Stanisław Lem - Forum

Polski => Lemosfera => Wątek zaczęty przez: liv w Maja 30, 2021, 11:14:48 am

Tytuł: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 30, 2021, 11:14:48 am
Pomyślałem, że dam nowy wątek, bo jest tego więcej.
Zatem na początek przeniosę fragment dotyczący Astronautów. Taki dublet  ;)

Meandry cenzury  :)
rozbawiająco-smutne  :(

Stanisław Lem  „Astronauci” – opinia cenzorki (fragmenty) – 1951

Recenzja wtórna
Niedociągnięcia, braki, minusy;

1.   bohaterowie powieści oderwani są całkowicie od bazy społecznej – stanowią pewnego rodzaju „trust mózgów” / zebrania uczonych decydujących o losie wyprawy, który ma na celu zapobieżenie katastrofie grożącej ludzkości ze strony mieszkańców planety Wenus. Sugerować to może, jakoby w przyszłym ustroju powstała jakaś grupa, czy kasta ludzi wyodrębnionych od reszty społeczeństwa.
2.   przedstawienie wojen jako rezultatu ślepych i niszczących sił. Mieszkańcy Wenus prowadziły między sobą walkę, aby wyniszczyć się wzajemnie, podobnie jak to czynią obecnie imperialiści i jak to działo się w przeszłości na ziemi. Jest to idealistyczny punkt widzenia zbliżony do poglądów drobnomieszczańskich pacyfistów. Autor zamazuje tu klasową treść ludobójczej polityki imperialistów.

Przeoczenia cenzury prewencyjnej
Ingerencje ;  niesłuszne jest zdanie, że człowiek „nauczył się kierowania siłami społecznymi które przez całe wieki udaremniały postęp zwracając się przeciwko człowiekowi „ [str. 44]
Bez bliższych wyjaśnień, o jaką epokę w tym wypadku chodzi, zdanie to nie ma sensu, bo siły społeczne nie zawsze udaremniały postęp, a kierować nimi może człowiek dopiero w epoce socjalizmu.
Należałoby je poprawić.
Na ogół, biorąc pod uwagę momenty wychowawcze tej książki, można ją ocenić jako wartościową pozycję w naszej literaturze fantastycznej.

14-12-1951
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 30, 2021, 11:23:38 am
Księga Robotów czyli pierwotna wersja "Dzienników Gwiazdowych"
Uwagi do podróżny XI, co to Karkulowsiał zwartusiał, ratuwsianku, Bożywsio

Księga Robotów. Stanisław Lem, Iskry (maszynopis) 1961

"...Kalkulator panuje nad nimi całkowicie dzięki potwornemu systemowi szpiegowskiemu, dzięki metodzie zastraszania. Tichy dokonuje jeszcze jednego odkrycia. Kalkulator w ogóle nie istnieje. Cały system , fikcja, został stworzony przez ludzi dla całkiem materialnych celów. Tichy – jedyny który nie zdradza, zgromadza cały lud na dziedzińcu, tu wszyscy zrzucają maski robotów. Koszmar się skończył - wszyscy mogą powrócić na Ziemię.
Takie opowiadanie można odczytać jako czystą fantazję autora, nie mającą żadnego podtekstu , ale można też je odczytać jako potępienie systemu terroru w którym każe się ludziom przywdziewać maski, ale również można je odczytać jako – powiedzmy – aluzję do okresu Kultu jednostki. Trudno mi ocenić co autor miał tu na myśli. W każdym razie wg. mnie niebezpieczeństwo odczytania opowiadania jako pewnej aluzji  istnieje i tutaj muszę takie niebezpieczeństwo zasygnalizować."

Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 30, 2021, 11:46:51 am
Piękne - okres kultu jednostki potępiamy, ale demaskować go za głośno nie wypada.
Widać jednak, że cenzor nie chciał zrobić Lemowi krzywdy, skoro doszukał się tylko (ewentualnej ;) ) aluzji do stalinizmu, niczego więcej.

ps. Dobrze, że przeczytałem o czym mowa, bo widząc tytuł myślałem, że Kagan bumerangiem powrócił ;) .
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 30, 2021, 12:06:33 pm
Cytuj
Widać jednak, że cenzor nie chciał zrobić Lemowi krzywdy, skoro doszukał się tylko (ewentualnej ;) ) aluzji do stalinizmu, niczego więcej.
Cenzorka... tak, widać , że nie chce zrobić "ku-ku" pisarzowi, ale pro forma czegoś tam się doszukuje. W końcu - taka robota  :)
W drugim "podejrzanym" opowiadaniu, też jest łaskawa.
Słynne Skrzynie Corcorana

"...Tej fantazji towarzyszy interesująca teza filozoficzna o roli i znaczeniu Boga.
- Podobnie jak Corcoran, który stworzył skrzynie-ludzi ograniczając ich przeżycia swoimi(?) impulsami z bębna, powinien być uznany za Boga w stosunku do skrzyń, tak samo musi być i Bóg Corcorana  i następnie cała hierarchia innych wyższych z kolei bogów. Temu systemowi bogów towarzyszy i treść Bóstwa, która polega na nieinterweniowaniu Boga w sprawy ludzkie. Bunt ludzi przeciw Bogu jest w istocie swojej swej pochwałą Boga, który potrafił stworzyć tak doskonałą istotę, iż ta nawet się nie domyśla istnienia boga.
Jest to wykład idealizmu filozoficznego, doprowadzony poprzez fantazję autora i czysto techniczne przedstawienie skrzyń-istot do pewnego paradoksu.
Tutaj również można to opowiadanie potraktować jako czystą fantazję, można jednak odczytać je inaczej, a mianowicie wysnuć wniosek – na podstawie analogii między światem żelaznych skrzyń, a naszym, ludzkim światem – wniosek o beznadziejności i nieprawdziwości życia ludzkiego. Mimo to nie stawiam wniosku o wyłączenie opowiadania z uwagi na to, że trudno jest traktować serio tego rodzaju wywody."
14.IV. 1961 r.
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Czerwca 05, 2021, 09:54:36 pm
Teksty z Księgi robotów musiały wprawić krąg cenzorski w konsternację, gdyż było kilka instancji.
Tu , "dobry policjant";
Przeczytałam oba zakwestionowane opowiadania. Pierwszy utwór p.t. „Podróż jedenasta” jest raczej utworem humorystycznym, groteską i celną kpiną. Autor kpi z literatury  fantastyczno-naukowej (np. widzę tu parodię „Pozytronowego detektywa” – autora nie pamiętam), z ludzkich wyobrażeń o dalekiej przyszłości, no i oczywiście z człowieka w ogóle, z tego co jest w nim małe, podłe i tchórzliwe.
 Drugie opowiadanie pisane jest już na serio, jest to utwór filozoficzny. Moim zdaniem autor potępia nieludzkiego uczonego, który bez żadnej korzyści dla ludzkości tworzy nieszczęśliwe egzystencje w żelaznych skrzyniach – sam siebie skazuje na samotność i bezowocność swych genialnych wynalazków.
Chciałam zwrócić jeszcze  uwagę na przedmowę do całej pozycji. Jest ona również utrzymana w formie groteski a przyrównywanie „nieustraszonego” Iona Tichego, bohatera „Księgi robotów” do Münchhausena , największego łgarza w literaturze mówi samo za siebie. Moim zdaniem każe i nam przymknąć oko.
7.IV. 1961


Wreszcie grandefinale, kwintesencja essencji, szeroka dyskusja w duchu centralizmu demokratycznego i ...
- jest decyzja!
           Jest wolność!

Notka (odręczna)
W wyniku dyskusji tow. Szymanko wycofała swoje obiekcje odnośnie opowiadania pt: „Wspomnienie pierwsze”   (czyli Corcoran; ja)
Natomiast opowiadanie pt:  „Podróż jedenasta” poza tow. Szymanko i tow. Światycką (?) czytali : tow. Burcyn i Suchień (?). Po dyskusji uznano, że opowiadanie nie może być zakwestionowane i należy go zwolnić do druku.
Decyzję odnośnie zezwolenia na druk całej publikacji  St. Lema pt:  „Księga robotów” – przekazałem red. Olszańskiej w dn. 20. IV. 61.
Dnia 21.IV.61 Wyd. Iskry zgłosiło formalny wniosek  o zezwolenie na druk w/w  książki. Książkę zwolniłem do druku
W-wa,  21.IV. 61           podpis nieczytelny

https://www.aan.gov.pl/lem/#page/40 (https://www.aan.gov.pl/lem/#page/40)
(https://www.granice.pl/okladka/250/374/9130a0b979f546b0a2ec75a610319606.jpeg)

Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Czerwca 27, 2021, 11:13:27 am
Z polskiego na polski  :)
Astronauci
St. Lem
czytelnik
nakład 10350
Recenzja
Powieść osnuta została na tle głośnego wypadku „kosmicznego” jaki miał miejsce w r. 1908 na Syberii. Spadł tam meteor ogromnej wielkości, kładąc pokotem znaczne przestrzenie tajgi wbił się głęboko w skorupę ziemską.
Trudno mi powiedzieć czy książka jest oparta na pewnych danych naukowych. Sądzę, że prawdopodobnie tak, wskazywałaby na to terminologia książki.  W każdym razie fantazja łączy się tu z pewną znajomością rzeczy i nawiązuje szeroko do znanej nam rzeczywistości.
Bezsporną zaletą książki jest świetnie wykorzystana literacko fascynująca tematyka powieści. Książka została tak skonstruowana, że bez rozbicia całości i jednolitości obrazu wprowadza czytelnika w coraz to nowe kręgi wiedzy naukowej.
Książka ma duże walory wychowawcze. Pisarze burżuazyjni w rodzaju Juliusza Werna, Wellesa nie potrafili przedstawić organizacji społeczeństwa ludzkiego, która stwarzałaby warunki dla niezwykłych osiągnięć naukowo-technicznych.
Akcja powieści „Astronauci” odbywa się natomiast w epoce komunizmu, długi czas po upadku ostatniego państwa kapitalistycznego i po ostatniej wojnie na ziemi.
Mimo ujarzmienia sił przyrody, które przekształcają całkowicie warunki i formy życia i pracy człowieka,  twórca i kierownik tego dzieła człowiek epoki komunizmu panuje nad nimi,  kieruje nimi i jest najważniejszą bo rozumną istotą w bezmiarze gigantycznych sił natury.
Książka będzie świetną lekturą dla młodzieży.
21. VII. 1951
Udzielić zezwolenie na skład

https://www.aan.gov.pl/lem/#page/25 (https://www.aan.gov.pl/lem/#page/25)
(https://static.tezeusz.pl/recommended_big/images/7b/10/69/astronauci-i-wydanie.jpeg)
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: Q w Czerwca 27, 2021, 12:39:20 pm
Cytuj
Trudno mi powiedzieć czy książka jest oparta na pewnych danych naukowych. Sądzę, że prawdopodobnie tak, wskazywałaby na to terminologia książki.

Rozbrajające. Wychodzi na to, że Dukaj ma rację, że aby analizować i oceniać dzieła SF należy posiadać - jak on to zwie - muskuł fantasty (złożony ze ścisłej wiedzy i pewnej skłoności do zbudowanych na jej podstawach abstrakcji). Na miejscu czytającego wniosek szefa (szefowej?) tej osoby natychmiast zacząłbym specjalnych cenzorów do zajmowania się SF szukać ;) .

Cytuj
Książka ma duże walory wychowawcze. Pisarze burżuazyjni w rodzaju Juliusza Werna, Wellesa nie potrafili przedstawić organizacji społeczeństwa ludzkiego, która stwarzałaby warunki dla niezwykłych osiągnięć naukowo-technicznych.
Akcja powieści „Astronauci” odbywa się natomiast w epoce komunizmu, długi czas po upadku ostatniego państwa kapitalistycznego i po ostatniej wojnie na ziemi.
Mimo ujarzmienia sił przyrody, które przekształcają całkowicie warunki i formy życia i pracy człowieka,  twórca i kierownik tego dzieła człowiek epoki komunizmu panuje nad nimi,  kieruje nimi i jest najważniejszą bo rozumną istotą w bezmiarze gigantycznych sił natury.

To też rozbrajające, choć na inny sposób, bo entuzjazm wydaje się szczery.

Swoją drogą: poziom ocen, sposób budowania zdań... Czy do roboty na Mysiej też werbowali na zasadzie nie matura, lecz chęć szczera..., przynajmniej w początkowym okresie?
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: xetras w Czerwca 27, 2021, 12:46:49 pm
Składam niniejszym pokorna prośbę o cenzorską recenzję "Przekrojowego" "Obłoku Magellana" oraz 3 tomów "Czasu nieutraconego" oraz "Jachtu Paradise".
Może coś w archiwach epoki stalinowskiej uda Wam się odnaleźć ?
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Czerwca 27, 2021, 01:38:24 pm
Cytuj
Może coś w archiwach epoki stalinowskiej uda Wam się odnaleźć ?
To chyba do zawodowców już...my tu wsie amatorszcziki  :)
Ja przełożyłem tylko te pisane ręcznie, bo nie każdy odszyfruje bazgrolicę.
Cytuj
Składam niniejszym pokorna prośbę o cenzorską recenzję "Przekrojowego" "Obłoku Magellana" oraz 3 tomów "Czasu nieutraconego" oraz "Jachtu Paradise".
"Szpital przemienienia" akurat jest. Pod pierwotną nazwą "Kontrapunkt". Ale to już druk, więc każdy przeczytać może sam. Jest tam kilka ciekawostek, np. "faszyści ukraińscy" w roli głównych oprawców szpitala...
W razie gdyby rozwinęła się rozmowa na ten temat przeniosę na stosowną półkę w Akademii.
acha...klik lewą muszką - powiększenie, strzałki przewijają.
https://www.aan.gov.pl/lem/#page/29 (https://www.aan.gov.pl/lem/#page/29)
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Września 23, 2021, 08:18:39 pm
A miał być książkowy debiut  :D
Wywiad i atomy to tom sensacyjnych opowiadań szpiegowskich, opartych na pracy wywia­du angielskiego, przedstawionego przez autora jako  świetnie pracujący aparat antyniemiecki.
Wywiad radziecki wprowadzony tylko w jednym opowiadaniu (pierwszym) -  papierowy i nie­ przekonywujący [!]. Opowiadania nierówne, bez żadnej wartości literackiej, polityczny wpływ będą miały niepożądany, przyczyniając się do popularyzacji Anglików z czasów wojny. D-Day przedstawia, na przykład, jako „wspaniały triumf’ techniki i ludzi.  Książka nie nadaje się do wydania.


https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r2008-t99-n2/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r2008-t99-n2-s191-198/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r2008-t99-n2-s191-198.pdf (https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r2008-t99-n2/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r2008-t99-n2-s191-198/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r2008-t99-n2-s191-198.pdf)
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: xetras w Października 07, 2021, 12:08:18 pm
Niewiele albo tylko z późniejszych relacji jest o niezwolnieniu  "Edukacji Cyfrania" do druku w Szpilkach w 1971 roku.
Nie potrafię znaleźć tego, czy urzędowy ślad czujności cenzora pozostał.
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Października 07, 2021, 10:09:41 pm
Niewiele albo tylko z późniejszych relacji jest o niezwolnieniu  "Edukacji Cyfrania" do druku w Szpilkach w 1971 roku.
Nie potrafię znaleźć tego, czy urzędowy ślad czujności cenzora pozostał.
Też nie znam szczegółów poza wzmianką u Orlińskiego. Choć można się domyślić, że to Gorylium było nie do przełknięcia dla cenzorów.
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Października 07, 2021, 10:30:51 pm
Nie wiem czy to w ogóle oparło się o urzędy...chyba redakcja odrzuciła - po prostu.

U Orlińskiego w "Lem w PRL-u" jest tylko komentarz o fragmentach "Kongresu..." i opowiadaniu "Profesor Dońda", które zostały opublikowane w "Szpilkach" oraz o "pozostałych propozycjach" Lema, które były jednak albo zbyt obrazoburcze politycznie (Edukacja Cyfrania), albo po prostu nie pasowały do profilu pisma.
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Października 07, 2021, 10:58:18 pm
Nie wiem czy to w ogóle oparło się o urzędy...chyba redakcja odrzuciła - po prostu.

U Orlińskiego w "Lem w PRL-u" jest tylko komentarz o fragmentach "Kongresu..." i opowiadaniu "Profesor Dońda", które zostały opublikowane w "Szpilkach" oraz o "pozostałych propozycjach" Lema, które były jednak albo zbyt obrazoburcze politycznie (Edukacja Cyfrania), albo po prostu nie pasowały do profilu pisma.
Oprzeć się o "mysią ulicę" musiało. I tam widać obleciało, skoro ukazało się drukiem jako książka. Zatem najpewniej masz rację, że to redakcja Szpilek "przezornie" odrzuciła tekst.
Kolegium redakcyjne, czy pojedynczy redaktor...wtedy odpowiadali głową (czy raczej stołkiem) za puszczenie czegoś, co władzy czyli szefom nie "teges". Raczej dmuchali na zimne, niż ryzykowali.
Ale czy dzisiaj jest mocno inaczej?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Redaktor (https://pl.wikipedia.org/wiki/Redaktor)
I jak świeża bułeczka WO ?
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Października 07, 2021, 11:10:14 pm
I jak świeża bułeczka WO ?
Trudno powiedzieć - na razie lekki "opór materii", ale przeczytałam dopiero około 40 stron.

Natomiast w temacie i pętelkując do innych tematów...na stronie 71 zdjęcie listu/telegramu z ZZRF Zespół Kadr z 22.10.1964:

Niniejszym uprzejmie komunikujemy, że scenariusz Pana p.t. "Szpital Przemienienia" nie uzyskał akceptacji Komisji Ocen Scenariuszy.

podpisano: Józef Hen.
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Października 07, 2021, 11:26:38 pm
Cytuj
podpisano: Józef Hen.
Ouł!
A myślałem, że panowie współpracując niegdyś w "Żołnierzu Polskim" mieli dobre relacje towarzyskie.
Przy okazji twego wpisu dowiedziałem się o takiej książeczce;
https://press.amu.edu.pl/pl/szpital-przemienienia-4362.html (https://press.amu.edu.pl/pl/szpital-przemienienia-4362.html)
Książka poświęcona jest historii powstania, analizie i interpretacji filmu Edwarda Żebrowskiego na motywach powieści Stanisława Lema pod tym samym tytułem. Film wszedł na polskie ekrany w marcu 1979 roku. Autorka przedstawia  bieg wydarzeń, które poprzedziły realizację filmu. Swoistą preakcję stanowią mało znane perypetie z powieścią Stanisława Lema i z pierwszą próbą przeniesienia jej na ekran (na podstawie scenariusza samego autora) oraz kłopoty z Komisją Ocen Scenariuszy w 1964 roku.
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Października 07, 2021, 11:39:49 pm
Cytuj
podpisano: Józef Hen.
Ouł!
A myślałem, że panowie współpracując niegdyś w "Żołnierzu Polskim" mieli dobre relacje towarzyskie.
Może mieli. Podpisał...czy się zgadzał? Dlaczego podpisał? Dziwne czasy - dziwne podpisy. Nie wiem. Tylko w oczy się rzuciło.
Cytuj
Przy okazji twego wpisu dowiedziałem się o takiej książeczce;
Otóż...to historia wielu autorów i ich dzieł - ktoś napisał, ktoś podpisał, ktoś dopasował, komuś się podobało, komuś nie, ktoś zareagował - bez efektu, ktoś poszedł do kina, ktoś nie poszedł. Ot, niewolna sztuka.
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Października 13, 2021, 02:52:50 pm
Muszę tutaj doprecyzować - bo doczytałam...z listu pani Góreckiej z dnia 21X1964:

Ośmielam się pisać do Pana bezpośrednio, gdyż nieobecność w kraju Kierownika Artystycznego i Szefa Produkcji przedłuża się, a Kierownik Literacki realizuje film we Wrocławiu. Zastępuje go p. Józef Hen.

I na drugi dzień - 21X1964 - na zastępstwie? - Hen podpisał się pod tym brakiem akceptacji...
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Czerwca 02, 2022, 10:30:37 pm
W labiryncie. Cenzorskie recenzje "Pamiętnika znalezionego w wannie" Stanisława Lema Kajetan Mojsak.

Tutaj pierwsza - skrótnie:
Recenzja nr 1:
„Pamiętnik znaleziony w wannie” to bardzo dziwna książka. Powieść o przyszłości. (...) Prawdopodobnie autor niezbyt dobrze wyspekulował sobie filozoficzno-moralny problem powieści, który niewątpliwie w książce się zarysowuje. Jak więc w porównaniu z powyższymi ewentualnymi refleksjami wygląda idea wyrażona przez autora we wstępie: „I chociaż on sam (bohater) zasługuje na litość, kara, jaka go spotyka, wydaje się konieczna – ponosi ją bowiem w imieniu obłąkanej centrali szpiegowskiej, która chciała się nim posłużyć. Jeśli to wziąć pod uwagę, ta drwiąca opowieść może nabrać pewnej aktualności...” W tym miejscu (jedynie) Lem wyraża się jasno.
Być może intencją pisarza było ukazanie degenerującej się cywilizacji amerykańskiej. Stara się to zresztą nieznacznie zasugerować n początku powieści, wskazują na to również pewne rekwizyty (Pentagon rozrósł się w powieści w Poligon). Cóż oznacza jednak równowaga strachu (analogiczna organizacja „Antygmachu”). Czy jest to punkt widzenia „Gmachu”, czy kierunek ewolucji świata według autora?
Sprawy te przedstawione są bardzo niejasno i dlatego książka budzi zastrzeżenia co do swojej wymowy ideowej. (...) W sumie pozostaje kiepska powieść. Nie sądzę również, aby zdobyła sobie powodzenie wśród ewentualnych czytelników. Zastanawiającym wydaje się fakt, że Wydawnictwo Literackie zdecydowało się na wydanie tak bezwartościowej literacko pozycji. Nasuwa się zasadnicza wątpliwość: czy przeciętny odbiorca będzie w stanie odczytać książkę jako pesymistyczną wizję przyszłej cywilizacji skrajnego totalizmu, czy zagubi się w zawiłościach stylu i dziwolągach słownych, czy też wreszcie zrozumie utwór jako obraz współczesnej rzeczywistości politycznej opartej – zdaniem autora – na równowadze strachu.
Z punktu widzenia cenzorskiego każda z tych trzech możliwości w równym stopniu budzi zastrzeżenia co do wartości ideowych książki i celowości jej wydania.

Juliusz Kasper

Juliusz Kasper pracował w GUKPPiW w latach 1954-1969 jako cenzor, starszy cenzor, kierownik Referatu Publikacji Nieperiodycznych
https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/11887/1/Biuletyn_Informacyjno_Instrukcyjny.pdf (https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/11887/1/Biuletyn_Informacyjno_Instrukcyjny.pdf)

Reszta "recenzji" w artykule:
https://rcin.org.pl/Content/64409/PDF/WA248_83681_P-I-2795_mojsak-w-labiryn_o.pdf (https://rcin.org.pl/Content/64409/PDF/WA248_83681_P-I-2795_mojsak-w-labiryn_o.pdf)

Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: liv w Czerwca 05, 2022, 12:44:34 am
W istocie mamy 5 cenzorów i 7 tekstów. Dwa ostatnie do dopiski tych pierwszych po dodaniu akceptowalnego politycznie wstępu.
Dodatek cenzorów zadowolił.  :)
Z pierwszych pięciu, uwagę zwraca atak na wartość literacką, bodaj tylko jeden pomija ten wątek. Właściwie to nie wiem - śmiać się czy płakać?
Zacytuję.

Kasper idzie na całość;
Książka konsekwentnie jest więc nasycona „dziwnością”, którą powiększa jeszcze gmatwanina neologizmów tworzonych na przekór prawidłom języka polskiego. W sumie pozostaje kiepska powieść. Nie sądzę również, aby zdobyła sobie powodzenie wśród ewentualnych czytelników. Zastanawiającym wydaje się fakt, że Wydawnictwo Literackie zdecydowało się na wydanie tak bezwartościowej literacko pozycji.

Sikora wtóruje, ale zwięźle
Nie reprezentuje żadnych wartości artystycznych, a jej wymowa ideowo-polityczna nasuwa wiele wątpliwości

Kudroń próbuje być dowcipny, dziś też by zrobił karierę.
Pierwsze, co nieodparcie nasuwa się po przeczytaniu ostatniej  strony, to absolutna zgodność treści z tytułem. Nie będzie bowiem zbytnią złośliwością stwierdzenie, że książka wygląda rzeczywiście na „znalezioną w wannie”. Literacka woda po prostu występuje w niej z brzegów.

Podhorska umywa ręce (literacko). Za to wnosi inne obiekcje
Nie można jednak abstrahować od faktu, że książkę tę napisał polski pisarz i chce ją wydać w Polsce. Nie widzę celu, ani potrzeby, byśmy musieli ukazywać naszemu czytelnikowi Orwellowską wizję świata w naszym rodzimym wydaniu.

Sawicz próbuje udawać powściągliwość
Jeszcze raz muszę podkreślić, że pamiętnik nie jest ani miłą, ani ciekawą lekturą, należałoby go zaliczyć do gatunku literatury posępnej, pesymistycznej.

Ale i jego dopada straszna myśl - a co jeśli?
Ponieważ jednakże zachodzi niebezpieczeństwo, że czytelnik może odnieść problematykę książki do niedawnej przeszłości naszego obozu, że może nawet w pewnym stopniu przewekslować ją na teraźniejszość, byłabym za tym, aby autor zarówno we wstępie jak i w samej treści umiejscowił akcję pamiętnika w czasie i przestrzeni geograficznej, by zaznaczył, o jaki system polityczny chodzi, i gdzie się rzecz odbywa. Po dokonaniu takiej zmiany można by książkę ewentualnie wydać, w obecnym bowiem stanie może wywołać niepożądane remiscencje [sic!] i analogie u czytelnika.

To chyba on podsunął pomysł rozwiązani pata  poprzez dodanie wstępu?
Takie mam remisensacje występne  ;)




Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: Q w Czerwca 05, 2022, 01:05:27 am
To chyba on podsunął pomysł rozwiązani pata  poprzez dodanie wstępu?

No, to by tłumaczyło dlaczego wstęp autodemaskuje się jako apokryf lat późniejszych. Swoją drogą (jeśli to prawda)... Pisać na kolanie, pod cenzorskim naciskiem, takie kawałki jak ów wstęp i jeszcze przemycić autoironiczną samowywrotność... Zaprawdę, trudno nie zwać Mistrza... Mistrzem (https://forum.lem.pl/index.php?topic=812).
Tytuł: Odp: Czujność cenzora!
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Czerwca 05, 2022, 06:21:24 pm
Z pierwszych pięciu, uwagę zwraca atak na wartość literacką, bodaj tylko jeden pomija ten wątek. Właściwie to nie wiem - śmiać się czy płakać?
Zacytuję.
Dokładnie tak - dlatego dałam tylko ten wycinek z pierwszej recenzji. Jako reprezentatywny.
W sumie nie mogą podważyć treści - więc pozostaje znęcać się nad wartością literacką.

Sikora ma ponadto wizję jedynie możliwych neologizmów w języku polskim:
autor używa wielu neologizmów, trudnych do zapamiętania, albo też zupełnie sprzecznych z zasadami polskiego słowotwórstwa
Muszą być łatwe do zapamiętanie i zgodne z zasadami - najlepiej żeby były powszechnie znanymi słowami? :-\ :D
To chyba on podsunął pomysł rozwiązani pata  poprzez dodanie wstępu?
Takie mam remisensacje występne  ;)
Tylko jego recenzja jest datowana, ale w innych też pojawiają się uwagi do wstępu.

U J. Sikory jest już wstęp:
Autor usiłuje wprawdzie wyjaśnić w przedmowie sens ideowo-polityczny książki, w gruncie rzeczy nie wyjaśnia niczego.
...nie należy drukować...bo same niejasności.

Kudroń komentuje dwie poprzednie recenzje. Wstęp też już jest.
Tylko to raczej wstęp, który napisał Lem u zarania. Znacznie krótszy.
U Kudronia również pojawia się postulat "ratowania powieści" przez modyfikację wstępu.

Można by ją uratować przez:
1. sprecyzowanie wyraźnie we wstępie, że książka jest groteską antymilitarystyczną i satyrą na propagandę wojenną;
2. polityczne ustawienie „Antygmachu”, a więc jasne sprecyzowanie, jaką polityką kieruje się ten obóz (jeżeli ma to być nasz obóz)

Następnie proponuje to Sawicz.
Cytuj
Sawicz próbuje udawać powściągliwość
i zapisuje zdanie (luty 1961), które teraz -  w lekko zmienionej postaci (komunizm wyparował) - powtarza rosyjska propaganda:
Czymże machinacje podporządkowane dążności do wojny atomowej pod pretekstem odparcia, rzekomo, agresywnego komunizmu?

Tak-siak Lem faktycznie - jak już napisał Q - machnął na kolanie kawałek będący klasą samą w sobie.