Olu, argument Ambrozego, do ktorego odnioslas sie w ostatnim akapicie, jest o tyle zasadny, ze zwolennicy ACTA i rozszerzania/przedluzania praw autorskich, czesto zakrywaja swoja pazernosc argumentami o dobru kultury i tym, ze piractwo niszczy ja wlasnie. Ostatnio slyszalem, jak w ten desen bredzil Holdys, deklarujac sie jako zwolennik ACTA. Wiec jesli by im naprawde zalezalo na rozwoju kultury, to obnizali by ceny swoich produktow, by jak najwieksza ilosc kultury trafiala do jak najwiekszej liczby odbiorcow.
Nexiu:
I jakkolwiek jestem za obniżeniem cen na książki/filmy/muzykę, to nie sądzę by taka obniżka załatwiła problem ściągania ich z netu. Tutaj nie chodzi o obniżkę cen a o całkowicie darmowy dostęp i możliwość przesyłu, linkowania, umieszczania itd. - słowem kształt netu.
Chciałabym
Nex żeby książki/filmy/muzyka potaniały, chciałabym żeby wiele rzeczy potaniało - a masowo drożeją (dzisiaj się dowiedziałam, że mój ulubieniec ZUS w tym roku podniósł składkę na 975 zł czyli tylko za mnie zapłacę 12 tys. - wolałabym część tej kwoty przeznaczyć na książki ) i to te niezbędne.
Natomiast co do pazerności różnej maści właścicieli praw/przedmiotów - owszem, nie jestem ślepa na to, iż świat zwariował. Tak właśnie: zwariował. Ceny są windowane przez rosnące koszty, ale także przez zakusy twórców i pomagierów. Wystarczy spojrzeć na zarobki aktorów, zespoły jednego przeboju itd. Sprawdźcie ile np. Sting dostaje miesięcznie za jedną piosenkę:
Every breath you take. Czytałam kiedyś, że
każdego dnia ta piosenka zarabia dlań ...2 tys. dolarów. Police w swoim czasie było maszynką do robienia przebojów...sumujcie sami ich roxany i butelkowane wiadomości...
Zastanówcie się nad zarobkami dzieci - vide aktorzy z Pottera. Dla mnie to rodzaj absurdu.
Tutaj próba rozliczenia polskich artystów - muzyków:
http://www.wprost.pl/ar/185311/Ile-zarabiaja-polscy-muzycy/?O=185311&pg=2Poza tym okazuje się, że od roku jest unormowana sprawa z ZAiKS-em i YouTube i złotówki wpadaja w odpowiednie kieszenie:
http://kultura.newsweek.pl/youtube-zaplaci-tantiemy-polskim-artystom,70691,1,1.htmlZ troszkę innej beczki, ale artystycznej: w zeszłym tygodniu sprzedano obraz Cezanne'a za 250 mln dolarów (policzcie: 250 lat życia po milionie dolarów za każdy rok):
http://luxluxlux.pl/2012/02/05/nowy-rekord-cenowy-obraz-gracze-w-karty-paula-cezanna-sprzedany-za-ponad-250-mln-usd/Jasne, wyłożyła nań pieniądze prywatna osoba (28letnia;)) i nic nam do tego - chodzi mi tylko o sam fakt pułapu cenowego, jego absurdalności.
I to także utwierdza mnie w przekonaniu, że nikt się dobrowolnie nie wyłamie z tego kręgu zarobków...posiadania praw do przedmiotów...produktów intelektu itd. I oczywiście: śrubowania i przedłużania czasu na jakie te prawa mają się rozciągać.
A Hołdys?
Hey prorocy moi z gniewnych lat... widać teraz już szczytem Waszych marzeń nie jest
telewizor, meble mały fiat...
Właściwie to - a propos Police - miałam zakończyć cytatem z ich piosenki, który nieźle oddaje stosunek niektórych twórców do odbiorców:
De do do do, de da da da
Is all I want to say to you