Stanisław Lem - Forum
Polski => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: maziek w Stycznia 07, 2007, 10:33:10 am
-
Daję to w Hyde, bo nie wiem, czy się przyjmie i nie wiem czy w ogóle ma to sens, ale poruszyła mnie ta wiadomość:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3833549.html
Po pierwsze dlatego, że dałbym sobie głowę uciąć, że zrobili to praktyczni Amerykańcy (wszak jajecznica w proszku czy mleko skondensowane lub piwo w puszcze to ich domena, nie mówiąc o słynnej zupie pomidorowej Campbell's, szczególnie w wydaniu Andy Warhol'a).
Po drugie niby mała rzecz, ale może nie ma na świecie kraju, w którym takiej zupki nie można kupić. U mnie w pracowni też stoi często kilka paczek "kurczaka łagodnego" jako ostatnia deska ratunku.
Po trzecie znamienne jest, jak produkt, który został opracowany po to, aby ulżyć bliźnim, dostał się w łapki takich firm jak Knorr i podlega intensywnemu reklamowaniu jak Coca-Cola.
-
Pan Momofuku miał 98 lat, a ponoć zupki chińskie są niezdrowe ;)
-
Tez mi przyszedl do glowy podobny temat, ale bardziej w kontekscie przelomowych odkryc/wynalazkow. Np. jaki byl pierwszy pomysl, ktory walnie przyczynil sie do sukcesu gatunku ludzkiego (poza oczywistym ogniem).
-
Te pierwsze "pomysły" były najczęściej dziełem przypadkowego zbiegu okoliczności. Zresztą i potem pewnie z połowa ludzkiego dorobku powstawała niejako przy okazji.
A co do zupek i długowieczności: kto powiedział, że ten japończyk się nimi żywił? Przecież wymyślił je nie pod wpływem głodu czy upodobań kulinarnych.
-
Czy ja wiem, czy te pierwsze pomysly byly dzielem przypadku... Kiedys czytalem ksiazke o odktyciach i wynalazkach i wynikalo z niej, ze w praktycznie w kazdym przypadku byla jakas czesc przypadku/intuicji, czy objawienia wrecz. Pamietam charakterystyczna opowiesc o tym jak to pierscieniowa budowa benzenu zostala odkryta: Otoz odkrywcy, ktory dlugo sie nad tym zagadnieniem glowil przysnila sie gromadka dzieci, trzymajaca sie za rece i tanczaca w kolku.
Nie mniej jednak, nad kazdym pomyslem trzeba bylo sporo pomyslec.
Z tych pierwszych wydaje mi sie, ze najwazniejszym "kopem" bylo hodowanie/oswajanie roslin i zwierzat
-
Moim zdaniem poruszyłeś wyjątkowo ciekawy temat. Sprawa jest trudna, po części dlatego, że z całą pewnością wynalazki, które masz na myśli dokonywane były równolegle z ewolucją homo sapiens. Więc w pewnym sensie, najprawdopodobniej część z nich nie została dokonana porzez człowieka lecz przez jego protoplastów. Może to co powiem będzie z lekka obrazoburcze, ale sądzę, że najważniejszy był wynalazek władzy. A ściślej mówiąc organizacji. Ten moment, w którym człowiek zaczął żyć dla jakiejś wspólnoty czy jakiegoś władcy, a nie tylko dla siebie. W gruncie rzeczy to co różniło powiedzmy Słowian przy końcu IX w n.e. i Egipcjan na początku XXV w. p.n.e. to tylko organizacja. Efekty (w przypadku Egipcjan) widać do dziś...
-
A ja sobie ostatnio myślałam o instytucji banku i ubezpieczeń... Już w starożytnych społeczeństwach parających się handlem na większą skalę (Babilonia, potem Fenicjanie, Egipt również) istniała zarówno instytucja złożenia pieniędzy w jednym mieście, wędrówki z kwitem przez niebezpieczne terenu i odbioru ich w oddziale. Natomiast, o ile mnie pamięć nie myli, w starożytnym Rzymie już na pewno, a może i wcześniej, istniały ubezpieczenia statków i towaru. Dokładnie tak samo jak teraz - płaciłeś bankierowi niewielką ilość pieniędzy, jeżeli statek dotarł, kwota ta przepadała. Ale jeśli po drodze zatonął, to taki ubezpieczony dostawał od bankiera równowartość statku, czyli kwotę wielokrotnie przekraczającą wpłatę...
Proste jak budowa cepa, ale przecież ja bym na przykład w życiu nie wpadła na zaproponowanie komuś takiej transakcji. Ryzykownej przede wszystkim dla bankiera, zwłaszcza tego, który zaczął cały interes i nie miał rzeszy klientów... I chyba też nie miał jakiś zbyt dużych możliwości prowadzenia badań statystycznych, jaki procent statków dociera itp. A jednak, system taki ktoś (a może wielu ktosiów, kilkakrotnie w naszej historii) wymyślił i wdrożył...
-
Właśnie czytam Londona, znakomity obraz dzikiej ameryki północnej, Indian, kolonizatorów i walki z żywiłom. Na tym tle wydaje mi się że ostrze, najpierw z kamienia, w tym i krzesiwo, następnie z brązu żelaza, najbardziej wpłynęło na rozwój człowieka. Przysłużyło się do pracy, obróbki innych materiałów do polowania, budowy szałasów, domostw. Nawet Ljon Tichy nie rozstawał się ze swoim wielofunkcyjnym scyzorykiem.
-
Mi się przypomniał kolo, który przypadkiem wymyślił galwanizację gumy od indian chcąc ukryć eksperymenty przed żoną. I Amerykanin polskiego pochodzenia, który wymyślił kule dla dzieci do samochodów żeby były bezpieczne w raie wypadku :)
I miło by mi było oddać tu hołd Dieselowi, który kiedy już wymyślił swój silnik powiedział, że teraz nie ma on takiego znaczenia, ale kiedy skończy się ropa, to olej będzie musiał ją zastąpić :)
-
jogurt, ksiązka, rower - kolejność dowolna
-
Z tym jogurtem to rozumiem, że chodzi o zespół dnia następnego, że taki dla Ciebie ważny? ;D
-
Kurczę, prawdziwy z ciebie mag! Skąd Ty to wiesz :) ?
-
Ale to jeszcze od Sylwka Cię trzyma?! No to Ty umiesz się bawić, nie ma to-tamto ;D.
-
jogurt, ksiązka, rower - kolejność dowolna
Bez wynalazku zwanego lodówką niewiele warte.
Zwłaszcza jogurt (no bo jak przechowywać ?).
-
Owóż zgłąbże Waść historię tego napitku a poznasz, że jeszcze nie urodził sie pierwszy człowiek, któremu choćby przyśniła się lodówka a juz bywało nomadzi wojny toczyli o owe "grzybki", które dodane do ciepłego mleka przytroczonego do siodła w koźlej skórze chwila-moment jogurt czyniły...
-
książka
tu masz ciężki orzech ziom
-
No tak- ubezpieczenia, banki, ale to wszystko by nie powstało bez jednej małej rzeczy, która przecież nie zawsze była czymś tak oczywistym- w końcu kiedyś wymiana handlowa odbywała się na zasadzie [ch8222]ja tobie 30 wielbłądów, ty mi córkę za żonę[ch8221]. Gdyby nie wynalazek pieniądza, to być może byśmy jeszcze półgoli po lasach latali, a nawet jeśli nie, to na pewno nie osiągnęlibyśmy takiego poziomu rozwoju, na jakim jesteśmy obecnie.
-
Eeee... pieniadz, bankowosc itp. to chyba raczej nie pojedynczy wynalazek tylko skutek/konsekwencja
A co byscie powiedzieli na luk? Oszczep np. ma znacznie mniejsza sile razenia i celnosc
-
jeszcze proch, dynamit i bomba atomowa :P
-
jogurt, ksiązka, rower - kolejność dowolna
A kawa kaj?
-
Higiena osobista. Wynalezienie i skonstruowanie kanalizacji miejskiej, łaźni, ustępów, później wanien z bąbelkami, mydeł, pasty do zębów, wacików, golarek, dezodorantów itd.
-
Dobra, to z tych wszystkich propozycji moja kolejność jest taka: pieniądz, książka, rower.
A na czwartym miejscu udomowienie kotów.
-
Czekolada, żaglówka, gitara elektryczna 8-)
-
Czyli Willy Wonka, Magellan i Hendrix :)
-
Mój typ w skali wszechczasów to: wynalezienie wynalazczości (czyli zdanie sobie sprawy, że jak czegos nie ma, to można to wymyślić)
-
Dobra, to z tych wszystkich propozycji moja kolejność jest taka: pieniądz, książka, rower.
A na czwartym miejscu udomowienie kotów.
Słuchaj Hoko, wnioskuję że masz kota. A zatem wiesz, że kota się nie udamawia, to on jest właścicielem ludzi, a nie odwrotnie ::)
-
To w takim razie najlepszym wynalazkiem zrobionym przez koty, było przygarnięcie ludzi...
-
O to, to!
-
Żarówka. Wczoraj (hm, w zasadzie to dzisiaj) wracając z knajpy, uświadomiłem sobie, że tylko dzięki miejskiemu oświetleniu nie ląduję co chwila w zaspach ;)
-
Hmm, ale lądowałbyś w zaspach głównie z powodu antywynalazku, jaki spożywałeś uprzednio, po Bożemu, w nadmiarze ;D...
-
"W nadmiarze" - unknown sentence. Please specify :D
-
Specification: do pewnego momentu człowiek jest zły i rozdrażniony, szuka zwady, razi go światło. A potem jest dobrze i wszystkich chciałby do serca przycisnąć. Nagle przychodzi zrozumienie wszystkiego - świata, kobiet, i pomniejszych problemów też. Hałasy jeśli dochodzą są jak przez ciężką kotarę. Wtedy już zwykle jest w nadmiarze ;D .
-
To chyba "nie nadmiarowałem", bo nigdy mi się nie włączał agresor, misiek czy omnibus. Znane mi są raczej takie stany: [smiley=beer.gif] --> :) --> :D --> ;D --> [smiley=2vrolijk_08.gif] --> [smiley=happy.gif] --> [smiley=lolk.gif]--> [smiley=engel017.gif]
-
Może masz nietypowy przebieg. Linia w sumie się zgadza, szczególnie koncówka. Nie musi byc agresor, po prostu najpierw, jak zaczynasz jest ogólnie gorzej, a później ogólnie lepiej. A co to misiek i omnibus? ;D
-
Misiek, to gdy intensywnie poszukujesz kogoś do kogo mógłbyś się przytulić, czasami pomimo sprzeciwów znalezionej osoby ;D
A omnibus... omnibus wygląda mniej więcej tak - Słuchaj Mareczku, ja cię baaardzo lubię i powiem Ci, że... - w tym momencie dowiadujemy się wielu niespodziewanych rzeczy na różne tematy (np. kto jest świnią i dlaczego, co ukrywa rząd, jak sprawić aby było lepiej, ufo i inni z którymi nawiązałem kontakt), w tym takich których szczegółów może i lepiej byłoby nie znać.
Wiesz - picie, piciem ale jest taki limit którego przekraczać nie wypada, jeśli nie chcesz co imprezę zmieniać lokalu ;D
-
Myślę że mógłbyś opublikować to i inne hasła ze swojego - w którego istnienie nie wątpię - słownika fazowego ::)
Hyde Park idealnie się do tego nadaje ::)
-
Hmm, w sumie nie byłem do końca świadom, że takowy słownik posiadam, gdyż jakoś tak naturalnie jest on w użyciu codziennym. Z tego też powodu ciężko mi wyodrębnić jakieś nietypowe/niepowszechne hasło, ale jak mi przyjdzie jakieś do głowy to się przy okazji podzielę ;)
-
Cudnie! O to biega.
-
Dobra, to z tych wszystkich propozycji moja kolejność jest taka: pieniądz, książka, rower.
A na czwartym miejscu udomowienie kotów.
Słuchaj Hoko, wnioskuję że masz kota. A zatem wiesz, że kota się nie udamawia, to on jest właścicielem ludzi, a nie odwrotnie ::)
To w takim razie najlepszym wynalazkiem zrobionym przez koty, było przygarnięcie ludzi...
W takim razie polecam książkę Terry'ego Pratchetta "Kot w stanie czystym" ze świetnymi ilustracjami G. Jolliffe.
(http://img204.imageshack.us/img204/2746/dsc03304ly8.jpg)
-
Maziek, widziałeś? Może znajdziesz odpowiedź na nękające Cię rozterki...
-
A propos?
(Miesław, dobre)
-
Zmarł wynalazca pilota do telewizora http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,wid,8736506,wiadomosc.html?ticaid=133fa - czyli swego rodzaju symbolu domowej władzy ;)
-
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60153,3948942.html
-
szkoda, że nie pokazali jak otwiera i się pół wylewa
-
Wszystko Draco zależy jaka TEMPERATURA jest w tej lodóweczce. Jeśli właściwa to nie koniecznie ;D.
mniam, mniam.
(E, no ja to już mam za sobę, a podajcież drogie dzieci tatusiowi...)
(A, no i mam takiego robota, co ze sklepu przynosi ;D)
Jezu, zabije mnie teraz...