Jeśli o plagiatach mowa:
W roku 1970 mają miejsce w Polsce tzw. wydarzenia grudniowe a w ich wyniku dnia 20 grudnia tego roku Edward Gierek zostaje I sekretarzem KC PZPR, na miejsce odsuniętego od władzy Władysława Gomułki. W tym samym roku Stanisław Lem otrzymuje nagrodę Ministra Spraw Zagranicznych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za popularyzację polskiej kultury zagranicą. W tym roku ukazuje się też dość wartościowa rozprawa Lema na temat literatury fantastycznonaukowej pod tytułem Fantastyka i futurologia.
Drugie i trzecie wydanie tej książki zawiera na tylnych stronach okładek tzw. „Kieszonkowy Komputer Dreszczowców Science Fiction”, który długo był w Polsce (i nie tylko w Polsce) błędnie przypisywany Lemowi. Jednakże jest on autorstwa Gahana Wilsona, który opublikował go w listopadzie 1970 roku w piśmie National Lampoon. Co więcej, Przegląd Techniczny napisał w roku 1975 w artykule redakcyjnym:
Zgodnie z zapowiedzią przedstawiamy „skonstruowany” przez znakomitego pisarza model kieszonkowego komputera, który zdaniem jego twórcy może się okazać bardzo pomocny dla autorów in spe książek science fiction.
Od Wiktora Jaźniewicza dowiedziałem się, że w roku 2005, na zakończenie wydania przez Wydawnictwo Literackie 33-tomowej kolekcji „Dzieł zebranych” Stanisława Lema, dołączono do ostatniego tomu tej kolekcji CD „Wszechświat Lema” - zawierający program konstruowania scenariuszów SF na podstawie owego „Kieszonkowego Komputera Dreszczowców Science Fiction”, ale bez podania jego autora, czyli Gahana Wilsona. Gazeta Wyborcza zorganizowała wówczas konkurs „Kto skonstruuje najdłuższy scenariusz?” na podstawie tegoż „Kieszonkowego Komputera Dreszczowców Science Fiction”, a za autora tegoż „komputera” podała ona Stanisława Lema. A więc Adam Michnik ma też swój niechlubny udział w tym lemowskim plagiacie, jako iż Gazeta Wyborcza wyraźnie stwierdziła:
Z opóźnieniem podajemy wyniki naszego majowo-czerwcowego konkursu na najdłuższy możliwy scenariusz dreszczowca science fiction, jaki można było stworzyć dzięki ‘Kieszonkowemu Komputerowi Dreszczowców SF’ autorstwa Stanisława Lema. Ten zabawny program, obśmiewający fabułę większości filmów o kontaktach Ziemian z Obcymi, zamieściliśmy na majowej płycie CD „Wszechświat Lema”.
Także Tomasz Lem w swojej książce o ojcu Awantury na tle powszechnego ciążenia, umieścił ten „Kieszonkowy Komputer Dreszczowców Science Fiction” - znów bez podania jego prawdziwego autora, a skomentował to tak (odnosi się to do dojrzałych dzieł jego ojca):
(...) biorące rozbrat z klasyczną literaturą science fiction (krytykowaną w późniejszej Fantastyce i futurologii, której schematyzm został rozkosznie wykpiony w załączonym do Fantastyki „komputerku dreszczowców sf”).
Tenże „Kieszonkowy Komputer Dreszczowców Science Fiction” został publikowany po czesku w książce Pavla Weigla - znów bez podania prawdziwego autora, czyli Gahana Wilsona. Weigel, tak jak i ja w owych czasach, po prostu za bardzo zaufał w uczciwość Stanisława Lema.
(Gahan Wilson „The Science Fiction Horror Movie Pocket Computer” („Kieszonkowy Komputer Dreszczowców Science Fiction”)
Źródło: National Lampoon listopad 1970)
(„Kieszonkowy Komputer Dreszczowców Science Fiction”
Źródło: Stanisław Lem Fantastyka i futurologia Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1973 (seria „Dzieła wybrane”))
Oczywiste jest, że satyra ta odnosi się głównie do amerykańskich filmów fantastycznonaukowych z lat 1950-tych i 1960-tych, w tym szczególnie do filmów opisujących inwazję tzw. Obcych (Aliens), często wzorowanych na Wojnie Światów Wellsa i związanych z ówczesną zimnowojenną histerią w USA. Jak to zauważa Bode, ów „Kieszonkowy komputer” Gahana Wilsona zdobył sobie uznanie takich wielkich mistrzów fantastyki naukowej, jak Stanisław Lem. Polską wersję tego „komputera” można bowiem znaleźć u Lema pod tytułem „Kieszonkowy Komputer Dreszczowców Science Fiction”. Bode uważa, iż przyjęcie takiego zagranicznego pomysłu przez Lema jest bardzo godne uwagi, ponieważ wraz z wiekiem coraz bardziej krytykował on twórczą pracę swoich kolegów po piórze i coraz ostrzej oceniał on powierzchowność zachodnich, a szczególnie amerykańskich filmów i książek science fiction. Niemniej bardzo źle świadczy o Lemie oraz o wydawcy Fantastyki i futurologii, czyli o Wydawnictwie Literackim z Krakowa, że nie zamieszczono w tym tomie informacji skąd pochodzi idea owego „komputera”, czyli że inaczej Lem popełnił tu wyraźny plagiat, a redakcja Wydawnictwa Literackiego ma tu spory udział, jako że w skorowidzu nazwisk spotykamy Colina Wilsona i Thomasa Wilsona, ale brak jest tam Gahana Wilsona.