Autor Wątek: [M] pomóżcie maturzystce....!!  (Przeczytany 7001 razy)

bielu

  • Gość
[M] pomóżcie maturzystce....!!
« dnia: Marca 23, 2006, 02:00:36 am »
hej!
            w tym roku zdaje mature ustna z polskiego  :-/
wybrałam temat: "Na podstawie twórczości literackiej i publicystycznej scharakteryzuj sylwetkę Lema jako moralisty, filozofa i wizjonera"...
          Lema poznałam dopiero rok temu. Jego książki czytywałam z pasją. Dlatego wybrałam właśnie ten temat. Ale jestem przerażona w tym momencie bo matura tuż tuż, a mi jest ciężko się zabrać za opracowanie tego tematu  :'(  Trudno mi jest jakoś usystematyzować wiadomości (których chyba mam dalej za mało) ;-/
         Proszę pomóżcie mi! wiem, że nie jestem pierwszą ani ostatnią osobą która do was przychodzi z takim problemem....


         wybrałam kilka książek, powiedzcie proszę czy według was będą one dobre do opracowania tego tematu. 
         literatura podmiotu to:
1. "golem XIV"
2. "dzienniki gwiazdowe"
3. "cyberiada"
4. "solaris"
5. "summa technologiae"  (ale nie chciałabym jej całej tylko jakies rozdziały)
6. "wizja lokalna"
7. "głos pana"

to troche dużo...ale chyba i tak troche się utnie przy okazji tworzenia konspektu  ;)

    a literatury przedmiotu mam troche za mało...:
1. "świat na krawędzi" fijałkowskiego
2. "tako rzecze...Lem" beresia

   jeszcze raz proszę o pomoc. Bez waas chyba sobie nie poradzę ;)

     i z góry dzięki :)
« Ostatnia zmiana: Lutego 06, 2015, 04:19:00 am wysłana przez Q »

Terminus

  • Gość
Re: pomóżcie maturzystce....!!
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 23, 2006, 01:52:46 pm »
No cóż, nie wydaje mi się żebyś za bardzo musiała dodawać jeszcze jakies pozycje literaturowe. W takiej na przykład Summie, jak tu niektórzy doskonale wiedzą, Lem streścił zasadniczo większość z myśli przewodnich swojej twórczości. Z kolei Dzienniki oraz [/i] Ze wspomnień Ijona Tichego[/i] (zawarte w Dziennikach) to właśnie przypowiastki nie tylko humorystyczne, ale też w dużej mierze moralizatorskie właśnie. Filozoficzny aspekt jego twórczości przewija się wszędzie, trudno odseparować jakąś książkę, w której byłby mocniej zaznaczony. Choć może w Solaris rozważania natury filozoficznej (o naturze kontaktu, o istocie miłości...) są dosyć daleko wysunięte. Z kolei taki Golem to książka wizjonerska, bo jak inaczej nazwać opis procesów myślowych komputera, który nie istnieje, ale - jak Lem zdaje się sugerować - zaistnieć kiedyś może.

Pozdrówka i powodzenia.