Dzień dobry!
Szukam opowiadania, które przeczytałem w latach 80. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że autorem jest Lem.
Podróżnik (Tichy?) ląduje na planecie, na której żyją istoty pozostające w osobliwej symbiozie. Otóż niektóre osobniki posiadają mikroskopijne głowy, lecz mocarne ciała, natomiast inne odwrotnie, wielkie czaszki (i mózgi) osadzone na lichych ciałkach. "Mocarni" nosili tych "zmyślnych" na barkach. Jedni uzupełniali deficyty drugich tak doskonale, że na 1. rzut oka podróżnikowi wydawali się jednym organizmem. Potem nastąpił bunt i jedni porzucili drugich, ale w końcu się przeprosili i wszystko wróciło do stanu poprzedniego.
Proszę o wskazówki...