No to porozmawiajmy o Empiku. Ja kiedyś przeczytałem jeden zeszyt Thorgala
(sentyment z lat młodszych, uhm...). No cóż, nie chciałem mieć go w domu by delektować się obrazkami, tylko szybko poznać treść, więc uznałem że mogę przeczytać.
Niemniej nie rozumiem towarzyszy, którzy przesiadują tam całymi godzinami i czytają grube tomiska. Wiem coprawda, że dyrekcja Empiku przystaje na to, licząc że zwiększy to obroty (pewnie tak i jest), no ale troszkę nie mogę się do tego widoku przyzwyczaić.
No... ale książki są raczej drogie,więc...
,,Życia owadów'' nie czytałem:). Ostatnio z nie-komiksów miałem w Empiku przyjemność z ,,Między duchem a materią pośredniczy matematyka" H. Steinhausa.