Polski > DyLEMaty
* Akademia Filmowa *
Deckard:
Panie Maziek, najpierw polecam obejrzenie filmu Stalker, który robi niezwykłe wrażenie m.in. z tego powodu, że jest to produkcja rosyjska, a nie jak jesteśmy przyzwyczajeni jedynie słusznie amerykańska... heheheh
A teraz odnośnie tytułu. Z wypowiedzi samego reżysera, która zawarta jest w książce Andriej Tarkowski - "Kompleks Tołstoja" wynika, że tytuł Stalker pochodzi od angielskiego słowa to stalk czyli "skradać się", lub jak Ty to określiłeś "podchodzić zwierzynę". Stalker jest to zawód głównego bohatera, który zarabia na życie przeprowadzając śmiałków pragnących poznać smak ryzyka do docelowej Zony. Reszta niech zostanie tajemnicą póki nie obejrzysz filmu.
CU
Deck
maziek:
A czy film jest wiernym "odtwórcą" książki? Czy też wariacją na temat? Książkę sobie akurat odswieżyłem...
draco_volantus:
byłem dzisiaj w kinie na "pachnidle" i "źródle" Aranofskiego.
Polecam drugi film, pierwszego nie.
dabi dah
ANIEL-a:
--- Cytuj ---Tak a propos konia, skoro wspomniałaś Strugackich, to teraz ja mam skojarzenia (niestety filmu nie widziałem, ale zaraz sie rozejrzę po jakimś merlinie, w ogóle nie wiedziałem, że jest). Po pierwsze czy ktoś słyszał, jaki był stosunek Lema do Strugackich (z jednej strony często wypowiadał sie pozytywnie o literaturze pięknej, z drugiej strony prawie nigdy nie była to literatura s-f - poza D.i.c.k.i.e.m np. a z trzeciej strony miał do Rosjan głęboki szacunek, do ich nauki i ich możliwości). Po drugie skoro już o tym, to jak Wam sie wydaje, jaka jest proweniencja słowa "stalker" - zawsze mi sie wydawałe że "stalker" to tyle co "bad guy", przesladowca. Tak z ciekawości poszukałem co znaczy "to stalk" i widzę, że m.in. "podchodzić zwierzynę". I teraz to mi się wydaje, że Strugaccy nie znali znaczenia słowa "stalker" ale wiedzieli jak sie tworzy profesje odczasownikowe w angielskim - i stąd ten "stalk-er" - od podchodzenia tej "kosmicznej zwierzyny". Ale może ktoś zna angielski na tyle dobrze, że mógłby to wyjaśnić.
No sorry Rachel, tak to jest, dasz palec - wezmą rękę. Odpuściłaś za grzech pierworodny w tym topicu (co prawda wywracając oczami, ale jakież to kobiece :) ) no to masz teraz off-topica ;D.
--- Koniec cytatu ---
Mój pierwszy wpis w jakimkolwiek wątku filmowym... i tylko dlatego, że o książkach ;) Lemowi podobała się twórczość Strugackich - mam wydanie Piknika... z jego długim posłowiem, gdzie dokonuje analizy tej książki, jakieś błędy wytyka też, ale generalnie chwali. O ile pamiętam, to jeszcze gdzieś - pewnie w rozmowach z Beresiem, ale możliwe, że w mojej kochanej FiF też raczył przyznać im jakieś zasługi.
A co do samego stalkera, czytałam gdzieś, że Strugaccy prawidłowo tworząc rzeczownik od czasownika nie przewidzieli jednego - że w rozwoju języka następują także przesunięcia znaczeń. Dlatego stalker w angielskim oznacza także tropiciela, ale i prześladowcę, a Amerykanie poszli jeszcze dalej:
http://www.leksyka.pl/search?ctg=2147483647.2084863.768&rev=0&sp=stalker&st=1&set_dicID=1
a ponieważ Piknik był tłumaczony na angielski i to właśnie na rynek amerykański, to było trochę kłopotów z tym słówkiem ;)
PS
Filmu nie oglądałam i nieśpieszno mi do tego :P
Terminus:
--- Cytuj ---Filmu nie oglądałam i nieśpieszno mi do tego :P
--- Koniec cytatu ---
To błąd. Mówię poważnie. Bardzo poważnie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej