Cóż, uważam, że nie umiesz dyskutować. Albo za wiele rzeczy Ci się łączy. Usiłujesz w każdej wypowiedzi (cytując Remuszkę) wepchnąć dziecko w brzuch. Nie przyjąłem niczego na ochotnika tylko wyraziłem zdanie. W ostatniej wypowiedzi piszesz "a osobiście uważam, że bardzo źle się stało, że stan wojenny nie został formalnie oceniony". Ja też - ale co to ma do rzeczy? Czy ja napisałem, że to dobrze bądź w ogóle wyraziłem jakiekolwiek zdanie na ten temat?
Dawanie stronicowych wykładów na to jak Ty rozumiesz cudze wypowiedzi to nie jest dyskusja. Dopominasz się odpowiedzi - sam nie odpowiedziałeś na ponawiane już chyba trzykrotnie pytanie co z naszymi narodowymi bohaterami, którzy służbę zaczęli w c.k. armii czy u cara. Nie pasuje Ci do obrazu? To choć napisz. Ja już Ci napisałem i nie wiem jak mógłbym jaśniej, że moim zdaniem rola Hermaszewskiego w umacnianiu socjalizmu była przyzerowa.
Nie odpowiedziałeś na żadne moje pytanie, ale to ja nie umiem dyskutować?
„Albo za wiele rzeczy Ci się łączy.”A może raczej tobie za mało? Byli kiedyś tacy mieszczanie, co wszystko widzieli osobno …
„W ostatniej wypowiedzi piszesz "a osobiście uważam, że bardzo źle się stało, że stan wojenny nie został formalnie oceniony". Ja też - ale co to ma do rzeczy?”
Ma do rzeczy tyle, że gdyby taki trybunał (albo chociaż komisja śledcza) powstał, powiedzmy w 1998 roku i pracował intensywnie przez rok albo dwa, to wiedzielibyśmy o okolicznościach wprowadzenia i przebiegu stanu wojennego więcej, a prace trybunału zapewne zakończyłyby się orzeczeniami o winie (większej, mniejszej, znikomej).
Ponieważ żadnego śledztwa nie było, jesteśmy skazani na dostępne źródła. Ale to nikogo nie zwalnia od odpowiedzialności za wyrażane poglądy. Jeśli uważasz, że stan wojenny wprowadzono słusznie, to napisz, dlaczego tak uważasz.
*
„Dopominasz się odpowiedzi - sam nie odpowiedziałeś na ponawiane już chyba trzykrotnie pytanie co z naszymi narodowymi bohaterami, którzy służbę zaczęli w c.k. armii czy u cara. Nie pasuje Ci do obrazu? To choć napisz.”Ale o kogo konkretnie ci chodzi? Podaj choć jedno nazwisko.
Najpierw wrzuciłeś tu Skłodowską – zupełnie bez sensu bo, jak pisałem, Hermaszewski mógł zdobyć wykształcenie nie idąc na żadne kompromisy z peerelem. Więc skąd ta Skłodowska?
Rzeczowa rozmowa „ogólnie o bohaterach narodowych” nie jest możliwa. Podaj nazwisko lub nazwiska. I podaj od razu, dlaczego przywołujesz daną postać.
Czy chodzi ci o to, że Hermaszewski wstąpił do armii de facto okupacyjnej/zaborczej?
Z tym, że on nie tylko w żadnym powstaniu nie wziął udziału, ale nigdy nie kwestionował linii pezetpeer (dopóki nie utraciła władzy).
„moim zdaniem rola Hermaszewskiego w umacnianiu socjalizmu była przyzerowa.”Zakładam, że nie planował ani nie nadzorował stanu wojennego.
Ale był członkiem WRON.
Ty piszesz, że on był „tylko” „figurantem”.
Ale kto to jest „figurant”? To przecież oszust, który udaje decydenta, a w rzeczywistości jest marionetką, która wykonuje polecenia rzeczywistego decydenta.
Moim zdaniem takie zachowanie to przestępstwo, a już na pewno jest naganne etycznie.
Ale przecież Hermaszewski umacniał peerel już wcześniej, jako polskojęzyczny kosmonauta.
“NASA to pay Russia $90 million for a Soyuz seat on a crew launch this fall”https://www.space.com/nasa-pays-russia-90-million-for-soyuz-seat.htmlRozliczenia pomiędzy peerelem a sowietami były zapewne bardziej skomplikowane, ale taka jest aktualna komercyjna cena lotu Sojuzem.
Trzysta osiemdziesiąt osiem milionów złotych. Do tego pewnie jeszcze co najmniej kilkanaście milionów złotych, które wydano na promowanie polskojęzycznego kosmonauty, obwożenie go po kraju itd. Łącznie około czterystu milionów złotych.
Jeśli te pieniądze nie zostały wydane na umacnianie socjalizmu, to jaki był cel tej operacji?**
Remuszko na tym forum zachwalał Putina i Trumpa, poddawał w wątpliwość fakt zamachu na Skripala, materiałów Bellingcata o sprawcach tego zamachu nie przeczytał, bo nie znał angielskiego, a informacje czerpał ze Sputnika.
Do tego obraził cię kilka razy do tego stopnia, że użyłeś wtedy dość drastycznego porównania do deszczu, który nie pada z balkonu …
Wybaczyłeś mu potem, to twoja sprawa, ale on był raczej anty-autorytetem w zakresie sztuki dyskutowania, więc cytaty z niego zupełnie nie robią na mnie wrażenia.