Remuszko, nie bądźcie dzieckiem. Wy jeszcze tkwicie odnóżami tylnymi i korą czołową w głębokim PRLu, gdzie środkami może anachronicznymi ale realizowano jednak ideę Wielkiego Brata. Nie żyjemy w PRLu tylko w demokracji. W PRLu był burdel, ale nie w wywiadowni, a demokracja posunęła się krok dalej i jest on wszędzie. Obywatel jest świętą krową a służby, żeby ustalić IP komputera muszą dostać zgodę - nie wiem sądu czy prokuratora. Potem muszą wystąpić do dostarczyciela internetu, który ma pulę IP z której dzwoniono. I tak dalej. Wszędzie jakieś formularze i podpisy zwierzchników albo i niezawisłego sądu. Służby nie mogą same z siebie "po cichu" gromadzić informacji. To ze ktoś napisał, że nazywa się Zdzisław Grudzień i mieszka na ulicy Alternatywy 4 i zamierza odstrzelić starego maźka - też nic nie znaczy, bo służby muszą zakładać, że kłamie i dojść prawdy po swojemu. Także to jest 120 osobo-dnio-godzin plus dodatek za rozłąkę i dieta za utratę śniadania. I ja za to płacę a Ty masz mniejszą remeryturę.