Autor Wątek: Co tępora, to mores...!  (Przeczytany 492398 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1305 dnia: Lutego 08, 2021, 09:10:23 pm »
Tym niemniej nie tragizowałbym. Zawsze są wahnięcia, ale każde odcięcie się od zasobów (np. robotniczo-chłopskich) jest głupie. Świeża krew, zwłaszcza musząca coś udowodnić, niejednokrotnie ruszała z posad bryłę świata. W tym dobrym kierunku.

Prawda. A elitarne zaskorupienie daje skutki jakie przerabiała Francja w XVIII wieku.

u nas jest twierdzenie, że w ZSRR narodowości inne niż rosyjska były z gruntu "podejrzane"

Nie zamierzając nią bynajmniej zastąpić praktycznej wiedzy L.A., wrzucę kawałek teorii ;):
http://instytut-brzozowskiego.pl/?p=458
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1306 dnia: Lutego 19, 2021, 06:52:41 pm »
Oregon wycofał matematykę ze szkół?

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1307 dnia: Lutego 19, 2021, 07:22:09 pm »
Nie, niezupełnie, pewnie chodzi Ci o tamtejsze inicjatywy równoszansowe*:
https://www.oregon.gov/ode/educator-resources/standards/mathematics/Pages/Oregon-Math-Project.aspx
https://sites.google.com/view/pathwaytoequity2021/micro-course

* Wpisujące się zresztą w szerszy projekt:
https://equitablemath.org/
https://equitablemath.org/wp-content/uploads/sites/2/2020/11/1_STRIDE1.pdf
(Jeśli kogoś zastanawia słówko "LatinX":
https://www.merriam-webster.com/words-at-play/word-history-latinx)

O których tak oto Fox donosił (zapewniając im niejaki rozgłos):
https://www.foxnews.com/us/oregon-education-math-white-supremacy

Edit: a propos, po naszemu:
http://www.kultura-i-edukacja.pl/ojs/index.php?journal=kie&page=article&op=download&path%5B%5D=85&path%5B%5D=82

Edit 2:
Swoją drogą... Przypominają się w kontekście powyższych spraw słowa słynnego czarnoskórego astronoma (a w sumie i matematyka - jego almanachy bazowały na wybitnej znajomości trygonometrii sferycznej) Benjamina Bannekera:
https://en.wikipedia.org/wiki/Benjamin_Banneker
https://archive.org/details/banneker00char/
https://www.geriwalton.com/benjamin-banneker-african-american-almanac-author-astronomer-and-surveyor/

"I am annoyed to find that the subject of my race is so much stressed. The work is either correct or it is not."
« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2021, 12:08:30 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1309 dnia: Lutego 20, 2021, 07:36:16 am »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1310 dnia: Lutego 20, 2021, 10:27:09 am »
To "Uh, uh!" zabrzmiało jak wyjęte z jednej sceny "Black Panthera", tylko w filmie lepiej to wypadło:


Przy czym, żeby w rasizm nie popaść, warto odnotować, że oni tam teraz wszyscy tak "debatują", niezależnie od koloru skóry:
https://www.youtube.com/watch?v=wKpXQIf9exA
« Ostatnia zmiana: Czerwca 16, 2022, 11:12:18 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1311 dnia: Lutego 23, 2021, 09:47:49 pm »
Taki kamień się napatoczył.
 Z opisów wygląda, że całkiem duży. Zaciekawiło, co się z nim stało?
 - przecież nie wyparował, już tu - na Ziemi?  :)
Ciekawe, spadł na Chersonez Tracki (Gallipoli) równocześnie z pojawieniom się komety Halleya, ale jakoś nikt tego nie wiąże - przynajmniej nie zauważyłem.
Dziś to byłaby fortuna - wielkość wozu? Rydwanu?
http://historicfalls.com/pre-scientific-falls/aegospotami-meteorite/
Ktoś wie coś więcej?
W każdym razie jeszcze w I wieku n.e. był wystawiany do ogladania.
Na nim zbudował swą karierę (ponoć przewidział upadek) i  ciekawy system kosmologiczny - Anaksagoras.
« Ostatnia zmiana: Lutego 23, 2021, 09:55:31 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1312 dnia: Lutego 23, 2021, 10:21:19 pm »
Ktoś wie coś więcej?

Ze stosownych baz danych wynika, że zaginął w pomroce dziejów, a nawet, że nie wiadomo, czy meteorytem był, bo żadnych śladów upadku w okolicy nie wykopano:
https://www.lpi.usra.edu/meteor/metbull.php?code=391
https://www.mindat.org/loc-299772.html
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1313 dnia: Lutego 24, 2021, 09:47:29 am »
Ogólnie z braku ciała nie wiadomo, czy denat był meteorytem, ponadto owszem dość głęboko studiowano, czy ten spadek, o ile zaistniał, nie miał związku z kometą Halleya, ale tu dochodzi do dalszego zagmatwania, bo ani data spadku, ani paradoksalnie precyzyjna data pojawienia się komety Halleya w tym okresie nie są dobrze określone (np. aproksymacje co do daty pojawienia się wówczas k.H. rozchodzą się pomiędzy 467-465 p.n.e.) a wszystkie relacje są z przekazów ludności i to po kilku pokoleniach, więc na przykład pojawienie się komety mogło być w jednym roku, a spadek w drugim, tylko się przez lata opowiadania "połączyły". Zresztą jesteś historyk to co ja Ci.... Słowem z naukowego punktu widzenia jest to coś w rodzaju badania czy mity greckie wzięły się z rzeczywistych wydarzeń ;) .

Jest sporo literatury z tym że po angielsku np.: http://adsabs.harvard.edu/pdf/2002JAHH....5..135T tu akurat jest o komecie, ale nie że to Halley'a, ale jak pomacasz, znajdziesz dużo. Jest sporo prac naukowych typu "wertowanie starych ksiąg w poszukiwaniu starożytnych spadków wielkich meteorytów" - tu np. jest jakaś strona, co mi się otworzyła, ale zaznaczam, że nie badałem wiarygodności, natomiast Ageospotami w niej jest: https://cof.quantumfuturegroup.org/sources/2 .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1314 dnia: Lutego 24, 2021, 09:56:06 am »
natomiast Ageospotami w niej jest:

Przy czym powołują się tam - cytat w cytat, słowo w słowo - na źródła przytoczone już pod livową linką (Arystoteles, Pliniusz, Plutarch).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1315 dnia: Lutego 24, 2021, 12:10:34 pm »
W Holandii luzy, ale jednak pewne ograniczenia zostają:

Podczas wtorkowej konferencji prasowej premier Mark Rutte i minister zdrowia Hugo De Jonge zapowiedzieli zniesienie części obowiązujących obecnie ograniczeń epidemicznych, m.in. otwarcie sklepów detalicznych.
(...)
"Społeczne, ekonomiczne i psychologiczne konsekwencje zaczynają się sumować, po prostu mamy dość" – mówił.
(...)
Premier zapowiedział także otwarcie zawodów „kontaktowych” - salonów fryzjerskich, szkół jazdy, salonów kosmetycznych.

Prostytutki będą musiały jednak jeszcze trochę poczekać – mówił Rutte.

https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/koronawirus-holandia-luzuje-obostrzenia-w-sprawie-covid-19/p8h9mce,07640b54
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1316 dnia: Lutego 24, 2021, 07:35:43 pm »
Cytuj
... Słowem z naukowego punktu widzenia jest to coś w rodzaju badania czy mity greckie wzięły się z rzeczywistych wydarzeń ;) .
No, to jednak chyba coś więcej niż mit.  :)
Tak, trafiłem na tych Greków i co?... i nic.
Nie widać innej bazy źródłowej. Tam wprawdzie powołują się na jeszcze jednego gościa, ale to też 2 wieki później
https://en.wikipedia.org/wiki/Deimachus
Najbliżej jednak (czasowo) Arystoteles. Tym niemniej coś chyba musiało tam pierdyknąć, jak inaczej wyjaśnić fundament sławy Anaksagorasa? Jeśli kamulec był duży, jak ten z obrazka
https://novoscriptorium.com/2020/01/10/the-fall-of-a-meteorite-at-aegos-potami-and-record-of-a-comet-passing-close-to-earth-in-the-5th-century-bc/
To jednak powinno być widać i słychać bardziej...kto tam jeszcze był piśmienny w okolicy - Persowie? Myślałem, że może ktoś zerknął w źródła pozagreckie. Albo nikt, albo nie ma  :-\

I jeszcze ten opis, nawet jeśli przesadzony (tłumaczy maszyna :)  )
Jednak teorię Anaksagorasa wspiera Daïmachus w jego traktacie Peri Eusebias (O religii) [ks. 5 FHGII 441]; mówi, że przed upadkiem kamienia przez siedemdziesiąt pięć dni bez przerwy widziano na niebie ogromne ogniste ciało podobne do płonącej chmury, nie spoczywające w jednym miejscu, ale poruszające się skomplikowanymi i nieregularnymi ruchami, tak że ogniste odłamki odłamane od niej przez jej pogrążający się i nieregularny kurs unosiły się we wszystkich kierunkach i błyskały ogniem, tak jak robią to spadające gwiazdy. Ale kiedy spadł na tę część Ziemi i mieszkańcy, po otrząśnięciu się ze strachu i zdumienia, zebrali się wokół niego, nie było widać żadnego działania ognia ani nawet jego śladu, ale leżący tam kamień, To prawda, dużych rozmiarów, ale takich, które nie miały prawie żadnej proporcji do ognistej masy widzianej na niebie.
Powinien zostać jakiś większy krater, hę? I sprawdzenie tego,  obecnie,  nie powinno sprawiać trudności. Ale może nie ma chętnych?
No, mniejsza - w sumie taka ciekawostka.
Czymże to wobec tej tragedii współczesnej  8)
Cytuj
Prostytutki będą musiały jednak jeszcze trochę poczekać – mówił Rutte.
One może wytrzymają, ale co na to klienci!!!
Czy nie nastąpi gwałtowne "przeciążenie" żon? Poza tym, skąd ta forma żeńska - a prostytutkowie (prostytuci?) to co - mogą pracować po dworcach mimo pandemii?
Ja wiem, ten pan ma preferencje tępiące hetero ::) ale nie życzyłbym sobie - u nas miałby już na głowie RPO a może nawet TSUE. I co za cham! - nie może inaczej nazwać? Pracujących kobiet?
Użył określenia deprecjonującego, szykanującego, stygmatyzujacego, wykluczającego, poniżającego... mógłbym tak długo, gdyż język w tej materii szybko się rozwija.  :)
Można wszak subtelniej np. Ciężko Pracujące Panie Nieciężkich Obyczajów (CPPNO)
Inna sprawa - że wystarczyło "mieć dość", widać my jak zwykle, mamy za mało... wiecznie w ogonie ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1317 dnia: Lutego 24, 2021, 09:04:14 pm »
W temacie kraterów to powstają one, w przypadku meteorytów bijących w Ziemię, a więc muszących przejść przez atmosferę, stosunkowo małe, ponieważ do pewnej masy (dość dużej), to co zostaje z meteorytu po ablacji spada swobodnie, to znaczy tak, jakbyś to wyrzucił z samolotu.  Na ten przykład to zdjęcie, które pokazałeś, meteoryt Hoba, nie wybił krateru w takim sensie, o jakim się myśli np. w przypadku meteorytów na Księżycu, gdzie ciało uderza w powierzchnię z prędkością kosmiczną, ulega przy tym zniszczeniu, a wręcz odparowaniu w chwili uderzenia - i wybija duży krater, porównywalny z efektem płytkiej, podziemnej eksplozji jądrowej. Możesz np. porównać do Czelabińska, który będąc wciąż stosunkowo małym meteorytem (w skali zagrożenia Ziemi - masa ok 10 ton i średnia średnica rzędu 5-cio piętrowego bloku - a jednak ze znanych drugim co do wielkości po tunguskim, zakładając oczywiście, że tunguski to był meteoryt ;) ) pozostawił główny spadek o wielkości "zaledwie" średniej lodówki i masie kilkuset kg. Nie wybił przy tym żadnego krateru, choć głównie ponieważ strzelił w zamarznięte jezioro, przebił lód i osiadł na dnie. Ale jakby trafił w glebę, to też specjalnie by się nie zagłębił, w każdym razie bez żadnych spektakularnych efektów termiczno-wybuchowych, jako że poruszał się z prędkością poddźwiękową oraz miał mocno z grubsza kształt zbliżony do kuli - a więc raczej kiepski do penetrowania przeszkód (nie to co ostrołuk). Tunguska, jeśli była meteorytem, najprawdopodobniej nie pozostawiła żadnego spadku, czyli najwyraźniej cała masa rozleciała się przed uderzeniem w Ziemię (w tym sensie Czelabińsk jest niejako graniczny - wielka część masy rozleciała się powodując przy tym wielce niszczącą falę uderzeniową, ale sporo spadło, w postaci tysięcy niewielkich odłamków i masy głównej). Zależnie od składu, masy wejściowej i prędkości wejściowej (która się może różnić o kilkadziesiąt km/s) mogą być różne scenariusze - przy pewnej wielkości meteoroidu i jego prędkości, jeśli jest zwarty, jak np. żelazny, nie zostanie wyhamowany przez atmosferę poniżej prędkości kosmicznej a w każdym razie kilku km/s i skutki będą masakryczne.


Np. taka mi się historia przypomina, że w USA jest najbardziej znana dziura to Krater Barringera w Arizonie, najbardziej kraterowy krater na Ziemi, wyłączając niektóre sztuczne efekty prób jądrowych na pustyni w Mojave. Pierwszej klasy krater meteorytowy, absolutnie podobny do księżycowych, a więc wybity przez masywne ciało poruszające się ze znaczną prędkością, rzędu kosmicznej. Ma słuszną średnicę prawie 2 km i głębokość wciąż niemal 200 m. Na przełomie wieków zainteresował się nim niejaki Barringer, geolog. Było to w początkach współczesnej meteoryki. Metodami naukowymi doszedł do wniosku, że krater jest pochodzenia meteorytowego, oraz, że meteoryt jest żelazny (bo dookoła krateru było trochę zerodowanego żelastwa pochodzenia meteorytowego) - oszacował masę  żelaza spoczywającego w kraterze na 100 mln ton. W związku z powyższym zakupił ziemię, na której znajdował się krater oraz założył firmę żelazną, w celu pozyskania i upłynnienia tego dobra z kosmosu. Ponieważ to były początki meteoryki, to pierwszy wniosek był prawdziwy (istotnie, jest to krater meteorytowy), ale drugi fałszywy. Częściowo, bo, ku chwale nauki, nie co do rzędu oszacowania masy, bo to można uznać z grubsza za prawidłowe - tylko co do nieznajomości efektów takiego uderzenia - a konkretnie faktu, że większość masy żelaza wyparowała z powodu energii wydzielonej w zderzeniu. Krater pozostaje w rękach rodziny Barringera ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1318 dnia: Lutego 24, 2021, 09:13:09 pm »
O, dzieki - to mi naprostowałeś w głowie. Jakoś-takoś miałem mylne przekonanie, że im większy spadkowicz - tym większy krater być musi.
Czyli szukanie krateru, żaden trop. To chyba już pozamiatane w temacie tego Aigospotami-meteoryt.
Zostaje bitwa, ta przynajmniej solidnie opisana.
Też poniekąd upadek - Aten.  ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1319 dnia: Marca 04, 2021, 10:47:02 am »
Wracając do polityki w matematyce... Gdy wsłuchać się:

Czy też wczytać:
https://bariweiss.substack.com/p/there-is-no-such-thing-as-white-math
W racje stron sporu, widać, że jest on o tyle trudny, że spierający się w czym innym się specjalizują, i na kompletnie odmiennych płaszczyznach operują. Najbardziej rozpoznawalną twarzą obozu tzw. rewolucjonistów jest bowiem specjalistka od teorii nauczania, której najbliższym związkiem ze ściślactwem jest odpowiednik naszego licencjatu z biologii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Rochelle_Gutierrez
Mogąca jednak podeprzeć swoje stanowisko badaniami wskazującymi na występowanie tzw. rasizmu systemowego w nauczaniu matematyki:
https://journals.tdl.org/jume/index.php/JUME/article/view/294
https://www.theatlantic.com/education/archive/2017/04/racist-math-education/524199/
W przeciwnym obozie natomiast wysunął się na plan pierwszy matematyk, czy też fizyk matematyczny:
https://en.wikipedia.org/wiki/Sergiu_Klainerman
https://web.math.princeton.edu/~seri/homepage/
Specjalizujący się - jak widać - w czarnych dziurach, a z edukacją związany tylko o tyle, że będący również wykładowcą:
https://www.youtube.com/results?search_query=sergiu+klainerman
(Niewątpliwie mający rację gdy twierdzi, że matematyka jako system formalny i cenne narzędzie pomocnicze empirii nie jest, i nawet nie ma jak być, rasistowska sama w sobie.)
Już samo to pokazuje jak muszą rozchodzić się ich perspektywy. (Oczywiście płomienność wystąpień dokłada swoje.)

Przy czym... najbardziej kontrowersyjny punkt - sponsorowanego przez Gatesów, co bywa podkreślane - postulowanego modelu nauczania jest per se b. wieloznaczny, i by móc go ocenić należałoby sprawdzić jak realizowany jest w praktyce. Bo skupienie raczej na uczniu i jego toku myślenia, niż na wyniku może oznaczać zarówno prorokowany-i-wyśmiewany w linkowanych uprzednio filmikach relatywizujący kretynizm grożący upadkiem edukacji matematycznej, czy nawet samej matematyki, i wszystkiego, co się na niej wspiera, jak i po prostu silniejsze położenie w czasie lekcji akcentu nie na punkt docelowy, a na drogę dojścia do niego.

Aha: warto jeszcze dodać, że zwalanie wszystkiego na biały przywilej:
http://www.listyznaszegosadu.pl/nauka/dlaczego-wyjasnianie-problemalw-przez-bialy-przywilej-jest-niesluszne
I białą winę:
https://www.lefigaro.fr/politique/pascal-bruckner-le-privilege-blanc-est-une-notion-dangereuse-et-mensongere-20201222
https://www.lefigaro.fr/vox/societe/pascal-bruckner-la-seule-identite-encore-autorisee-pour-les-blancs-est-l-identite-de-contrition-20210120
https://wyborcza.pl/7,75399,26758785,czy-zachod-za-bardzo-bije-sie-w-piersi-le-figaro.html?disableRedirects=true
Zaczyna wychodzić z mody jako zbytnie uproszczenie rzeczywistości.
« Ostatnia zmiana: Marca 04, 2021, 10:24:30 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki