Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1116668 razy)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2985 dnia: Lipca 27, 2019, 09:21:11 pm »
Na gruncie j. polskiego "uszkodzenie właściwości obiektu" jest bez sensu. Ja przyjąłem "unieważnić", ale dopiero wtenczas, gdy sprawdziłem, że to "inwalidować" w polskim nie występuje, tedy musi to być kalka z angielskiego. Z tym znaczeniem z psychologi to ostrożnie - zobacz źródło. Coś mi mówi, że to poradnik jak "fizyka dla humanistów" wiadomego profesora teologa  8)

"unieważnienie opisu bytu" jest straszne, ale "unieważnienie bytu" tylko trochę lepsze. Z tym "obiektywnie odrębnym" też mam kłopot, raz, że mówienie tu o czymkolwiek obiektywnym wydaje się być nie z tej bajki, bo o żadnej absolutnej obiektywności mowy byc nie może, a dwa - "odrębnego": czy trup nie jest czymś odrębnym? No jest. A chwilę po śmierci nie różni się przecie zbytnio od tego chwilę przed śmiercią.

Nad resztą pomyślę jutro  ::)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2986 dnia: Lipca 27, 2019, 09:32:44 pm »
Ponieważ rozmawiamy o obiekcie materialnym, to ja stawiam na "uszkodzić". Może faktycznie "uszkodzić właściwości" wyszło mi niezręcznie, ale w tym sensie, że obiekt ma jakieś właściwości, cechy, dajmy na to oddycha, i jak mu się tę właściwość uszkodzi, to nie będzie oddychał. Ale IMO "unieważnić" obiekt (materialny) to jeszcze gorzej. Unieważnia się raczej informacje i to na poziomie świadomości a nie fizycznie.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2987 dnia: Lipca 27, 2019, 10:38:22 pm »
Ponieważ rozmawiamy o obiekcie materialnym

Nie mówimy o obiekcie, a o opisie obiektu.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2988 dnia: Lipca 27, 2019, 10:44:43 pm »
Teleportacja kwantowa przenosi wszystkie cechy teleportowanego obiektu - czyli prócz położenia prędkość itd. Dlatego moim zdaniem wszystko powinno "chodzić".
Tak, ale czy to o czym pisał Lem w Wyprawie dwudziestej trzeciej i o czym teraz mówimy – odtwarzanie obiektu z atomów różnych pierwiastków, ma coś wspólnego z teleportacją kwantową? Moim zdaniem, nie. Choćby dlatego, że informacja kwantowa z zasady nie może ulec kopiowaniu:
…quantum information can be neither copied (the no-cloning theorem) nor destroyed (the no-deleting theorem).
https://en.wikipedia.org/wiki/Quantum_teleportation ,
podczas gdy pewien bohater Lema właśnie został "sklonowany". Poza tym, teleportacja zachodzi błyskawicznie, z prędkością światła, natomiast osoba rozproszona na atomy może przebywać w tym stanie przez dłuższy czas :)

Przyznaję się, miałem na myśli bardziej „klasyczne” odtworzenie, czyli rozmieszczenie odpowiednich atomów w odpowiednich miejscach, zgodnie z rysopisem. Powiedzmy coś w rodzaju 3D-printera o niezwykle wysokiej „zdolności rozdzielczej”. Wydaje się, stworzony w taki sposób obiekt byłby raczej statyczny.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2989 dnia: Lipca 27, 2019, 10:58:10 pm »
Trochę wody upłynęło, od kiedy to pisał i stała się możliwa teleportacja kwantowa, najpierw pojedynczych cząstek elementarnych, a później obiektów makroskopowych. Dlatego Lem zgłosił pod koniec życia, że nie uważa już wszystkich zastrzeżeń z Dialogów za aktualne. Teleportacja kwantowa ma to do siebie, że nie jest kopiowaniem, zapisem, który następnie się odtwarza, tylko to jest jeden proces, w którym stan kwantowy jednego obiektu jest przenoszony na inny obiekt w innym miejscu. Przy czym oczywiście obiekt wyjściowy zmienia swój stan kwantowy nieodwracalnie. Nie jest to więc kopiowanie informacji kwantowej ani teleportacja klasyczna materii jak w kiepskich filmach s-f, tylko teleportacja informacji o niej. Z tym, ze trzeba tę informację teleportować "na" docelową materią. Wszystko to powoduje, że o ile "łatwo" (w dużym, dużym cudzysłowie łatwo) teleportować powiedzmy stan jednego elektronu na inny elektron itp. nawet złożone, ale proste obiekty, to do teleportacji Tichego jeszcze trochę czasu upłynie.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2990 dnia: Lipca 28, 2019, 05:35:23 pm »
Ponieważ rozmawiamy o obiekcie materialnym, to ja stawiam na "uszkodzić". Może faktycznie "uszkodzić właściwości" wyszło mi niezręcznie, ale w tym sensie, że obiekt ma jakieś właściwości, cechy, dajmy na to oddycha, i jak mu się tę właściwość uszkodzi, to nie będzie oddychał. Ale IMO "unieważnić" obiekt (materialny) to jeszcze gorzej. Unieważnia się raczej informacje i to na poziomie świadomości a nie fizycznie.

Ba... wcale nie jestem pewien, o czym rozmawiamy. "unieważnienie obiektu (bytu) jako odrębnego" - taka przenośnia w znaczeniu, że obiekt przestaje być (w sposób nieodwracalny) odrębny od otoczenia.

Swoją drogą i z innej beczki ciekawe, jak Term znosi francuskie upały. Ja przy trzydziestu najchętniej bym się nie ruszał za próg, a tam dychę więcej  :)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2991 dnia: Lipca 28, 2019, 06:03:16 pm »
Term musi mieć ubaw jak Was czyta, bo oto zażartował (zakładam) sobie w napuszonym "naukowo" języku mówiąc coś w rodzaju - żaba (znaczy jej obiektywna tożsamość   ;D ) nie istnieje
(gdyż nie ma na to obiektywnych dowodów) więc nie może umrzeć skoro jej nie ma. Ani też żyć zresztą. W najlepszym razie jest jedną z fluktuacji stanu natury ale bez odrywania się odeń.
No, to oczywista banialuka, bo żaby są i już!  8) Słyszę je regularnie wiosną-latem, gdyż nad stawkiem mieszkam.
Oczywiście nie ma również obiektywnych dowodów na istnienie mojej tożsamości, więc może i tych żab...  ;)
I tylko ten skrzek!!!
Pitagoras rulez.
No i Zappa rzecz jasna.
« Ostatnia zmiana: Lipca 28, 2019, 06:06:53 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2992 dnia: Lipca 28, 2019, 07:54:58 pm »
Może tak, a może gasił pragnienie winem ;) ?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2993 dnia: Lipca 29, 2019, 02:54:34 pm »
Powtórkę z rozrywki  ;D 
Może tak, a może gasił pragnienie winem ;) ?
Może być.
 I postanowił udowodnić, że nie istnieje, bo czym się w gruncie rzeczy, na tym poziomie rozważań, różni od  wspominanego płaza?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2994 dnia: Lipca 29, 2019, 04:44:25 pm »
No to wyszło na to, że Term mi pozazdrościł ;):
https://forum.lem.pl/index.php?topic=537.msg26359#msg26359
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2995 dnia: Sierpnia 04, 2019, 02:18:55 pm »
Tymczasem - tu, by już trzymać się wątku, w którym o sprawie była mowa - Zapata przeleciał La Manche na flyboardzie. Owszem, 1. w najwęższym miejscu, 2. z tankowaniem po drodze, 3. frunął raptem naście minut, ale...
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,25056117,franky-zapata-i-jego-flyboard-powracaja-francuz-chce-pokonac.html
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/604298,zapata-przelot-la-manche-flyboard.html
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2997 dnia: Października 12, 2019, 03:51:39 pm »
« Ostatnia zmiana: Października 12, 2019, 04:10:04 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2998 dnia: Października 18, 2019, 09:11:43 pm »
Właśnie natrafiłem na taki obrazek.
Paweł Kuczyński. „Iceberg”.



Tonący Titanic w tle...zatopione w czytaniu rozbitki...książka-góra lodowa przyczyną katastrofy...
Nie do końca rozumiem, co artysta chciał przez to powiedzieć. Jaki sens i alegorię niesie rysunek?
Jak Państwo myślicie?

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2999 dnia: Października 18, 2019, 09:33:15 pm »
Tonący Titanic w tle...zatopione w czytaniu rozbitki...książka-góra lodowa przyczyną katastrofy...
Nie do końca rozumiem, co artysta chciał przez to powiedzieć. Jaki sens i alegorię niesie rysunek?
Jak Państwo myślicie?
Ciekawy obrazek...jak tak patrzę to widzę tonącą książkę - niczym ten Titanic - a ostatni - wyratowani z katastrofy czytelniczej - rozbitkowie kontynuują dzieło...
Albo? Wszystko tonie - grozi nam katastrofa a ostatnim kołem ratunkowym są książki?
"Emma zabija się, bym ja mógł żyć"?:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)