Autor Wątek: Co się stało 11 listopada ?  (Przeczytany 62932 razy)

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #30 dnia: Grudnia 23, 2009, 02:39:01 am »
No cóż, chyba mogę coś napisać, w końcu jutro nie trzeba jutro iść do szkoły, a wyspałem się w dzień (excessive daytime sleepiness? - to chyba nie to, zwłaszcza, że mam skłonność do niewysypiania się w ciągu tygodnia (3-4h), stąd senność za dnia; wiele jednak bym dał za to, by nie marnować w ten sposób czasu...)

Ale od czego zacząć? Nie mam pojęcia, więc będzie to jakiś bliżej nieokreślony zbiór wniosków, żadna dogłębna analiza ;D

W sumie obserwując dzisiejsze dzieci, takie w wieku przedszkolnym, mogę z całą pewnością stwierdzić, że większość z nich, przynajmniej w miastach, nie ma z podstawową obsługą komputera żadnego problemu - chociaż nie umieją czytać, dziwnym trafem zawsze udaje im się wpisać poprawne hasło podczas logowania, włączają sobie różne gry, czasem odinstalowują różne programy... Umiejętność dla nich naturalna - podczas gdy dla ich trochę starszych kolegów taka nie była.

Podobnie z obsługą telefonów. Jeszcze kilkanaście/kilka lat temu nie miałem pojęcia, jak takie ustrojstwo obsługiwać - a dziś (w sumie już wczoraj) w pociągu widziałem jakiegoś dzieciaka dzwoniącego do ojca. Miał około 5 lat  ;)

Czytanie. Chyba nie będzie zbytnią przesadą, jeśli napiszę, że nikt nic nie czyta, a nawet jeśli, to nic nie rozumie - to się tyczy nawet mnie, co mi kilka dni temu pewna osoba dobitnie wykazała na przykładzie pewnego romantycznego Konrada :D Może jak przeczytam jeszcze raz, czegoś się dowiem.

Dominuje oczywiście fantastyka - Sapkowski, Ziemiański, Tolkien, itp. - czyli w przeważającej mierze literatura niezbyt wymagająca, choć jak to jest z Tolkienem, to nie wiem, bo czytałem go dosyć dawno temu. Odbiór był więc raczej spłycony, zresztą tyczy się to większości "czytelników". Po prostu są książki, do których zrozumienia trzeba przeczytać dużo innych - inaczej nie dokonamy choćby szczątkowej interpretacji, zwyczajnie odrzucając symbolikę, odniesienia, aluzje, filozofie. To nie jest łatwe - a co łatwe nie jest, to należy odrzucić ;D

Co jeszcze? Jakieś science fiction (Lema nie, bo jest nudny), kryminały, kody Leonarda da Vinci, Anioły i Demony - literatura śmieciowa.

Osobiście znam może dwie lub trzy osoby, które z własnej woli czytają coś ambitniejszego - może problem tkwi w tym, że w mojej szkole nie ma żadnej "klasy humanistycznej". Ten podział od dawna wydaje mi się zresztą sztuczny - "humaniści" nie dość, że nic nie czytają, to w dodatku nie lubią matematyki, twierdząc, że jest głupia i nieprzydatna. "Matematycy" zaś nie potrafią poprawnie napisać dwóch zdań po polsku - chociaż matematykę w większości lubią, czyli przynajmniej po części wybór profilu jest uzasadniony.

Dyskusje o literaturze? Tego nie ma, nigdy nie słyszałem żadnej poważnej rozmowy o żadnej książce - co prawda czasem zdarzają się pewne ciekawsze dyskusje, ale poziom jest i tak śmieszny.

A teraz pora wracać do twierdzeń o pochop... pochodnej  :D

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #31 dnia: Grudnia 23, 2009, 12:55:22 pm »
W sumie obserwując dzisiejsze dzieci, takie w wieku przedszkolnym, mogę z całą pewnością stwierdzić, że większość z nich, przynajmniej w miastach, nie ma z podstawową obsługą komputera żadnego problemu/.../

Podobnie z obsługą telefonów.

Zauważ jednak, że za tą imponujacą biegłoscią techniczną nie idzie - elementarna choćby - znajomość teoretycznych podstaw funkcjonowania tych urządzeń. Snergowy "Dzikus" się przypomina... Czyżby ku temu szło?

Czytanie./.../

Dominuje oczywiście fantastyka - Sapkowski, Ziemiański, Tolkien, itp. - czyli w przeważającej mierze literatura niezbyt wymagająca/.../

Co jeszcze? Jakieś science fiction (Lema nie, bo jest nudny), kryminały, kody Leonarda da Vinci, Anioły i Demony - literatura śmieciowa.

Dajże im spokój ;). To i tak elita jest. Przynajmniej coś czytają z własnej woli....

Rozwijając myśl: nie w tym rzecz, że młodzi ludzie takie bzdury czytają - kiedyś dorastający chłopcy czytali wszak, wcale nie mądrzejsze, produkcje May'a, Mayne Reida, Curwooda czy innego Leblanca. Kłopot raczej w tym, że nie ma teraz naturalnego mechanizmu przechodzenia od lektur czysto rozrywkowych do ambitniejszych. (Kiedyś np. rolę takiego "pomostu między rozrywką, a arcydziełami" stanowili London czu Conrad.)

Dawniej zaczynało się od May'a by skończyć na Camusie, dziś większość nie wyrasta z bujd różnego typu, nie odczuwa potrzeby przechodzenia ku utworom coraz mądrzejszym. Ludziska pozostają wierni konfekcji (na ilu półkach bynajmniej-nie-nastolatków widziałem dumnie wyeksponowanego MacLeana i Jackie Collins), a jeśli od niej odchodzą to głównie w kierunku nie-czytania.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 23, 2009, 02:12:35 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #32 dnia: Marca 23, 2010, 09:32:50 pm »
Cytuj
Dlaczego piszę o tym akurat dziś?

Ano dlatego, że od 11 listopada 1918 roku do 1 września 1939 roku minęło siedem tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt dziewięć dni.
Tyle samo dni dzieli 4 czerwca 1989 roku od 25 marca roku 2010.

Jeśli policzyć superdokładnie, tzn. od godziny 11.00 jedenastego listopada do 04.45 pierwszego września, kiedy Szlezwik-Holsztyn rozpoczął ostrzał Westerplatte i przyjąć, że początek III RP to moment zamknięcia lokali wyborczych, czyli godzina 22.00 czwartego czerwca, to pojutrze,
25 marca 2010r. o godzinie 15.45 Trzecia Rzeczpospolita zrówna się wiekiem z Drugą.

Cetarian - jesteś WIELKI, poważnie.

Tym skojarzeniem dat powaliłeś mnie na glebę, gdzie leżę i kwiczę, bom bunkierka na jutro nie wymościł.

Piszesz o 15.45 ?
 No to jeszcze trochę czasu jest.
 Gonię po flachy i fajki.
Jakby co nie poszło - żegnajcie.

P.S.
Pociecha w tym, że 11 listopada wziął się podobno z nieporozumienia. Miał być 10-ty.
Pomylono datę przyjazdu Ziuka  pociągiem z Berlina  na dworzec warszawski (jedna lokomotywa + jedna salonka dla specjalnego gościa).
Potem się zorientowano, ale święto zostało. Dorobiono nieco inną nadbudowę. Więc jakby miało co być, już by było.
Uffff...bunkier odwołany.
« Ostatnia zmiana: Marca 23, 2010, 11:06:40 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #33 dnia: Marca 23, 2010, 09:43:49 pm »
Gonię po flachy i fajki.
Jakby co nie poszło - żegnajcie.
Czuwaj!

No i widzisz Cetarian - NIC się nie zmieniło. Flachy i fajki... ;) . Bogu dzięki nie palę, to starczy na więcej flach ;) .

Numerologia mnie nie kręci (te dni) ale mam bardzo zbieżne obserwacje z Twoimi, choć częściowo ku innym wnioskom mnie prowadzą. Faktycznie strzelcy są mocno nie na czasie ale to fantastyczne, że komuś się w ogóle coś chce i nie jest to skuwanie mordy w bramie. I faktycznie formacje Wehrmahtu i SS są nie wiedzieć czemu niezwykle atrakcyjne dla Polaków. Ja to odbieram jako jakąś skazę umysłowa, że lubimy się przebierać za tych, którzy nam tyle szkody wyrządzili.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #34 dnia: Marca 25, 2010, 09:25:23 pm »
Cytuj
A moim zdaniem istnieją trzy priorytety cywilizacyjne:
Edukacja, Edukacja i Edukacja.
Wiedzą to nasi przywódcy, posyłając dzieci do elitarnych szkół.
I tak trochę apropo opowiadanko. Może przydługie i znacznie kontrowersyjne ale za to s-f. W "Nowej Fantastyce" jakoś obleciało.
http://niniwa2.cba.pl/regalica_listopad.htm
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #35 dnia: Marca 26, 2010, 01:11:28 am »
Odnośnie szkół elitarnych bardziej i mniej, to uważam je za stratę czasu - trzeba przecież dojść/dojechać, są przecież przerwy, średnio klasa liczy około 30 osób, co daje czas nauczyciela podczas 1 lekcji na 1 ucznia - 45min/30 os., to jest niezbyt dużo, trzeba przyznać. Dlatego szkołę efektywnie wykorzystać można chyba tylko w celach towarzyskich  ;D

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #36 dnia: Marca 26, 2010, 05:09:23 am »
Dla scislosci dat, to chyba powinno sie przyjac 7.10.18., kiedy to Rada Regencyjna oglosila niepodleglosc. 11.11.18. ta wlasnie Rada przekazala Pilsudskiemu naczelne dowodztwo nad wojskiem jedynie. To Pilsudski nadal tej drugiej dacie propagandowo tak duza wage, no i sie przyjelo... Podobnie zdaje sie bylo z bitwa z czerwonymi (Cud nad Wisla); to Rozwadowski ta bitwa dowodzil, a Piłsudski nawet 12 sierpnia (dzien rozpoczecia bitwy!) złożył dymisję z piastowanych stanowisk na ręce premiera Witosa i udał się do majatku Bobowa do corek i zony.
Co do samej niepodleglosci/suwerennosci to trudno chyba ja nawet wyliczac w tej chwili czasowo, bo Polska staje sie coraz bardziej czescia skladowa nowego panstwa, UE wiec ma coraz mniej suwerennosci.
No i slowo o edukacji: Tak dlugo jak dlugo nie ma mechanizmu ktory rozliczal by szkoly z jakosci dostarczanej uslugi, tak dlugo nic sie na lepsze nie zmieni. Mozna pompowac nieograniczone srodki w edukacje, a i tak beda one zmarnowane. A juz jak "wadza/rzad" sie tym zacznie zajmowac to skutek bedzie taki jak zajmowanie sie przez tych niewypalow umyslowych gospodarka.
Spojrzalem na ten program szwajcarskiej pomocy, bo wydalo mi sie dziwne ze Szwajcarzy tak sobie, z dobrego serca daja Polakom kase. Wychodzi na to, ze sa zainteresowani w zabezpieczeniu wschodnich granic unii, oraz ewentualna wspolpraca szwajcarskich firm w polsce. Charakterystyczne jest ze w Polsce zakladanie stowarzyszen trwa tygodniami/miesiacami, a w Szwajcarii zalatwia sie to od reki. Taka wlasnie roznica pomiedzy "demokracja" a demokracja. Ostatnio mieli tam referendum odnosnie minaretow:
http://www.twojaeuropa.pl/1165/referendum-w-szwajcarii-minarety-zakazane
Demokracja, Panie Dzieju...

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #37 dnia: Marca 26, 2010, 11:08:58 am »
No i slowo o edukacji: Tak dlugo jak dlugo nie ma mechanizmu ktory rozliczal by szkoly z jakosci dostarczanej uslugi, tak dlugo nic sie na lepsze nie zmieni. Mozna pompowac nieograniczone srodki w edukacje, a i tak beda one zmarnowane. A juz jak "wadza/rzad" sie tym zacznie zajmowac to skutek bedzie taki jak zajmowanie sie przez tych niewypalow umyslowych gospodarka.
Bardzo mnie interesuje, jakie widzisz mechanizm do takiego rozliczania. Właśnie jeden wprowadzono - nowa maturę, rektorzy alarmują, ze po demolicji systemu podstawówek przez gimnazja idzie demolicja szkolnictwa wyższego przez matury i system boloński. Moja żona uczy na biologii w liceum, jak zdać maturę... Są inne, np. ranking wg wyników olimpiad etc... równie dobry mechanizm. Tak, że akurat myślę, że szkolnictwo powinno być wyłącznie rządowe (a nie samorządowe) i powinno się opierać na jednych podręcznikach i jednym programie - w zakresie (czasowym) "dawnej" podstawówki.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #38 dnia: Marca 26, 2010, 12:45:03 pm »
Co zatem sądzisz o tworach jak XIV S. Staszica w W-wie czy LO Marynarki Wojennej w Gdyni?  ;D

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #39 dnia: Marca 26, 2010, 01:21:10 pm »
Pisząc o szkołach elitarnych ,nie miałem na myśli różnych Stasziców, czy Batorych.
A takie:
http://dziennik.pl/polityka/article355571/Szkola_Opus_Dei_nie_dla_dzieci_Sikorskiego.html
W jednym z wywiadów z prowadzącym takową, powiedział on, że pierwszy rok, to czas formatowania ucznia (dyscyplina, budzenie poczucia wyższości?). Dopiero od drugiego zaczyna się nauka właściwa.
Dla mnie to podstawowa różnica względem publiczniaków.
 Niech kto spróbuje "sformatować" ucznia w szkole państwowej. Od razu będzie mia na głowie rodziców, rzeczników praw wszelakich, i inne instytucje do "pochylania" się nad krzywdzonym dziecięciem.
Cytuj
rektorzy alarmują, ze po demolicji systemu podstawówek przez gimnazja idzie demolicja szkolnictwa wyższego przez matury i system boloński.
Maziek ,możne coś wyjaśni następujący fakt. Obecnie realizowana przez MEN reforma oświaty ,która w tym roku zawitała do gimnazjów, a za dwa lata zawita do liceów, zaprojektowana została za pieniądze z grantu UE.
 Program z którego pochodzi ów grant nosi nazwę "Dostosowanie systemu edukacji do potrzeb europejskiego rynku pracy" (albo jakoś podobnie).
« Ostatnia zmiana: Marca 26, 2010, 01:40:50 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #40 dnia: Marca 26, 2010, 03:35:54 pm »
trx -  pisalem "w zakresie czasowym podstawówki" - tzn. te 8 klas. Wiadomo, że później drogi się rozchodzą, choć moim zdaniem i tak za bardzo. Większość ludzi raczej nie wie, co będą robili po liceum i rozmaite klasy "dziennikarskie", "aktorskie", "Straży Granicznej" i inne takie w opinii wielu osób (w tym i mojej) w swojej masie (tzn. statystycznie) szkodzą. Co nie znaczy, że nie ma takich, w których poziom jest dużo wyższy. Tylko, że orły sobie zawsze poradzą, a średnią (i zdolność społeczeństwa do pokonywania trudności) wyznacza... średnia. Która jest potwornie obniżona w stosunku do tego, co ja pamiętam. Widzę to po zadaniach, po prośbach o pomoc na grupie fizycznej itd. Ktoś ostatnio wrzucił taki żarcik(?):

Ewolucja programu matematyki na podstawie jednego zadania

1960 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów.
Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk
drwala.

1970 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Wiedząc, że koszt
produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.

1990 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji
drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.

2006 : (tylko dla chętnych) Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, drwal
zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie? W podgrupach
postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne
ptaszki i dzika zwierzyna.

Pamiętam, że jak u nas zaczynał się szał autorskich programów to będąc zagramanicą dowiedziałem się, że Szwecja zrobiła WSZYSTKO aby każde dziecko uczyło się 8 klas DOKŁADNIE wg tego samego programu i w DOKŁADNIE takich samych warunkach - niezależnie czy wielkim mieście, czy małej wiosce. I w klasie nie liczniejszej niż 25 osób. Wydawalo mi się, że jesteśmy nowoczesniejsi... Głupi byłem. Teraz, kiedy mamy naddatek nauczycieli wydawało sie, że przynajmniej z tą licznością klas można poradzić. Ale nie. Rozmawiałem ostatnio z kolegą-posłem, bardzo inteligentny gość. Zeszło coś na szkołę - odniosłem nieodparte wrażenie, że szkolnictwo dla Państwa jest tylko KOSZTEM!
« Ostatnia zmiana: Marca 26, 2010, 03:37:28 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #41 dnia: Marca 26, 2010, 04:58:27 pm »
No i slowo o edukacji: Tak dlugo jak dlugo nie ma mechanizmu ktory rozliczal by szkoly z jakosci dostarczanej uslugi, tak dlugo nic sie na lepsze nie zmieni. Mozna pompowac nieograniczone srodki w edukacje, a i tak beda one zmarnowane. A juz jak "wadza/rzad" sie tym zacznie zajmowac to skutek bedzie taki jak zajmowanie sie przez tych niewypalow umyslowych gospodarka.
Bardzo mnie interesuje, jakie widzisz mechanizm do takiego rozliczania. Właśnie jeden wprowadzono - nowa maturę, rektorzy alarmują, ze po demolicji systemu podstawówek przez gimnazja idzie demolicja szkolnictwa wyższego przez matury i system boloński. Moja żona uczy na biologii w liceum, jak zdać maturę... Są inne, np. ranking wg wyników olimpiad etc... równie dobry mechanizm. Tak, że akurat myślę, że szkolnictwo powinno być wyłącznie rządowe (a nie samorządowe) i powinno się opierać na jednych podręcznikach i jednym programie - w zakresie (czasowym) "dawnej" podstawówki.
Najprostrza bylaby prywatyzacja szkol. Szkoly moglyby otrzymywac granty z budzetu na podstawie wynikow ich uczniow, bo jak na razie z tych rankingow nic nie wynika. No i ksztalcenie musi byc odpolitycznione. Szkoly powinny konkurowac sposobem ksztalcenia i wartosciami, a wybor szkoly i wiek dziecka w ktorym zaczyna edukacje, powinien nalezec do rodzicow. Wiecej tez do powiedzenia powinni miec nauczyciele, a NIC urzednicy. Nie moze byc tak, ze zmienia sie kierownictwo polityczne w ministerstwie i zaraz zmienia sie program i system uczenia, a rodzice nie maja absolutnie nic do powiedzenia.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #42 dnia: Marca 26, 2010, 05:14:21 pm »
Otóż to byłoby możliwie najgorsze rozwiązanie. Nauczanie nie może się "opłacać" szkołom, tak jak Policji nie powinno się "opłacać" wystawianie mandatów. Państwo nie powinno udawać, że to nie jest jego obowiązek.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #43 dnia: Marca 26, 2010, 05:39:25 pm »
Cytuj
Najprostrza bylaby prywatyzacja szkol. Szkoly moglyby otrzymywac granty z budzetu
Oj, coś źle mi się kojarzy :)
Czy usługa np. fryzjer otrzymuje granty z budżetu? Dlaczego nie normalnie, z kieszeni klienta (rodzica), pomijając armię urzędniczych grantodawców?
Wydaje mi się, że problem tkwi nie w dzieciach, a rodzicach. Zanikło przekonanie o edukacji, jako ścieżce do awansu społecznego.
Gubi ją przymusowość i "darmowość". Czegoś takiego się nie ceni w społeczeństwie kapitalistycznym ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Co się stało 11 listopada ?
« Odpowiedź #44 dnia: Marca 26, 2010, 10:31:14 pm »
Ha! Tum, Cie czekal Liv.  Bardzo dobry argument, tez uwazam ze edukacja powinna byc w pelni platna. Tylko przejscie od systemu edukacji socjalistycznej do normalnej chyba nie bylo by mozliwe w sposob jednodniowy.
Edukacja jest takim samym narzedziem pracy jak taksowka, nozyczki u fryzjera, czy srubokret. Gadanina o tym, ze powinno sie edukowac wszystkich dla samej radosci edukowania jest bez sensu.
Maziek, no cos Ty?! Edukacja ma sie nie oplacac szkole? Czyli nie powinno byc korelacji pomiedzy jakoscia uslugi (w tym przypadku edukacyjnej), a wynagrodzeniem za nia? Przyklad z policja nieodpowiedni, bo mandat obciaza kieszen kierowcy, ktory nie jest klientem policji i nie placi za zadna usluge. A nagradzanie policji za wieksza ilosc mandatow zwiekszy tylko chec przesladowania kierowcow, a nie poprawe jakosci ich pracy.