Mówisz, Terminusie zapewne o intronach popularnie zwanych "śmieciowym DNA".
W DNA, jak powszechnie wiadomo, zakodowana jest informacja o strukturze wszystkich białek organizmu. Jednak nie wszystkie sekwencje, które się na owo DNA składają, kodują białka; ba, zawartość tych, które białek nie kodują zdecydowanie przewyższa (mówimy tu o organizmach wyżej uorganizowanych, włączając w to homo sapiens; organizmy prokariotyczne - nie posiadające jądra- nie mają w swoich genomach "śmieciowego DNA") zawartość sekwencji kodujących.
Te niekodujące sekwencje, zwane intronami, zostały przez wielu badaczy uznane (o czym przekonują nas szkolne podręczniki do biologii) za "śmieciowe DNA" będące pozostałością po czasach, w których DNA "wypróbowywał" różne warianty składania się w funkcjonalne geny, których użyteczność dla organizmu była następnie sprawdzana na drodze naturalnej selekcji. Dogmat ten panujący przez długi czas niepodzielnie w biologii zdaje się jednak ukazywać, w świetle nowych danych , swoją niezupełność.
Tym, co w pierwszej kolejności dybie na niewzruszoną pozycję teorii wykluczjącej użyteczność intronów jest fakt, iż istnieje rażąca niezgodność pomiędzy złożonością organizmu, a ilością eksonów (sekwencji kodujących białka) zawartych w ich DNA (dla przykładu prymitywny nicień zawiera ich niemal tyle samo co człowiek).
Wyjście z tej sytuacji zdaje się ukazywać nowa, wschodząca hipoteza, która głosi, iż pozornie nieistotne introny kodują cząsteczki RNA tworzące równoległy system informacyjny, daleko bardziej złożony niż ten oparty na jedynie (tutaj nieco upraszczam, gdyż tradycyjny model również przewiduje udział pewnych niebiałkowych składników w ekspresji) białkowych komponentach. Zgodnie z tą hipotezą introny powstały z pewnego rodzaju ruchomych, samoskładających się elementów genetycznych, niejako "pasożytujących" na DNA, przejawiających zdolność do włączania się lub wycinania z genomu gospodarza. Następnie, w drodze rozwoju, organizmy eukariotyczne (posiadające jądro) wykształciły specyficzną strukturę zwaną spliceosomem, na którą składają się małe katalityczne cząsteczki RNA, umożliwiającą kontrolę intronowego procesu włączanie/wyłączanie; a co za tym idzie, dzięki większej precyzji tasowania intronów, ewolucję tychże.
Wprawdzie zgromadzone dowody są jak na razie fragmentaryczne, jednak dalsze prace badawcze powinny, jak przewidują uczeni, w niedługim czasie potwierdzić nową hipotezę i zrewidować sztywną teorię zakładającą "śmieciowość" intronów.
(informacje te zaczerpnąłem ze
Świata Nauki, nr11/2004, do którego też was odsyłam, jeśli macie ochotę na więcej
)
Pozdrawiam,
SdS