Ostatnie wiadomości

Strony: 1 [2] 3 4 ... 10
11
Hyde Park / Odp: Co jeść? - wątek kulinarny
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Czerwiec 02, 2023, 11:00:22 am »
U mnie to zaczyna działać odwrotnie - o której godzinie czegoś nie zjem to przychodzi sen, ale bez Cyganów ;) .
12
Hyde Park / Odp: Co jeść? - wątek kulinarny
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Lieber Augustin dnia Czerwiec 02, 2023, 08:44:37 am »
Fakt, jedzenie wpływa na sen. Nie jest to żadne novum.
Od dawna wiadomo na przykład, że jak nie zjeść czegoś przed snem, to będą się śniły Cyganie ;D
13
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Czerwiec 02, 2023, 08:01:12 am »
Oczywista, że akumulacja ciepła w układzie tak w ogóle postępuje od tego co piszesz. Natomiast w którymś momencie przekracza punkt wrzenia i dzieje się to w zbiegu (nie)sprzyjających okoliczności - właśnie w czasie hamowania kiedy jeszcze prócz grzania przez okładziny z natury rzeczy wzrasta ciśnienie, zwłaszcza, kiedy hamuje się gwałtownie. W ogóle kiedy rośnie ciśnienie to temperatura wrzenia też rośnie więc efekt występuje po odpuszczeniu i przy następnym hamowaniu jest już źle. Nie powiem, że osobiście to zgłębiałem (w sensie wzorów albo zastanawiania się nad tym), ale taka była teza jak mnie uczyli na prawo jazdy (wówczas jeszcze obowiązywała znajomość konstrukcji pojazdu). I że z tego powodu występuje coś w rodzaju "punktu przełamania", przed którym, z punktu widzenia kierowcy, brakuje symptomów a potem jest już "miękko" pod pedałem.
14
Hyde Park / Odp: Magia, metafizyka i psychotronika
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Czerwiec 02, 2023, 01:22:12 am »
O - za przeproszeniem - sensie (albo bezsensie) życia:
https://bigthink.com/thinking/four-philosophical-answers-meaning-of-life/
15
Hyde Park / Odp: Co jeść? - wątek kulinarny
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Czerwiec 02, 2023, 12:03:22 am »
16
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Lieber Augustin dnia Czerwiec 01, 2023, 09:22:38 pm »
Natomiast obecność bąbelków gazu w instalacji hydraulicznej ma bardzo negatywny wpływ na jej sprawność, aczkolwiek zwykły człowiek też na ogół odczuwa to przy ściskaniu, najszybciej jak mu się płyn hamulcowy z braku wymiany o czasie nawodni za bardzo i w przy gwałtownym "depnięciu" na hamulec nagle się okazuje, że on nie działa, ponieważ od wzrostu temperatury spowodowanej skokiem ciśnienia w układzie płyn z nadmiarem wody wrze i robi się wielce ściśliwy.
Wzrost temperatury spowodowany skokiem ciśnienia... Hm.
Tak na czuja: nawet bardzo mocne "depnięcie" na hamulec może spowodować wzrost temperatury płynu hamulcowego najwyżej o jakiś ułamek stopnia. Bądź co bądź, płyn to nie gaz doskonały, i prawo Charles’a tu nie obowiązuje. Tak samo jak i równanie Clapeyrona.

Można spojrzeć na to z drugiej strony: ile energii "pompuje" się do układu, gdy się naciska nogą hamulec? Nawet uwzględniając działanie wzmacniacza próżniowego? Czy wystarczy tej energii, żeby zauważalnie podnieść temperaturę 200..300 ml cieczy w rurach i cylindrach?

IMHO przyczyną wrzenia płynu jest raczej grzanie się tarcz, klocków, a co za tym idzie, zacisków hamulcowych.



Notabene:
Pojęcia płynu nie należy utożsamiać tylko z cieczą, gdyż płynami są nie tylko ciecze, ale także wszystkie gazy, plazma, a nawet takie mieszaniny różnych faz fizycznych jak piana, emulsja, zawiesina i pasta.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Płyn

Do dziś dnia myślałem, że "płyn" i "ciecz" to synonimy... ::)
17
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Czerwiec 01, 2023, 02:08:58 pm »
Zapowiedź nowego filmu SF Garetha Edwardsa, zatytułowanego "The Creator":


I żarcik, czyli "SW", "Władca pierścieni" i "Avatar" w stylu Wesa Andersona, według AI:




18
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Eden]
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Czerwiec 01, 2023, 12:30:32 pm »
Spoko - generalnie jednak nie pochwala;)

Fakt. W dodatku nie wiadomo jaką SF Poeta ;) miał na myśli - mimo-wszystko-czołówkę, którą (dla wiadomego okresu) +/- wyliczyłem, czy jakieś tysięczne czytadła...

natomiast teoretycznie nie jest wkluczone, że ażurowa ekipa mogłaby opowiedzieć coś ciekawego o innej cywilizacji … gdyby w ogóle można było coś o innej cywilizacji powiedzieć.
Moim zdaniem nie można.

No to chyba warte jest docenienia, że w "Edenie" właśnie myśl, iż nie można po raz pierwszy się Lemowi wykluła? ;) Ponadto - jak sam przyznałeś - kulawy model innej pozwala - jeśli nie kuleje za bardzo - powiedzieć coś o ziemskiej, a to już może być wartościowe.

Że Lem przewidział klonowanie jakichś niewolników?
Ale co to zmienia?
Dla Stalina ludzie byli sui generis zasobem, jak drewno albo zboże. Gdyby miał techniczną możliwość klonowania posłusznych wykonawców poleceń i gdyby to było ekonomicznie opłacalne, nie zawahałby się ani chwili.

Czyli, poza dystopijną futurologią, mamy tam czytelne oskarżenie stalinizmu (w czasach w których tajny referat Chruszczowa był jeszcze tajny, choć dość powszechnie znany), a więc akt pewnej odwagi (z Herlingiem nie ma co porównywać - mówił otwartym tekstem, ale na emigracji).

Nadto: skrajna instrumentalizacja ludzi przewija się - niestety - od wielu wieków: tradycyjne niewolnictwo od starożytności, motywowane chciwością zbrodnie Leopolda II, Stalin, Hitler... Biorąc to pod uwagę nie można, jakkolwiek smutne by to nie było, wykluczyć że gdzieśkiedyś powróci, z jeszcze większą siłą, jeśli możliwości techniczne pozwolą... (Gdzie zaistnienie ostrzeżenia zawsze jakoś zmniejsza szanse by tak się stało.)

Nie widzę sensu rozważań o tym, czy powinno się interweniować, czy nie, na odległej planecie, w wymyślonej sytuacji, kiedy na Ziemi trwają bardzo poważne spory o to, czy interweniować tu i teraz.
Albo czy warto było interweniować w taki sposób i w takim zakresie, w jakim to robiono.

Ale - znowu - czy nie jest imponujące, że S.L. postawił takie pytania przed szkodą, podczas gdy dziś dyskutuje się te rzeczy po szkodzie? I czy nie lepiej by się stało gdyby prezydentowi Bushowi ktoś ten nieszczęsny "Eden" podsunął?

Skądinąd: nie sądzę by rzeczą literatury było udzielenie odpowiedzi, raczej zadawanie celnych pytań właśnie.
 
Bo jeśli komuś się nie chce zastanowić dwadzieścia sekund na tym, ile wody potrzeba sześcioosobowej załodze na wieloletni lot, to rozważania o tym, co też inna cywilizacja nawyczynia, jeśli będzie miała o trzy, cztery, pięć, dziesięć rzędów wielkości więcej energii do dyspozycji niż cywilizacja ziemska miała w 1962 roku, wydają mi się mniej ciekawe, bo mniej wiarygodne.
Ja rozumiem że, jak powiedział klasyk, „Przewidywanie jest trudne, zwłaszcza jeśli dotyczy przyszłości” ale ażurowość fabuł, w tym „Edenu”, powoduje, że mam mniej zaufania do tych rozważań w Summie.

Rozumiem, ale - IMHO - mieszasz trochę porządki. Owszem, ścisłości nigdy za wiele, ale są różne rodzaje prognoz - precyzyjno-technologiczne w stylu jaki preferował Clarke - i tu inżynieryjne nonsensy będą z założenia dyskwalifikujące (choć i ich brak niczego nie gwarantuje - celność czy też moc samospełniania się przewidywania będzie można ocenić dopiero gdy coś b. podobnego do Discovery One powstanie, albo też praktyka pokaże, iż tworzenie takich konstrukcji nie ma - z dowolnych przyczyn - sensu*) - i polegające na wyczuciu pewnych trendów czy możliwości - jak te wrzucane od niechcenia w - nierealistyczne pod innymi względami - fabuły przez Dicka (z których spełniło się dość sporo, acz może więcej się nie spełni). IMHO te z "Summy..." przez długookresowość należą - mimo technologii w tytule - do tego drugiego przedziału, w którym pewna ogólnikowość (poddana jednak rygorom wyniesionym przez Mistrza z naukoznawczej edukacji) tylko im służy - zbyt mocne zejście na poziom inżynieryjnej bieżączki groziłoby spadnięciem do poziomu "Paryża XX wieku" Verne'a, czy też mówienia serio tego, co w "Cyberiadzie" ujdzie jako żart (tj. "wieszczenia" np. komputerów lampowych wielkich jak planeta).

* Co w najlepszym wypadku uczyni statek z "Odysei..." ciekawostką w rodzaju maszyny Babbage'a.

A poza tym "Eden" i "Summę..." dzieli jednak kilka lat. Ją już autor "Solaris" pisał.

(Dość) spójna fabuła? „Marsjanin”.

Ale przecież to jest tylko czytadło, stanowiące w dodatku SF dość bliskiego zasięgu, czyli bazujące na rzeczach które już istnieją, a minimum zostały z grubsza teoretycznie pomyślane, w dodatku nie przez Weira. Rzemiosło - na swój sposób zręczne (i nawet sympatyczne, jako powrót do klasycznej konwencji SF) - nie profetyzm.
Przy tym numer z bzdurną naukowo burzą piaskową to lazy writing aż (nie)miło (i - co zabawne - zagranie z tej samej parafii, co pancerna rakieta ceramitowa + bezmyślne o ogon zahaczenie, w obu wypadkach chodzi o pospieszne umieszczenie bohaterów w wygodnej dla autora sytuacji).

Możemy ją rozpracować w Akademii 8)

Aaa...ok - teraz do mnie dotarło, że to człek z Marsa, a sam Marsjanin - to nie możemy:)

W sumie możemy rozpracować oba - "Marsjanina" w książkowym, "Człowieka..." w "Akademii..." 8).
19
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Czerwiec 01, 2023, 07:43:02 am »
Raczej imho trzeba by pokonać siłę wyporu oraz napięcie powierzchniowe. Czy może nie zrozumiałem Twojej myśli?
Dobrze zrozumiałeś :) , ja się nieprecyzyjnie wyraziłem, tzn. "od drugiej strony", że niejako bąbelki będą chciały "stać w miejscu" a grawitacja będzie ciągnąć wodę w dół.

Cytuj
O ile mogę sądzić, nieściśliwość cieczy, że tak powiem, nie działa w drugą stronę i nie przekłada się na jej "nierozciągliwość". Rozciągnąć, czy też rozerwać ciecz jest znacznie łatwiej, niż ją ścisnąć.
Jednak w przypadku wody to mimo wszystko 1 atmosfera "ujemnego ciśnienia" , aby ciecz rozerwać, choć faktem jest, że odpowiednio 1 atm "dodatniego ciśnienia" niewielkie w porównaniu do tego wrażenie na wodzie robi (wyrażone posuwem tłoka). Tym niemniej ta 1 atmosfera to 10 m słupa wody.


Natomiast obecność bąbelków gazu w instalacji hydraulicznej ma bardzo negatywny wpływ na jej sprawność, aczkolwiek zwykły człowiek też na ogół odczuwa to przy ściskaniu, najszybciej jak mu się płyn hamulcowy z braku wymiany o czasie nawodni za bardzo i w przy gwałtownym "depnięciu" na hamulec nagle się okazuje, że on nie działa, ponieważ od wzrostu temperatury spowodowanej skokiem ciśnienia w układzie płyn z nadmiarem wody wrze i robi się wielce ściśliwy.
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10