Wolałbym wrócic do tego Barei, co to niby miał robić "Inwazję..." (59)
Kto tak przypuszcza?
Na kogo powołuje się?
Z tego zestawu opowiadań tylko "Przyjaciela" pokazano po tym jak powstał.
https://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=126758Zupełnie nie ci: reżyserzy, scenarzyści, producent niż ci, co byli wcześniej wymienieni.
Planowanie filmu według Lema zaczyna się w '56. Ostatecznie oryginalny scenariusz się nie rodzi, tylko przekształca w opowiadania, tymczasem plany snute są dalej, a brane w nich pod uwagę utwory z lat '59 ("Inwazja z Aldebarana") i '61 ("Pamiętnik...", "Powrót...", "Solaris"),
Czyli z tego zbioru powstał "Przyjaciel", przypomnę:
To rok 1965 - inna wytwórnia, inni ludzie
(Czyli dopiero po 6 latach).
Mógłbyś odnieść się do tego co wytłuszczone:
jaki tytuł?O planowaniu jakiego filmu chodzi autorowi i gdzie go wymienia?
Moim zdaniem wpadłeś w podstępny wir czasoprzestrzenny. Jakbyś zobaczył obcego faceta to nie wal go po łbie. I uważaj na wołowinę, żeby się nie przypaliła.
To kompletny OT
Akurat doskonale wiem że rok 56 był przed 58
Adaptacja/ekranizacja to robota ludzi z DDR (czyli ich produkcja z udziałem paru zagraniczniaków, w tym Machowskiego jako Sołtyka)
"Kadr" jako wytwórnia owszem robił SF, ale w roku 1980 - "Czułe miejsca"
Wymienieni wcześniej reżyserzy nie byli zainteresowani zmyśleniami w 21 wieku publicysty nie podającego źródeł tych zmyśleń.
Nawet jak ci reżyserzy chcieli to produkcja nie chciała lub nie mogła albo nie była scenariuszami zainteresowana.
Ponizej przyczynek do niemocy w temacie czegoś, co robi się przez kilka lat...
Zespoły filmowe rozwiązano w 1968 roku...
https://akademiapolskiegofilmu.pl/pl/historia-polskiego-filmu/artykuly/zespoly-filmowe/411Polityka wkraczała w to, że odbiera się komuś film.
Z lemowych scenariuszy to jest tylko to, co przed marcem 6 8
"Przekładaniec" (1968) "Pułapka" (1962) "Wyprawa na Księżyc" (1961)
Telewizyjne rzeczy.
Czyli - otwarta furtka dla adaptatorów.
Jak dla mnie, EOT
A po radziecku to są dwie adaptacje Solarisowe:
(1968, 1972)
Borysa Nirenburga nikt nie kojarzy ani nie pamięta.
Nie wiem czemu coś się starzeje a coś innego akurat nie.
Poza tym - swoich adaptacji Lem nie oglądał w całości.
Vide:
https://culture.pl/pl/artykul/lem-tarkowski-starcie-geniuszyTzn. raczej je lekceważył. W artykule powyżej jest o tym (z cytatami autora)