaszcza jesli zarzuty to zorganizowana grupa przestepcza, a nie jakies glupie pudelka pizzy
Ale nie byl poszukiwany, bo przeciez ciagle walil jakies wywiady, lacznie z brytyjska TV. Czyli padla decyzja o aresztowaniu, proste sprawdzenie domu i okolic, obserwacja i aresztowanie.