12691
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Października 16, 2006, 08:10:38 pm »
Jako że ja spowodowałem lawine to na koniec coś też powiem. Po pierwsze uważam, że dyskusje na temat homoseksualizmu nie rodzą żadnych zagrożeń, natomiast fakt, że vice-minister edukacji publicznie twierdzi, ze teoria ewolucji to kłamstwo to wielkie zagrożenie. Tak, że uważam, że nie tym się skupiamy w tej dyskusji. Hetero i homoseksualiści sobie jakoś poradzą, a teoria ewolucji niekoniecznie. Nie wiem, jak Wy, ale ja mam dzieci i chciałbym, aby nie liczyły diabłów na czubku szpilki, tylko nauczyły sie czegoś pożytecznego. Niezależnie w jakim wieku jesteście, macie szansę, aby leczyli (tfu, tfu) Was lekarze wyedukowani przez obecne ministerstwo i jego poglądy. Popatrzcie na to od tej strony.
Skupiliście się na podręczniku, który zachęca do zapraszania gejów do szkół po to, aby w rezultacie mogli adoptować dzieci? - ale to taka sama bzdura jak reszta złotych myśli stąd: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,3684136.html
podręcznik jest (po angielsku) tu: http://eycb.coe.int/compass/en/contents.html
i choć jeszcze wczoraj nic na ten temat nie wiedziałem, zadałem sobie trud przejrzenia spisu treści i nie wiem, co tak ministra uderzyło. Może Wy to coś znajdziecie. Podręcznik jest w ogóle stworzony przez Radę Europy, wydany chyba w 2002 roku i przetłumaczony na francuski, arabski (!) i rosyjski (!!). Na polski też, ale "pod kluczem". Pomijam całkowicie fakt, że schemat podręcznik - zaproszenie geja - dyskusja o maniu dzieci jest całkowicie fikcyjny, głównie z tego powodu, ze zapraszając jakąkolwiek organizację ma się zgodę dyrektra szkoły i wie się o czym będzie rozmowa. Natomiast to co o tym podręczniku napisał Orzechowski to po prostu demagogia. W całym krótkim wywidzie pieprzy zresztą jak poparzony:
- "Mirosław Orzechowski: Powiedziałem, że teoria ewolucji to kłamstwo" - no comments. Założe się, że nie jest w stanie ogarnąć na czym ta teoria polega.
- "Sama teoria Darwina jeszcze za jego życia była modyfikowana, podawano kolejne fakty, które ją kwestionowały. To w zasadzie luźna koncepcja niewierzącego starszego pana, który tak właśnie widział świat" - brednie, każda teoria opiera sie na zebranym materiale badawczym i ewoluuje razem z nim. Nikt nigdy nie był w stanie zakwestionować podstawowych mechanizmów - przypadkowej zmienności jako "producenta genetycznego" i doboru naturalnego - jako "selekcjonera". To że pozano inne mechanizmy (np. dryf genetyczny) nie podważa podstaw teorii, a wręcz mieści sie w niej.
- Red: Tylko że możemy się różnić rozumieniem tych pojęć... - Wtedy sięgajmy do klasyki uznanej za dziedzictwo świata - do Biblii, do antyku" - gdyby Orzechowski choć raz sięgnął do antyku, to by tak nie chrzanił, a może i nie był tak przekonany o wyższości naszego świata nad tamtym...
- "Tymczasem w chrześcijaństwie przetrwała 2000 lat inna koncepcja: kreacjonizm. To cywilizacyjna prawda, która płynie z wiary, jest powtarzana i niezakwestionowana od tysięcy pokoleń". - No gratuluje. Inne równie długowieczne koncepcje to np. samorództwo - jednak niestety nie przetrwało. Podobnie jak paleolityczna koncepcja, że to wiatr zapładniał kobiety. "niezakwestionowana od tysięcy pokoleń" - minister sie widocznie rozmnaża jak królik, skoro w 2000 lat mieszczą mu się tysiące pokoleń. Pewnie żre mięso i pali go "wewnętrzny ogień".
- Red: A gdzie miejsce na tolerancję światopoglądową? - świat sobie już radził bez tolerancji i poradzi sobie dalej. - no comments. proponuje ministrowi wycieczkę do Iraku albo Arabii Saudyjskiej... żeby sobie tam sam poradził.
Jednym słowem sądzę, że wiceminister ma wszelkie cechy ograniczonego buca w dodatku z poczuciem misji, a tacy jak wiadomo potrafia wiele szkód narobić. Minister (Giertych) nie jest lepszy, aczkolwiek na tyle się otrzaskał z polityką, że przezornie nie zajął tak zdecydowanej pozycji - widocznie nie chciał wyjść na idiotę (teoria ewolucji? eee, ja tam nie wiem, nie znam się...). Takich mamy głównych nauczycieli. W tej sytuacji należy Panu Bogu dziękować, że od szkolnictwa wyższego jest inny minister i nie jest on z LPR, więc jest szansa, że studenci medycyny, np. ginekologii, będą mogli wciąż poznawać budowę organów płciowych płci przeciwnej do własnej. A jak ktoś będzie miał problem ze spłodzeniem dzieci to nie posłyszy w gabinecie "Bóg tak chciał, córko/synu".
Skupiliście się na podręczniku, który zachęca do zapraszania gejów do szkół po to, aby w rezultacie mogli adoptować dzieci? - ale to taka sama bzdura jak reszta złotych myśli stąd: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,3684136.html
podręcznik jest (po angielsku) tu: http://eycb.coe.int/compass/en/contents.html
i choć jeszcze wczoraj nic na ten temat nie wiedziałem, zadałem sobie trud przejrzenia spisu treści i nie wiem, co tak ministra uderzyło. Może Wy to coś znajdziecie. Podręcznik jest w ogóle stworzony przez Radę Europy, wydany chyba w 2002 roku i przetłumaczony na francuski, arabski (!) i rosyjski (!!). Na polski też, ale "pod kluczem". Pomijam całkowicie fakt, że schemat podręcznik - zaproszenie geja - dyskusja o maniu dzieci jest całkowicie fikcyjny, głównie z tego powodu, ze zapraszając jakąkolwiek organizację ma się zgodę dyrektra szkoły i wie się o czym będzie rozmowa. Natomiast to co o tym podręczniku napisał Orzechowski to po prostu demagogia. W całym krótkim wywidzie pieprzy zresztą jak poparzony:
- "Mirosław Orzechowski: Powiedziałem, że teoria ewolucji to kłamstwo" - no comments. Założe się, że nie jest w stanie ogarnąć na czym ta teoria polega.
- "Sama teoria Darwina jeszcze za jego życia była modyfikowana, podawano kolejne fakty, które ją kwestionowały. To w zasadzie luźna koncepcja niewierzącego starszego pana, który tak właśnie widział świat" - brednie, każda teoria opiera sie na zebranym materiale badawczym i ewoluuje razem z nim. Nikt nigdy nie był w stanie zakwestionować podstawowych mechanizmów - przypadkowej zmienności jako "producenta genetycznego" i doboru naturalnego - jako "selekcjonera". To że pozano inne mechanizmy (np. dryf genetyczny) nie podważa podstaw teorii, a wręcz mieści sie w niej.
- Red: Tylko że możemy się różnić rozumieniem tych pojęć... - Wtedy sięgajmy do klasyki uznanej za dziedzictwo świata - do Biblii, do antyku" - gdyby Orzechowski choć raz sięgnął do antyku, to by tak nie chrzanił, a może i nie był tak przekonany o wyższości naszego świata nad tamtym...
- "Tymczasem w chrześcijaństwie przetrwała 2000 lat inna koncepcja: kreacjonizm. To cywilizacyjna prawda, która płynie z wiary, jest powtarzana i niezakwestionowana od tysięcy pokoleń". - No gratuluje. Inne równie długowieczne koncepcje to np. samorództwo - jednak niestety nie przetrwało. Podobnie jak paleolityczna koncepcja, że to wiatr zapładniał kobiety. "niezakwestionowana od tysięcy pokoleń" - minister sie widocznie rozmnaża jak królik, skoro w 2000 lat mieszczą mu się tysiące pokoleń. Pewnie żre mięso i pali go "wewnętrzny ogień".
- Red: A gdzie miejsce na tolerancję światopoglądową? - świat sobie już radził bez tolerancji i poradzi sobie dalej. - no comments. proponuje ministrowi wycieczkę do Iraku albo Arabii Saudyjskiej... żeby sobie tam sam poradził.
Jednym słowem sądzę, że wiceminister ma wszelkie cechy ograniczonego buca w dodatku z poczuciem misji, a tacy jak wiadomo potrafia wiele szkód narobić. Minister (Giertych) nie jest lepszy, aczkolwiek na tyle się otrzaskał z polityką, że przezornie nie zajął tak zdecydowanej pozycji - widocznie nie chciał wyjść na idiotę (teoria ewolucji? eee, ja tam nie wiem, nie znam się...). Takich mamy głównych nauczycieli. W tej sytuacji należy Panu Bogu dziękować, że od szkolnictwa wyższego jest inny minister i nie jest on z LPR, więc jest szansa, że studenci medycyny, np. ginekologii, będą mogli wciąż poznawać budowę organów płciowych płci przeciwnej do własnej. A jak ktoś będzie miał problem ze spłodzeniem dzieci to nie posłyszy w gabinecie "Bóg tak chciał, córko/synu".