Stanisław Lem - Forum

Polski => Lemosfera => Wątek zaczęty przez: Q w Sierpnia 10, 2018, 10:19:37 pm

Tytuł: Filozofia przypadku ;)
Wiadomość wysłana przez: Q w Sierpnia 10, 2018, 10:19:37 pm
Jeszcze  raz wrócę myślami do "Odrzuconego obrazu" Lewisa, bo wyniosłem z niego przy niedawnym czytaniu  ciekawą informację. Otóż średniowieczni - jak się okazuje - dostrzegali kluczową rolę Przypadku w świecie, wieki przed Lemem i neodarwinistami, tylko interpretowali ją po swojemu. Mianowicie: świat sfer niebieskich rządzony miał być przedustawnym ładem (bo obracali tymi sferami działający w - dosłownie - boskiej harmonii aniołowie), a na upadłej Ziemi władać miała - w wyniku grzechu pierworodnego - dziewka Fortuna, czyli ślepa losowość.

Ciekawe jest jak te - z dzisiejszej perspektywy - b. naiwne wyobrażenia kompatybilne się okazują w podstawowym schemacie ze współczesnymi obserwacjami (gdzie odeszliśmy od - z Hegla wziętych - dziecinnych twierdzeń o zmierzającej ku jakimś doskonałościom ewolucji, na rzecz dostrzeżenia jej bezkierunkowości), a także ze znanym, stereotypowym, rozdźwiękiem między zachwyconymi "nadksiężycowym" ładem fizykami, a nachylającymi się nad "podksiężycowym" krwawym chaosem biologami.

Kręcimy się w kółko (Fortuny)? ;) Czy raczej powinniśmy docenić ponadczasowość pewnych obserwacji?

Mam nadzieję, że to dobry punkt wyjścia do dyskusji o jednym z kluczowych pojęć lemowskiej filozofii?
Tytuł: Odp: Filozofia przypadku ;)
Wiadomość wysłana przez: lemolog w Sierpnia 11, 2018, 11:47:48 am
Filozof dr hab Paweł Okołowski:
"Filozofia Lema jest filozofią losu, to jest godzenia się z losem, i można ją nazywać tychizmem. W przeciwieństwie do wszelkiego świeckiego humanizmu ona losowi się nie sprzeciwia, bo ten jest demiurgiem: na nas głuchym, loteryjnym, więc i niesprawiedliwym".

Encyklopedia PWN:
Tychizm [gr.] - zasada głosząca, że przypadek jest zawsze obecny w świecie i stanowi jeden z trzech, obok prawa i nawyków, jego czynnych elementów.
Tytuł: Odp: Filozofia przypadku ;)
Wiadomość wysłana przez: Q w Sierpnia 11, 2018, 01:36:46 pm
Nasuwają mi się dwa pytania. Pierwsze (głupie): czy wybór dla bohatera nazwiska Tichy mógł mieć coś wspólnego z tym tychizmem?

Drugie, a propos świeckiego humanizmu i jego nadziei, ale też średniowiecznej niewiary w postęp (choć technologiczny i wtedy się dokonywał). (Tu, zresztą, musimy wrócić do " Summy..." i "Dwu ewolucji".) Otóż widać, że - wbrew przekonaniom żyjących w medium ævum - nie kręcimy się jednak w kołowrotku wciąż identycznych losowych wzlotów i upadkow, a co najmniej pewne zjawiska (technologia chociażby) zdają się iść do przodu. Zatem mamy taki paradoks, że przypadkowa ewolucja biologiczna produkuje przypadkowych ludzi, których rękami dokonuje się jednak ewolucja technologiczna i kulturowa mająca znamiona celowości. I w tym momencie pojawia się pytanie czy - jakby to ujął Lem - Rozum buduje sobie teleologiczną bańkę w probabilistycznym morzu, czy ta nieprzypadkowość jest jednak b. pozorna, bo służy - patrzac na wyższym planie - przypadkowym celom?

Edit:
A oto co o przypadku sądzi Heller: