To zacznij czytac jeszcze raz poprzednie ksiazki. Mozna w nich odkryc rzeczy ktore wczesniej pominales. Wiem to po sobie bo niektore ksiazki mistrza, chocby "Solaris", "Opowiesci o pilocie Pirxie" czytalem chyba z 10 razy i za kazdym razem zwracalem uwage na cos innego.
Ja też

Tyle, że
Pirxa,
Cyberiadę,
Eden i
Dzienniki gwiazdowe. A te książki dlatego, ponieważ te są moje. Resztę wypożyczałem.
to znaczy przeczytales w wieku 16 lat "summa technologiae" albo "pamietnik znaleziony w wannie"? 
Summę doczytałem w tym roku, a
Pamiętnik...już ze 2 lata temu. Czytanie
Summy polegało na tym, że jedną stronę czytałem po parę razy korzystając często z leżącego obok
Słownika Języka Polskiego, tak więc czytanie 1 strony zajmowało mi z 10-15min.

Wydaje mi się, że jednak udało mi się - przynajmniej większość - zrozumieć. Ale kompletne dno było przy czytaniu
Fantastyki i futurologii. Z tego naprawdę prawie nic nie zrozumiałem.
Pamiętnik to bardzo ciekawa książka (klimacikiem przypomina
Proces Kafki

). Bardzo ciekawy jest tam opis deszyfrowania (szczgólnie jak wyciągali z dzieł Szekspira jego podświadome myśli). Koncepcja możliwości odczytywania
wszystkiego jako sygnału, informacji skierowanej do bohatera jest naprawdę porażająca.
chyba ze taki łeb ma... 
czekamy z niecierpliwoscia na odpowiedz...
Nie no

, jakiegoś super łba nie mam (z matmy 3jki, 4rki)
I przestańcie mnie tak chwalić, bo wpadnę w samozachwyt (Jeśli już nie wpadłem

).
A tak na serio to Lem zdeterminował moje zainteresowania i poglądy na świat. Nie jest chyba wielką zasługą, że przeczyta się ileśtam książek i na ich podstawie powie się coś mądrego. Na temat wielu sporów poruszanych na tym forum Lem już coś napisał, a to, że ja jeszcze w miarę dobrze to pamiętam i owijam wypowiedź wokół rdzenia jakim jest Lem

, jest niczym w porównaniu z dojściem do tego samemu tak jak to udało się Mistrzowi.
pzdr