Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1367954 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1155 dnia: Maja 02, 2011, 04:17:34 pm »
Znów twórczo  Lema naśladują :)
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/niesamowity-pomysl-wiersz-zakodowany-w-dna,1,4260111,wiadomosc.html
I do takiej kolonii uformowanych już rymbakterii, można by rzec taką jedną frazę z autoportretu Witkacego pana Jacka. :)
Jak fenotypan do fenotypka.
Ten który lepił ludzkie dna, też był chyba pijanym poetą.

zaległe zasie
Pamiętam Olu.
 Jakoś nie mogę się zebrać, żeby odbiór tego, co w zwierciadle zobaczyłem, spisać.
Zaś u Lenina, dużo o Tołstoju. O Dostojewskim nic.
Po przejrzeniu 5%. ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 02, 2011, 07:55:13 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13635
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1156 dnia: Maja 07, 2011, 10:07:29 am »
Właśnie przeczytałem...


... tytuł prasowy:



Zakopane: zwłoki w piwnicy domu.

Nie sądzicie, że perełka :) ?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1157 dnia: Maja 07, 2011, 11:19:19 am »
ROzjaśniłeś mi poranek:)

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1158 dnia: Maja 17, 2011, 08:17:33 pm »
Opowiadają ludzie godni wiary (ale Allah wie lepiej), że w pierwszych latach żył król wysp Babilonii, który zebrał swych architektów i magów, i rozkazał im zbudować labirynt tak powikłany i subtelny, iż najbardziej roztropni mężowie nie chcieli zaryzykować doń wejścia, a ci, którzy wchodzili, gubili się. Oburzające było to dzieło, gdyż chaos i cuda są dziełami właściwymi Bogu, nie zaś ludziom. Po upływie pewnego czasu przybył na jego dwór król Arabów, i, żeby zakpić z prostoty swego gościa, król Babilonii skłonił go, by wszedł do labiryntu, gdzie błąkał się, przepełniony wstydem i zmieszaniem, aż do zapadnięcia zmroku. Wówczas wezwał pomocy boskiej i odnalazł wyjście. Usta jego nie wypowiedziały żadnej skargi, ale rzekł królowi Babilonii, że w Arabii ma lepszy labirynt i że pokaże mu go, o ile zezwoli Bóg, pewnego dnia. Potem wrócił do Arabii, zgromadził swych kapitanów i dowódców twierdz, i najechał królestwo Babilonii z tak wielkim szczęściem, że zburzył zamki, pokonał ludzi i wziął do niewoli samego króla. Przywiązał go do grzbietu rączego wielbłąda i zawiózł na pustynię. Jechali trzy dni i rzekł mu: "O królu czasu, istoto i cyfro wieku! W Babilonii chciałeś mnie zgubić w labiryncie z brązu o wielu schodach, murach i drzwiach; teraz Mocny zechciał, abym pokazał ci mój labirynt, gdzie nie ma schodów do wspinania się, drzwi do pokonywania ani murów, które powstrzymałyby twe kroki".

Następnie zdjął mu więzy i zostawił go pośród pustyni, gdzie umarł z głodu i pragnienia. Niech chwała będzie Temu, który nie umiera.

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1159 dnia: Maja 26, 2011, 12:34:14 am »
PL +50. Historie przyszłości - czy ktokolwiek miał z pozycją styczność? Dopiero teraz dowiedziałem się o jej istnieniu. Koniecznie będę musiał ją wypożyczyć, jako że dobór autorów bardzo mi się spodobał - szczególnie pewne dwa nazwiska, z których jedno jest oczywiste :)

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1160 dnia: Maja 30, 2011, 06:48:25 pm »
Co do powyższej antologii, kojarzę sam tytuł. Ale chciałem napisać o czymś trochę związanym, bo o opowiadaniu Dukaja.

Właśnie przeczytałem Oko Potwora Jacka Dukaja, w jego najnowszym zbiorze Król Bólu i ośmielę się stwierdzić, że to najlepsza rzecz, jaką czytałem w ostatnim czasie. Bardzo klasyczne (dzisiaj chyba można powiedzieć oldschoolowe) hard s-f. Do tego w bardzo lemowym stylu. Nie chodzi mi tu tylko o "stos atomowy" czy "kalkulator pokładowy", gdybym dostał wyjęty ze środka fragment i miał zgadnąć autora, stawiałbym zapewne na Lema. Dukaj zaczyna zresztą cytatem z "Terminusa", a opowiadanie (czy ponad 100 stron to jeszcze opowiadanie?) ma podobny, duszno-kosmiczny klimat. Kosmiczny thriller to chyba niezłe określenie. Pojawiająca się sztuczna inteligencja też wydaje się być inspirowana utworami Lema, ale nie chcę spoilerować.

Nie będę się dłużej rozpisywał o zaletach (jeszcze raz napiszę, że moim zdaniem znakomite), na stronie Dukaja są dość obszerne fragmenty, które chyba nieźle oddają klimat całości. Tutaj przekleję tylko pierwsze dwa zdania, pewnie celowo aż nazbyt oldschoolowe (ale przez to piękne):

Trzy dni po opuszczeniu orbity Marsa CSS „Behemot V” otrzymał Morse’em ostrzeżenie o nadchodzącej burzy słonecznej. Nawigator obliczył nową trajektorię, pozwalającą zejść w porę w pas asteroidów i osłonić statek masą skalną; mieliśmy potem dopędzić Jupitera na tej samej elipsie, po dodatkowych akceleracjach.

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1161 dnia: Maja 30, 2011, 11:28:08 pm »
No no no... Jak będę na emeryturze to przeczytam  8)

Aha, przecież nie zamierzam być:)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6997
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1162 dnia: Czerwca 10, 2011, 12:35:21 am »
Właśnie przeczytałem Oko Potwora Jacka Dukaja, w jego najnowszym zbiorze Król Bólu i ośmielę się stwierdzić, że to najlepsza rzecz, jaką czytałem w ostatnim czasie.

Mnie - Oko -  przywróciło chęć na czytanie reszty opowiadań:). Ciekawe - Miesław - co sądzisz o tytułowym Królu B.?

zaległe zasie
Pamiętam Olu.
 Jakoś nie mogę się zebrać, żeby odbiór tego, co w zwierciadle zobaczyłem, spisać.
Zaś u Lenina, dużo o Tołstoju. O Dostojewskim nic.
Po przejrzeniu 5%. ;)
Hm...więc co z tym pociemniałym zwierciadłem? Chyba Cię Lenin tak nie pochłonął?;)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3053
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1163 dnia: Czerwca 10, 2011, 10:54:29 am »
Sobie przypomniałem. Odnośnie Dostojewskiego przeczytajcie sobie książkę Mackiewicza Dostojewski - przestaniecie mieć wątpliwości. Nawet jest w sieci (choć w bibliotekach też powinna być, bo to dość znane), tu fragment o Biesach:
http://www.niniwa2.cba.pl/cat_mackiewicz_dostojewski_4.htm

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1164 dnia: Czerwca 10, 2011, 11:22:49 pm »
Właśnie przeczytałem Oko Potwora Jacka Dukaja, w jego najnowszym zbiorze Król Bólu i ośmielę się stwierdzić, że to najlepsza rzecz, jaką czytałem w ostatnim czasie.

Mnie - Oko -  przywróciło chęć na czytanie reszty opowiadań:). Ciekawe - Miesław - co sądzisz o tytułowym Królu B.?

Coś w tym jest - jak skończyłem Linię Oporu pomyślałem sobie "przeczytałbym teraz jakieś stare dobre opowiadanie, Asimova czy coś w tym stylu" - a tu proszę jaka miła niespodzianka. Do końca zostały mi jeszcze dwa teksty, ale jak na razie Oko chyba najlepsze, Szkoła (tyle, że to stary tekst) tuż za, albo ex aequo.

Co do opowiadania tytułowego. Trudno, żebym napisał coś złego, szykowałem sobie już komentarz po przeczytaniu całego zbioru: Dukaj jest genialny. Ale na początku zastanawiałem się, czemu akurat Król Bólu został wybrany jako tytułowy. Fajne żarciki o chromosomach i tak dalej, ale co z tego. Potem wizja i fabuła się rozwinęły, początek w miarę się wpasował (może nie całkiem - mam wrażenie, że Dukaj chce w swoich opowiadaniach powrzucać dużo różnych rzeczy, ale szczególnie mi to nie przeszkadza) i ostatecznie wyszło bardzo dobrze - ale z pewnością nie powala.

Tak na marginesie - on nie potrafi nie pisać o religii, choćby tylko w żartach. Szawłyści, Wyzwolone Manufaktury Zjednoczonego Kościoła Siatkówki Plażowej... A potem mi ktoś próbuje mówić, że motywy religijne w fantastyce naukowej to nietypowy temat.

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6997
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1165 dnia: Czerwca 14, 2011, 06:02:04 pm »
Racja Hoko z tym Mackiewiczem - zresztą ta stronka zawiera więcej ciekawostek:)

Do końca zostały mi jeszcze dwa teksty, ale jak na razie Oko chyba najlepsze, Szkoła (tyle, że to stary tekst) tuż za, albo ex aequo.

Wg mnie zdecydowanie: Oko jest najlepszym opowiadaniem z tego zbioru. Szkoła zawiodła mnie końcówką - chyba z tych "starych" wolę Serce Mroku.

Cytuj
Co do opowiadania tytułowego. Trudno, żebym napisał coś złego, szykowałem sobie już komentarz po przeczytaniu całego zbioru: Dukaj jest genialny. Ale na początku zastanawiałem się, czemu akurat Król Bólu został wybrany jako tytułowy.

O Królu Bólu pisałam już - wg mnie to jest drugie najciekawsze opowiadanie z tego zbioru. Może został wybrany na tytułowe opowiadanie ze względu na najbardziej aktualną i rozpowszechnioną przez media tematykę?

Cytuj
mam wrażenie, że Dukaj chce w swoich opowiadaniach powrzucać dużo różnych rzeczy, ale szczególnie mi to nie przeszkadza

Tak, Dukaj to taki sprzedawca jarmarczny - dla każdego coś - szczególnie było to widoczne np. w takim opowiadaniu pt. Ruch Generała : http://www.dukaj.pl/czytelnia/beletrystyka/RuchGenerala
Brrr...;)

Cytuj
Tak na marginesie - on nie potrafi nie pisać o religii, choćby tylko w żartach. Szawłyści, Wyzwolone Manufaktury Zjednoczonego Kościoła Siatkówki Plażowej... A potem mi ktoś próbuje mówić, że motywy religijne w fantastyce naukowej to nietypowy temat.

Jasne, Dukaj chyba po prostu pojmuje i widzi jakie znaczenie dla funkcjonowania społeczeństwa ma religia (czy jakiś rodzaj kultu gromadzący ludzi). Zresztą, jeśli rzecz w celności obserwacji socjo, to trzeba Dukajowi oddać, że nawet w tej Linii Oporu jest wiele niezłych strzałów.
 
Ja niestety nie czytałam za wiele przez ostatni miesiąc - wrzuciłam tylko Listy albo opór materii Lema. Niezła tematyczna przeplatanka - tylko jedna uwaga: w niektórych przypadkach żałowałam, że nie mogę przeczytać odpowiedzi adresata:)


Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16546
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1166 dnia: Czerwca 17, 2011, 09:20:16 pm »
Właśnie przeczytałem Oko Potwora Jacka Dukaja

Jak dla mnie " Sprawl" Gibsona z domieszką Fiałkowskiego, napisany w manierze Lema. Czyli istotnie na emeryturę, bo nihil novi.

Ale w zbiorku - z nowości - najlepsze.

ps. ja se tymczasem na düsseldorfskim wygnaniu ;) mordowałem (w wersji ebookowej, kto by taszczył) różne historyjki starwarsowe, by potem przerzucić się na odgrzewanych Le Guminę i Asimova (może potem postaram się szerzej); przyznam szczerze, że rozmach (traktowanej jako epicykl ;), znaczy, że epicki i cykl) "Fundacji" (liczonej wraz z "Robotami" itepe) przypadł mi tą razą do gustu.

Raz: Asimov ma ten talent, że umie zmyślać i bzdurzyć, w taki sposób by - na czas czytania - brzmiało to wiarygodnie i "naukowo". Dwa: zwłaszcza w ostatnich tomach (z tym Trevizem, co nazywał się jak wzgórze ;)) dochodzi do głosu ta ukochana nie tylko przez dzi wielkoskalowość - Gaje, Galaxie, roboty opatrznościowe, plany przerozumnienia Galaktyki do ostatniego atomu. Raczej ;) nierealne w sposób podany przez ałtora, ale czegoś robi wrażenie.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 17, 2011, 11:11:46 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1167 dnia: Czerwca 17, 2011, 11:20:43 pm »
Dziś w naukowej "Wybiórczej" są trzy znakomite (choć różnej rangi...) teksty pana profesora Vetulaniego oraz młodych panów Orlińskiego i Hartmana O CZYTANIU papierowego i cyfrowego. Serdecznie polecam :-)
VSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1168 dnia: Czerwca 18, 2011, 04:20:09 pm »
http://wyborcza.pl/1,115412,9796063,Hartman__Czytanie_to_blaga.html?as=1&startsz=x

W nowym świecie nieskończonej biblioteki w e-czytniku nie będzie już rządów Autora ani poddaństwa Czytelnika. Książęta krytyki nie będą nam już dyktować, komu składać mamy daniny naszego czasu i uwagi. Erudyci z krwi i kości staną się żałosnymi dziwolągami udającymi mądrość wszechwiednej sieci. Absolut hipertekstu, biblioteka totalna, o której marzył Borges i inni, stanie się wkrótce faktem. Nasze umysły wyleją się z czerepów i przeniosą do sieci, która stanie się już wkrótce naszym umysłem wspólnym i uniwersalnym. Nie będzie już autorów i czytelników. Każdy będzie pisać i każdy będzie czytać. Nie będzie pisania do szuflady i pisania do druku, zawodowców i amatorów. Wszystko, co napiszemy, nagramy i sfilmujemy, będzie publiczne i wszystko będzie prywatne. Mądre zmiesza się z głupim, literatura z grafomanią, nauka z ciemnotą. Przez nasze czytniki i przez nasze mózgi przepływać będą każdego dnia setki urywków - czytanych w roztargnieniu lub słuchanych jednym uchem - na niezliczoną liczbę najbardziej rozbieżnych tematów. W tej kakofonii zgranulowanych i skompresowanych treści to i owo zdoła jednak przykuć naszą uwagę i zatrzymać przy sobie myśl, wyobraźnię i uczucie. Niełatwo będzie się przebić. Formy krótkie, lecz pojemne i wyraziste zdobywać będą na chwilę przyczółki w naszych mózgach-końcówkach sieci, by zaraz ustąpić miejsca kolejnym, jeszcze doskonalszym "multimedialnym" monadom.

 Czeka nas epoka fascynująca. W absolutnej wolności wymiany tekstów, nagrań i obrazów kanony i hierarchie skazane są na kompromitację. Każdy z nas będzie arbitrem obdarzającym punktami swej uwagi, swymi łaskawymi kliknięciami to czy owo, wchodzącym każdego dnia w setkę nisz i zostawiającym w nich swe ślady: dopisek, ocenę, inwektywę. Prywatnie i na własną rękę. Kultura rozdrobni się w miliony aforyzmów i obrazków. Dzieła złożone i rozwlekłe ustąpią miejsca "spotom", czyli utworom kropkom, zwartym i monadycznym niczym haiku, a jednocześnie wplecionym w sieć niekończących się odesłań, którymi nie będzie zarządzać erudyta, lecz silnik wyszukiwarki.

 Już niedługo ziści się proroctwo sprzed półwiecza: świat jako mille plateaux, tysiąc płaszczyzn, które wieszczyli Deleuze i Guattari.


Równocześnie jest to świat, w którym jakikolwiek prawdziwy - o zasięgu większym, niż lokalny - dialog wydaje się "trochę" utrudniony. Ograniczać będziemy się do wymiany skrawków, urywków i innych odpadów - w ten sposób nawet to, co w ujęciu całościowym miałoby znaczenie niepoślednie, zrównane zostanie z tym, co bezwartościowe. Przynajmniej w świecie rzeczywistym (liczba osób, z którymi mogę porozmawiać o książkach, które czytam, wynosi: 2. Kto da więcej? :D). Ale przecież jest internet...

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16546
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1169 dnia: Czerwca 18, 2011, 05:12:30 pm »
Swoją drogą problem szumu informacyjnego w takim morzu umysłów zadaje pytanie o wykonalność takowych konceptów jak asimovowskie AC (ex-Multivac), Gaja czy Galaxia, startrekowy Borg (i liczne pochodne hive mindy z eSeF - choćby u Reynoldsa), wizje Tipplera.

Stworzyć "Boga" by zapadł się pod ciężarem własnej głupoty? Czyli wracamy do problemu selekcji wzgl. mówiąc Lemem - melioracyjnych robót. Znaczy co, jakaś forma cenzury w imię przetrwania Rozumu? (A może - jak zdaje się wierzyć np dzi - Ewolucja wszystko załatwi byle dać jej duużo czasu? Choć mam b. poważne wątpliwości czy ona "faworyzuje" rozumność...)



Edit: zajmował się zresztą tym informacyjno-melioracyjnym tematem Bohdan Petecki, i to po względnie prekursorsku, zanim się kto internetów bojał, w powieści "Kogga z czarnego słońca", wydanej w 1978.  (Tak, teraz to "19-" trzeba już dodawać, widać w fantastycznych czasach żyjemy... ;)) Nagryzał problem z różnych stron, zwracał uwagę na konieczność selekcji*, ale w sumie i on nic mądrego, znaczy: jednoznacznego nie wymyślił. Sama powieść zresztą przyjemna, widać, że w cieniu Lema powstała, co jej na dobre wyszło. Tyle, że klasy - góra - mniej rozmachanego ;) Asimova, bo więcej tam iluzji "naukowego" budowanej lemoidalnym klimatem niż naukowości; no i sens fabuły sprowadzał się do tego by "nasi" Obcym wklepali.

* wtedy zresztą takie rozważania mogły - w skali doraźnej - wyglądać na pochwały cenzury czy SBcji...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 18, 2011, 08:11:49 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki