Autor Wątek: Będąc Młodym Fizykiem...  (Przeczytany 90360 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #285 dnia: Grudnia 28, 2023, 11:30:46 am »
Bezprzykładny atak doprawdy. As that robot ran through its normal motions, it pinned the engineer against a surface, pushing its claws into his body and drawing blood from his back and his arm, the two people said.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2440
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #286 dnia: Grudnia 28, 2023, 07:22:36 pm »
Prawie to samo, tyle że bez paywalla:
https://nypost.pressreader.com/article/282183655866663

Swoją drogą, nie do końca jasne, dlaczego ten kotlet odgrzano właśnie teraz? Podobno do incydentu doszło przeszło dwa lata temu, w 2021.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #287 dnia: Grudnia 29, 2023, 08:51:02 am »
Może z braku tematów do kącika o strasznej AI czy robotach np. bo przecież to zwykły wypadek przy pracy, zawiniony przez obsługę (lub jej zwierzchnika), która pracowała nie upewniwszy się, że maszyny są powyłączane (wersja druga: kapitalista Musk zakazał wyłączać i byli zmuszeni pracować w czasie ruchu linii produkcyjnej). Robot robił swoje, tylko nie miał oczu. Czyli coś jakby ktoś rękę w obrabiarkę włożył a następnie twierdził, że go zaatakowała. Mnie ostatnio zaatakowały szczypce do wyginania drutu - robiłem karmnik dla ptaszków z odpadowych materiałów i musiałem wygiąć kawałek drutu i w pewnym momencie w chwili rozproszenia uwagi drut wyskoczył ze szczęk szczypiec, a ponieważ ciągnąłem akurat ku sobie to szczypce rąbnęły mnie w papę a konkretnie w oko, na szczęście za okularami, które też na szczęście były z tworzywa sztucznego. Bo mam mocno porypane oczy i soczewki mam robione jednostkowo pode mnie. Tak więc materiały na karmnik nie kosztowały nic (pusta butelka po mineralnej, kawałek drutu ze szpargałów, podstawka do kwiatków i wkręt) - za to wymiana zarysowanego mocno szkiełka 990,- złotych polskich ;) . Gwiazdy w oczach i guz na czole w pakiecie ;) . Pieprzone ptactwo!
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2023, 10:06:12 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #288 dnia: Grudnia 29, 2023, 10:41:14 am »
Bezprzykładny atak doprawdy.

Tradycyjnie się nie nabrałeś (i faktycznie - wystarczyło doczytać)  ;).

Swoją drogą, nie do końca jasne, dlaczego ten kotlet odgrzano właśnie teraz?

Może - jak maziek napisał - z braku laku, może ktoś ma pomału dość Elonka i szkielety z szafy usiłuje mu wyciagać, ale najprawdopodobniejsze, że "Daily Mail" po prostu tak ma (z tego, co zaobserwowałem szukając prawdy w różnych sensacyjnych newsach "naukowych" klepanych przez naszych redachtórów za "D.M.") dailymailowe doniesienia dzielą zwykle od - zazwyczaj niemiłosiernie wyolbrzymionych lub przekręconych - wiadomości źródłowych miesiące, a czasem i lata.

o strasznej AI

Swoją drogą problemem nie jest tu AI, a jej niedostatek. Gdyby fabryczne systemy miały mechanizm rozpoznawania ludzkiej sylwetki, albo choć jakiegokolwiek nieplanowanego ruchu pchającego się w tryby, i stopowania (podobny do tego, o którym gadaliśmy w samochodowym kontekście), to by faceta nie poturbowało...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #289 dnia: Grudnia 29, 2023, 01:29:19 pm »
Do tego wystarczy prymitywna krańcówka zbliżeniowa, nie trzeba AI. I stawiam, że takowe czujniki automat ten miał jak każde urządzenie droższe od maszynki do golenia, któremu może z takich czy innych powodów wejść coś w zasięg. Być może zresztą zostały celowo wyłączone, aby produkcja mogła trwać mimo pracujących przy linii ludzi. Pachnie mi to obecnością naszych zdolnych rodaków w tej fabryce ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #290 dnia: Grudnia 29, 2023, 02:51:58 pm »
Prawda, jednak pozostając na gruncie zdroworozsądkowego minimalizmu, nie dałbym rady zwrócić uwagi na paradoks straszenia AI tam, gdzie jej zabrakło... ;) (Inna rzecz, że niedostatek inteligencji - naturalnej, czy sztucznej - tak czy owak był problemem.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #291 dnia: Stycznia 25, 2024, 12:59:55 pm »
Tak się zacząłem zastanawiać nad kwestią, jak szybko można było dojść do modelu heliocentrycznego, czyli czy były jakieś inne powody, które mogłyby na ten model naprowadzić i uznać jego wyższość nad geocentrycznym. I dochodzę do wniosku, że tego czegoś należy szukać na ziemi a nie na niebie - i że doświadczają tego wszyscy, a mianowicie pór roku, a konkretniej zmiany wysokości górowania Słońca wraz z upływem dni. Zmianę pór roku model heliocentryczny plus nachylenie osi obrotu Ziemi do ekliptyki tłumaczą doskonale i prosto. A jak to wytłumaczyć przy założeniu, że to Ziemia jest w środku? Albo musiałaby się kolebać, albo Słońce i inne ciała niebieskie musiałyby na przykład prócz obiegania Ziemi po deferentach (i ewentualnie epicyklach w płaszczyźnie ekliptyki) obiegać także epicykle w płaszczyźnie prostopadłej do promienia wodzącego zaczynającego się w Ziemi, a kończącego w danym ciele. Nie sadzę, aby tak istotnej rzeczy nie tłumaczyli jakoś sensownie Grecy ale nic konkretnego nie mogę znaleźć (poza mitem o Persefonie). Hm.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2440
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #292 dnia: Stycznia 25, 2024, 09:19:52 pm »
A bo ja wiem?
Czy teoria sfer homocentrycznych Eudoksosa z Knidos nie tłumaczy jako tako zmian wysokości Słońca nad horyzontem w ciągu roku? :-\

W dużym uproszczeniu, redukując liczbę sfer w modelu Eudoksosa z czterech do dwu: widoczna droga Słońca jest wynikiem nałożenia się dwóch jednostajnych ruchów okrężnych. Pierwszy z nich to obrót Slońca wraz ze sferą niebieską, czyli firmamentem, w kierunku ze wschodu na zachód, okres obrotu wynosi jedną dobę. Drugi to ruch wzdłuż ekliptyki, okres obrotu jeden rok, z zachodu na wschód. Innymi słowy, wewnątrz "szybko" obracającej się wokół nieruchomej osi sfery, znajduje się inna oś, nachylona pod pewnym kątem (23 stopni?) względem pierwszej, wokół której z wolna obraca się druga sfera. Ziemia znajduje się w środku obu sfer, Słońce zaś na równiku sfery wewnętrznej, tzn. na ekliptyce.
Coś w ten deseń:


T – Ziemia, S - Słońce




Notabene, gdy byłem pacholęciem, na serio myślałem, że zmiana pór roku jest skutkiem ekscentryczności orbity Ziemi: jak jest bliżej Słońca, to na całej planecie panuje lato. Niebylejakim zaskoczeniem stał się dla mnie fakt, że na półkuli południowej lipiec to środek zimy :D
« Ostatnia zmiana: Stycznia 25, 2024, 11:26:02 pm wysłana przez Lieber Augustin »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #293 dnia: Stycznia 26, 2024, 08:52:24 am »
Uspokoiłeś mnie. Patrz Pan, nie wpadłem na to ;) . Doznałem nagłego impulsu i zamiast wrócić do książki Kuhna i przypomnieć sobie o tych "misach" po których to bez tarcia się to wszystko ślizga drążyłem na ślepo :) . Co do pór roku to ja nie pamiętam, jaką miałem teorię od dziecka, ale pamiętam, że prawdziwe wytłumaczenie okazało się z nią sprzeczne ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #294 dnia: Stycznia 28, 2024, 08:51:35 pm »
Na marginesie dyskusji o heliocentryzmie chciałbym zwrócić Waszą uwagę na pracę "Książka, której nikt nie przeczytał" Owena Gingericha, której tematem jest kopernikowe "De Revolutionibus...": https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=34723
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #295 dnia: Stycznia 29, 2024, 09:38:29 am »
Może i sobie kupię, aczkolwiek smętnie wygląda moja półka "do przeczytania", na którą z jednej strony dokładam, ale z drugiej nie ubywa :( ...


PS tak apropos zaś fizyki to przeczytałem takie porównanie, które mną wstrząsnęło. Obecnie astronomowie badają z zacięciem NICE - czyli pustki międzygwiezdne. Wraz z napływem danych i postępem w określaniu odległości do gwiazd ulepszana jest trójwymiarowa mapa rozmieszczenia galaktyk i wychodzi na to, że istnieją olbrzymie obszary całkiem puste. Co mocno się kłóci z pomiarami promieniowania mikrofalowego, które jest zbyt gładkie na to, aby tak olbrzymie struktury się uformowały w możliwym czasie. Naukowcy więc drążą jak te fakty pogodzić z nadzieją, że przy okazji wyjaśni się kwestia naddatku ciemnej materii a może i energii. Ale nie o to chodzi tylko o porównanie, jakiego użył jeden z badaczy, że gdyby mianowicie Układ Słoneczny znalazł się w centrum takiej pustki i byłaby ona rzeczywiście zupełnie pusta - to do lat 60-tych XX w. najlepszymi swoimi instrumentami astronomia optyczna nie wykryłaby żadnych gwiazd na nieboskłonie - poza naszym Słońcem. Gdyby oczywiście w ogóle rozwijała się bez bodźca, jakim na naszym niebie od zawsze były gwiazdy...
« Ostatnia zmiana: Stycznia 29, 2024, 11:05:17 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2440
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #296 dnia: Stycznia 30, 2024, 08:29:02 pm »
Podobno najodleglejsza gwiazda, którą można dojrzeć gołym okiem to Granat - ok. 5,9 tys. lat świetlnych...
No dobra, z gwiazdami w porządku. A co z galaktykami, gromadami gwiazd i galaktyk, kwazarami? Supergromadami? Też byłyby niewidoczne?



Z innej beczki.

W skrócie: kiedy zwykły zraszacz do podlewania trawnika wyrzuca wodę, to obraca się:



Z punktu widzenia fizyki nie ma w tym nic szczególnego, najzwyczajniej w świecie odrzut strumieni wprawia głowicę w ruch. A co jeśli zamiast tryskać wodą, taki zraszacz będzie zasysać wodę? Czy i w tym wypadku będzie wirować, i jeśli tak, to w jakim kierunku?
Jako pierwszy to pytanie postawił Ernst Mach (ten sam, od liczby Macha). Oto rycina z jego pracy "Die Mechanik in ihrer Entwicklung" z roku 1883:



Po ściśnięciu gumowej gruszki powietrze przepływa w kierunku krótkich strzałek, a urządzenie obraca się w kierunku długiej strzałki. Po zwolnieniu gruszki przepływ powietrza zmienia swój kierunek, jednak Mach nie zauważył "wyraźnego obrotu" urządzenia.

W drugiej połowie XX wieku problem spopularyzował Richard Feynman. W "Surely You're Joking, Mr. Feynman!" jest wzmianka o zagadce. Od tej pory problem odwrotnego spryskiwacza kojarzy się z imieniem noblisty.
Dziwne, ale przez długi czas nie było zadowalającej odpowiedzi na, zdawałoby się, dość proste pytanie. Dopiero niedawno zagadka odwrotnego zraszacza Feynmana podobno została rozwiązana. Okazało się, że jednak wiruje, ale bardzo powoli i w przeciwnym kierunku:
https://journals.aps.org/prl/abstract/10.1103/PhysRevLett.132.044003
https://www.kwantowo.pl/2024/01/29/przeglad-problem-zraszacza-feynmana-rozwiazany/

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #297 dnia: Stycznia 30, 2024, 09:26:35 pm »
gdyby mianowicie Układ Słoneczny znalazł się w centrum takiej pustki i byłaby ona rzeczywiście zupełnie pusta - to do lat 60-tych XX w. najlepszymi swoimi instrumentami astronomia optyczna nie wykryłaby żadnych gwiazd na nieboskłonie - poza naszym Słońcem. Gdyby oczywiście w ogóle rozwijała się bez bodźca, jakim na naszym niebie od zawsze były gwiazdy...

Dające do myślenia... Z drugiej strony pojawia się pytanie czy jest możliwa zamieszkała (w każdym razie przez coś człekopodobnego) planeta w takiej pustce. Pytanie nieoryginalne zresztą...
https://pl.quora.com/Czy-są-jakieś-systemy-planetarne-poza-galaktykami
Przy czym - jeśli wierzyć temu, co na Quorze piszą - odpowiedź na nie może być twierdząca, gdyby gwiazdę z układem coś poza galaktykę wykatapultowało:
https://pl.quora.com/Je%C5%9Bli-nasze-S%C5%82o%C5%84ce-zostanie-kiedykolwiek-wyrzucone-z-galaktyki-czy-zachowa-swoje-planety
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #298 dnia: Stycznia 31, 2024, 01:16:25 pm »
Co tych pustek to muszę przeczytać cały artykuł, bo póki co zostałem oderwany i tylko przejrzałem zajawkę. Zasadniczo gołym okiem widać zaledwie kilka galaktyk poza Drogą Mleczną, o ile mnię pamięć nie myla to z naszej półkuli to tylko Andromeda i Trójkąt, a z południowej oba Obłoki Magellana. Jeszcze parę podobno w bardzo dobrych warunkach można zauważyć o ile wie się gdzie szukać (aczkolwiek z tym zauważeniem może z tym być jak ze szkicowaniem kanałów na Marsie przez Schiaparellego). Im większe powiększenie tym więcej w obrazie galaktyk a pojedynczych gwiazd coraz mniej - aż w końcu widać tylko galaktyki, co jest logiczne (tak mi się zdaje), ale nie wiem jak się to przekłada na konkretne możliwości obserwacyjne w świetle widzialnym np. teleskopu 2,5 m z Mt. Wilson (znów, jeśli mnie pamięć nie myli, był to najlepszy teleskop jeszcze po DWŚ). Taki spektakularny zwierzyniec galaktyk pokazał dopiero HST w "głębokim polu" a to już była końcówka XX w. Oprócz tego możliwe, że zajawka artykułu była zwyczajnie nieco przesadzona w tym sensie, że o ile wiem to te pustki nie są zupełnie puste tylko właśnie np. samotne gwiazdy tam się poniewierają, a może i samotne galaktyki, bo w końcu grawitacja działa podobnie w wszystkich skalach.


Co do tego psiukacza to nie znałem problemu. W pierwszej chwili wydało mi się, że powinien się kręcić tak samo tylko odwrotnie, wszak klasycznie każde zjawisko może zachodzić w obu kierunkach, więc jakby "puścić film" do tyłu to powinno się kręcić odwrotnie. Z tym że tu jest w ogóle inaczej, bo woda nie jest na powrót wtłaczana przez dysze tylko zasysana nimi. Czyli mimo pozornego podobieństwa jest to całkowicie inne zagadnienie niż jej wytryskiwanie z dysz. Z drugiej strony tak na zdrowy rozum, jeśli dmuchać w dyszę silnika rakietowego (wyłączonego) to on i tak będzie się poruszał tak, jakby sam pracował i dawał odrzut. A co z silnikiem, który faktycznie działałby odwrotnie to znaczy na wciągał dyszą powietrze i kompresowałby w "komorze spalania"? Powinien się poruszać odwrotnie choć niby pędy wychodzą wydaje mi się na zero (?)ale jednak wytwarza przed dysza podciśnienie to powinno go "wciągać". Trochę się nie zgadzam z wnioskami, że "jednak się obraca choć 50 razy wolniej i w przeciwnym kierunku" - bo jeśli powodem jest, że dochodzące do osi obrotu strumienie wody "nieco się mijają", to prawdopodobnie można tak zaprojektować urządzenie, aby się nie mijały i urządzenie przestanie się obracać. Albo, żeby mijały się odwrotnie i kręciło się w drugą stronę. Więc, chyba że w popularnym wytłumaczeniu pominięto jakąś nieusuwalną przeciwność (w rodzaju, że nie da się idealnego wahadła postawić w równowadze na sztorc), możliwe byłoby doprowadzenie do tego, żeby te siły były idealnie zrównoważone i tą właśnie sytuację na zdrowy rozum należałoby uznać za stan doskonały a więc dowód, że obrót nie występuje.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

akond

  • Junior Member
  • ***
  • Wiadomości: 57
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #299 dnia: Stycznia 31, 2024, 02:17:00 pm »
PS tak apropos zaś fizyki to przeczytałem takie porównanie, które mną wstrząsnęło. Obecnie astronomowie badają z zacięciem NICE - czyli pustki międzygwiezdne. Wraz z napływem danych i postępem w określaniu odległości do gwiazd ulepszana jest trójwymiarowa mapa rozmieszczenia galaktyk i wychodzi na to, że istnieją olbrzymie obszary całkiem puste. Co mocno się kłóci z pomiarami promieniowania mikrofalowego, które jest zbyt gładkie na to, aby tak olbrzymie struktury się uformowały w możliwym czasie. Naukowcy więc drążą jak te fakty pogodzić z nadzieją, że przy okazji wyjaśni się kwestia naddatku ciemnej materii a może i energii. Ale nie o to chodzi tylko o porównanie, jakiego użył jeden z badaczy, że gdyby mianowicie Układ Słoneczny znalazł się w centrum takiej pustki i byłaby ona rzeczywiście zupełnie pusta - to do lat 60-tych XX w. najlepszymi swoimi instrumentami astronomia optyczna nie wykryłaby żadnych gwiazd na nieboskłonie - poza naszym Słońcem. Gdyby oczywiście w ogóle rozwijała się bez bodźca, jakim na naszym niebie od zawsze były gwiazdy...

A pamiętasz może źródło?

Chętnie bym poczytał, jak olbrzymie są te pustki, i na ile mocno kłócą się z pomiarami tła mikrofalowego.