Wiesiol, nieładnie jest, jak ktoś stwierdza - przytacza fakt, a ktoś to komentuje "masz krzywe nogi". To właśnie jest ad personam a nie ad meritum. To primo. Secundo insynuacja jest wówczas, kiedy ktoś bez żadnych poszlak, nie mówiąc o faktach, pisze o kimś, że ten bije żonę (kradnie, ma krzywe nogi - łotewer) - czyli coś o kimś twierdzi. Tu mamy dwa fakty, za artykułem Artymowicza, jeden, że Macierewicz mówi, że Binienda poniósł milionowe koszty, a drugi, że jego uniwersytet twierdzi, że nie dał centa. Na mój gust pytanie, kto w takim razie dał, zakładając, że Macierewicz mówi prawdę, nie jest żadną insynuacją. Ja osobiście nawet nie doczytałem do tego miejsca, ponieważ Binienda przestał dla mnie istnieć po tym, jak nie opublikował swojej rzekomej pracy, nie pokazał liczb.
Natomiast meritum wpisu jest to, że Macierewicz wespół z Nowaczykiem usilnie zaklinają rzeczywistość, żeby być delikatnym.
Możesz oczywiście ściąć posłańca, Twoja wola.