Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1079121 razy)

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2625 dnia: Lutego 10, 2021, 10:22:38 pm »
Zielony uspokaja, biały jest czysty jak popiół.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2626 dnia: Lutego 10, 2021, 10:43:40 pm »
biały jest czysty jak popiół.
E? Chyba nie byłeś nigdy na Śląsku;)
Ewentualnie: nie paliłeś nigdy w piecu;)
W każdem: jakieś "nigdy" Cię dopadły.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2627 dnia: Lutego 10, 2021, 11:30:19 pm »
Mnie akurat zastanowiło że w Azji kojarzony z życiem wiecznym (żałobą ?) a tu tę samą funkcję ma czarny. Biały faktycznie jest różny.
Symbolika kolorów i w tarocie i w psychologii odwołuje się do potocznych skojarzeń. Chciałem trochę upospolicić te "archetypiczne" wydumania, bo się gubię w wywodach.
PS. Może biały jak dym (po kremacji). Albo - jak mgła
To najlepsze skojarzenie - biele czyli mgły, nad bagnami nad ranem je szczególnie widać.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2628 dnia: Lutego 11, 2021, 12:30:52 am »
Mnie akurat zastanowiło że w Azji kojarzony z życiem wiecznym (żałobą ?) a tu tę samą funkcję ma czarny. Biały faktycznie jest różny.
Symbolika kolorów i w tarocie i w psychologii odwołuje się do potocznych skojarzeń. Chciałem trochę upospolicić te "archetypiczne" wydumania, bo się gubię w wywodach.
PS. Może biały jak dym (po kremacji). Albo - jak mgła
To najlepsze skojarzenie - biele czyli mgły, nad bagnami nad ranem je szczególnie widać.
Po jednym wezwaniu straży pożarnej za pomocą nr "112" - kiedy Pani Dyspozytorka dopytywała się jaki kolor ma dym, a ja już miałam jej zrobić wykład na temat głupich pytań i niech wysyła tych strażaków - nauczyłam się, że biały dym to dobry dym - nic konkretnego się nie jara...każdy kolor to spalenizna - coś poszło w luft...czyli po kremacji raczej nie...bo trumna daje kolor...

Tja...wcześniej tej kolorowanki nie przeczytałam...hę -  zielony z białym - tego nawet u Kieślowskiego nie było;)
Ale marsjańskiego Burego Brata lubię:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2629 dnia: Lutego 11, 2021, 01:26:48 am »
Imho, prawidłowo pojęte, podejście quasi-poetyckie, "mistyczne" bynajmniej nie stoi w sprzeczności z "naukowym". I vice versa. Przeciwnie, często dopełniają się nawzajem.

Zgoda, jeśli jest to "mistycyzm" w stylu w/w Hiroko, w/w Marsjan i w/w Einsteina, czyli areligijny (góra: religijny w stylu/stężeniu hellerowsko-życińskim*) i zapewne niewolny od metafizycznych pytań, ale pozbawiony tanich metafizycznych odpowiedzi...

* A propos: wczoraj była rocznica:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wystarczy-jedna-rekawiczka-166439

Zielony uspokaja, biały jest czysty jak popiół.

A oba - jak przypomnieli L.A. z Bradburym - zależą od budowy sensorium odbiorcy, oświetlenia, etc. ;)

Ale marsjańskiego Burego Brata lubię:)

Jo tyż ;).
Nawiasem: pamiętasz, że mamy o nim wątek?
« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2021, 01:42:47 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2630 dnia: Lutego 11, 2021, 11:01:41 am »
Wyszło na to, że tego nie czytałem co było w cytacie:
Cytuj
W terminach archetypicznych możemy zielone nazwać “mistycznym”, białe natomiast - “naukowym”. Oba światy są niezwykle potężne, sam kiedyś zrozumiesz. Jednak to, czego potrzebujemy, jeśli chcesz usłyszeć moje zdanie, to kombinacja owych dwóch czynników, coś, co nazwałbym “alchemicznym”. Zieleń i biel."
Kim Stanley Robinson "Trylogia marsjańska"
Zbyt dziwnie mi to zabrzmiało i stąd moja wcześniejsza reakcja.

Poczytam sobie. Za namiar dzięki.
« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2021, 01:27:00 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2631 dnia: Lutego 12, 2021, 01:31:05 am »
Nie ma za co  :). Jeśli lubisz fiaskowy "Las Birnam", jest szansa, że przypadnie Ci do gustu, bo kierunek podobny - kolonizacja innego ciała niebieskiego i związane z tym przepychanki, oraz plastyczne opisy/pejzaże, tylko skala większa, bo zamiast streszczenia rywalizacji dwu stacji i ich budowniczych dostajemy detalicznie rozpisane prawie dwustuletnie dzieje terraformingu.
Potem możesz ew. sięgnąć po osadzoną w tym samym świecie/wariancie historii powieść Robinsona zatytułowaną "2312".

Swoją drogą, skoro przy innych tytułach z dorobku K.S.R. jesteśmy, ciekawe czy kiedyś wydadzą u nas jego wczesne knigi zwące się "Icehenge" i "The Memory of Whiteness", tudzież relatywnie nową "Aurorę"?
« Ostatnia zmiana: Lutego 12, 2021, 10:46:40 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2632 dnia: Marca 06, 2021, 12:35:36 am »
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1117029,trzy-ciala-i-potwory-spoiler o Trzech Ciałach i ich problemach.
SPOILER

Zaczynamy w czasach rewolucji kulturalnej w Chinach. Jak ktoś nie miał świadomości tamtych czasów to się zapozna. Jest to treść niezwykle aktualna obecnie, bo w USA dzieje się to samo. W sensie zaczyna dziać. Netflix robiąc serial na podstawie powinien przenieść akcję do USA i zamiast rewolucji kulturalne obecne amerykańskie zwyczaje powinien przedstawić. Liu pokazuje absurdy lewactwa: jak mają pisać w raporcie, że badają radarem czerwone Słońce skoro czerwonym Słońcem nazywają Przewodniczącego Mao? I inne takie tam: podporządkowanie wszystkiego polityce itp.

O czym to jest jednak w ogóle?

Kosmos taki jaki obserwujemy jest wynikiem dewastacji wszechświata przez istoty rozumne. Początkowo Uniwersum było dziesięciowymiarowe, ale cywilizacje gwiezdne są w stanie zredukować liczbę wymiarów, co jest niszczące. Tak właśnie zostanie zniszczony Układ Słoneczny: bomba dwuwymiarowa wrzuca nas do dwuwymiarowej rzeczywistości i po nas. najpierw trafiają na ostatni relikt rzeczywistości czterowymiarowej a  potem obserwuję zrzucenie do rzeczywistości dwuwymiarowej.

Zasadniczo cywilizacje gwiezdne są mocno nieżyczliwe i wykańczają każdą, o której się dowiedzą. O ile wiem jest to zgodne z teorią gier, dylematem więźnia itp. Zawsze bardziej się opłaca wykończenie potencjalnej konkurencji. U nas na Ziemi zasady społeczne ograniczają stosowalność wykańczania, ale w kosmosie?  Nie śledziłem teoretycznych podstaw ale coś tu jest na rzeczy. W każdym razie jak ktoś sfrajerzy i wyśle dane o sobie to wykańczają go od razu np. tzw fotoidą czyli niewielkim obiektem rozpędzonym do prędkości bliskiej światłu. Uderza on w gwiazdę zamieniając energie ruchu na impakt i kaboom. Nie wiem, na ile to jest realne ale niech mają.

Warstwa niższa to nasza wojna z układem Alfa Centauri. To tam, gdzie się dzieje Avatar. Tamci mają problemy z stabilnością orbity i co jakiś czas ich cywilizacja ulega zniszczeniu. Na ile przedstawione protuberancje są prawdopodobne? Też nie wiem. W każdym bądź razie Proxima jest za daleko i jest za mała żeby miała coś do gadania. Zostają Alfa i Beta. W książce planeta jest przechwytywana przez jedną albo drugą gwiazdę. Nie ważne. Kosmity dowiedziały się o naszym istnieniu i wysyłają flotę inwazyjną, która będzie lecieć 400 lat. Hiperprzestrzeni nie ma ale jest sposób komunikacji bezpośredniej przez splątanie: można wysłać proton splątany z drugim. Dodatkowo proton ów rozwijamy w dziesięciu wymiarach dzięki czemu stanie się on wielki i możemy go przekształcić w komputer zwiadowczy. Coś tu nie pasi bo jak doleci do Ziemi to już z prędkością światła nie da rady podróżować bo się zderzy z innym, zwykłym protonem. W każdym razie musi to być żeby dało się gadać z tamtymi.

I reakcje ludzi są ciekawe: pojawia się kult ufoków, inni chcą uciekać, w każdym razie nie ma próby odwetu: wysłania tam statków z megatonami. Są pokazane jednak w sposób zajmujący różne zwichrowania społeczne. Eksploracja kosmosu. Nic dziwnego, że ludziom się podoba i uznanie cykl zyskał mimo słabości: naukowcy zajmują się tam nauką a nie kołowaniem sobie grantów. Widać, że to inny świat. Trochę za obszerne to jest, za to są interesujące zwroty akcji.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2633 dnia: Marca 06, 2021, 01:45:17 am »
O ile wiem jest to zgodne z teorią gier, dylematem więźnia itp. Zawsze bardziej się opłaca wykończenie potencjalnej konkurencji.

I tak, i nie. Pamiętajmy o tzw. równowadze Nasha, i o tym, że dla nadracjonalnych wygląda lepiej, niż dla racjonalnych:

A tych, którzy inżynierię gwiazdową uprawiają, stać chyba na nadracjonalność...

ps. Zaczynam dochodzić do wniosku, że programista GOD-a napakował go książkami Liu, jak Cornelius komputery Ariela swoim obsesjonizmem, i stąd cała fiaskowa bieda ;).
« Ostatnia zmiana: Marca 06, 2021, 03:10:01 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2634 dnia: Marca 06, 2021, 11:10:12 pm »
/.../
A tych, którzy inżynierię gwiazdową uprawiają, stać chyba na nadracjonalność...

Chyba jednak na razie mamy szczęście i nie ma nikogo w okolicy. Książka pomija problem promieniowania na falach radiowych. Z jakiej odległości możemy wykryć taką aktywność? Z układu Alfa-Beta-Proxima Centaura na pewno. Ludzie nie próbują odwetu. Te sofony to tak średnio naukowe chyba są? Właśnie czytając przypomniało mi się Fiasko, bo podobnie trochę się kończy, czyli rozwałką.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2635 dnia: Marca 07, 2021, 02:03:52 am »
Chyba jednak na razie mamy szczęście i nie ma nikogo w okolicy.

B. bliskiej okolicy:
https://www.sciencealert.com/humanity-hasn-t-reached-as-far-into-space-as-you-think
W skali galaktycznej nasze emisje nie zdążyły dotrzeć zbyt daleko... Promień sfery w której są wykrywalne to około 100 ly.

Z jakiej odległości możemy wykryć taką aktywność?

Z b. daleka - dowodem cała radioastronomia:
https://web.astro.umk.pl/?page_id=35

Zresztą zacytuję Shostaka:

We can detect radio waves from billions of light-years away, and without a whole lot of trouble, either. The idea that they become indistinguishable from noise at some small distance is incorrect. With a big enough antenna, you can always find the signal.
https://theconversation.com/why-i-believe-well-find-aliens-leading-expert-on-search-for-intelligent-extra-terrestrial-life-31066

Z układu Alfa-Beta-Proxima Centaura na pewno.

Z okolic Alfy z Proximą po około 4 latach. Z Bety (znanej też jako Hadar), nie mylić z Alfą B, jeszcze nie, bo by tam dotrzeć fale radiowe potrzebują ~ 390 lat.

Ludzie nie próbują odwetu.

Mało ludzkie... ;)
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2021, 02:24:56 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2636 dnia: Marca 07, 2021, 02:21:26 am »
Czyli chłopak popłynął bo tak czy inaczej powinni Trisolarianie wykryć nasze emisje już dawno.
Jest jednak fajny jako przeciwieństwo Pikarda.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2637 dnia: Marca 07, 2021, 02:34:53 am »
Popłynął i w tym, że umieścił swoich Obcych w układzie potrójnym, bo to b. problematyczne. Materiału do porównań nie mamy, ale nie wydaje się by takie warunki sprzyjały powstaniu życia rozumnego...

Inna sprawa, że jak słusznie zauważył Oramus:

"Centaur nie jest układem trzech ciał w ścisłym rozumieniu, gdyż dwie gwiazdy krążą tam względnie stabilnie wokół wspólnego środka masy, a trzecia – Proxima – okrąża je w wielkiej odległości. W żargonie astronomów mówi się, że „nie widzi” ona swych dwóch towarzyszek, mielibyśmy więc do czynienia właściwie z układem dwóch ciał, ponieważ z pozycji Proximy Centaur A i Centaur B zlewają się właściwie w jedno ciało."
http://www.galgut.eu/trisolaris-czyli-inwazja-z-centaura/
A więc mamy byka piętrowego.

Sofonom też się (w zawoalowany sposób) od M.O. oberwało:

"Cixin Liu ma bajeczne pomysły quasi naukowe, jak ten o wzmacnianiu fali radiowej przez Słońce sto milionów razy czy o rozwinięciu wewnętrznej struktury protonu w celu zablokowania postępu naukowego na Ziemi."
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2021, 08:52:38 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2638 dnia: Marca 07, 2021, 02:55:24 am »
Popłynął i w tym, że umieścił swoich Obcych w układzie potrójnym, bo to b. problematyczne. Materiału do porównań nie mamy, ale nie wydaje się by takie warunki sprzyjały powstaniu życia rozumnego...
Uwzględniłem to w moich wypowiedziach
W każdym bądź razie Proxima jest za daleko i jest za mała żeby miała coś do gadania. Zostają Alfa i Beta.
Realnie to tam nic nie ma ale właśnie ta trudność życia tam to węzeł akcji. Taki paradoks.
Cytuj
Inna sprawa, że jak słusznie zauważył Oramus:
Oramus to prawak.
Ważne, ze poczułem się ostatnio jak obsługa tej stacji radarowej: Czerwonego Brzegu.

« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2021, 03:03:53 am wysłana przez Smok Eustachy »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2639 dnia: Kwietnia 10, 2021, 02:42:55 pm »
Pamiętacie rozważania Mistrza o tym, że kultura służy nam poniekąd za protezę pozwalającą być na powrót dobrymi - tj. wypełniającymi powinności wobec kodu - zwierzętami? B. podobne wnioski nt. roli tejże jako swego rodzaju klapek na oczy zasłaniających chaos i tragizm egzystencji znajduję w rozbudowanym eseju "Spisek przeciwko ludzkiej rasie" tego samego Ligottiego, o którego prozie swego czasu z Tanaką parę zdań wymieniliśmy:
https://www.znak.com.pl/ksiazka/spisek-przeciwko-ludzkiej-rasie-thomas-ligotti-66849
Przy czym Ligotti w swoich rozważaniach wspiera się intensywnie wcześniejszym (z lat '30) "Ostatnim mesjaszem":
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/167426/ostatni-mesjasz
Zapffego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Peter_Wessel_Zapffe
I tu pojawia się pytanie czy Lem tego Zapffego czytał? Możliwe, że tak, bo "O. m." uchodzi za czołowy (a więc szeroko znany) manifest antynatalistyczny. Choć na tle wspomnianego Norwega nasz Patron to jednak skrajny optymista - wymierać nie radzi ;) .
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 10, 2021, 02:49:49 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki