1816
Hyde Park / Odp: Polityka smoleńska
« dnia: Października 29, 2013, 03:47:23 pm »
Nie ma obowiązku podawania sygnatur. 2. Jak urzędnicy dadzą granta na badanie komety to się będą musieli tłumaczyć, ze faktycznie przeleci
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
/.../
No, całkiem ładne zapytanko. Nie mogłeś wrzucić go od razu, a przy okazji napisać kto zacz Pytający (ja np. nie wiem, a chętnie się dowiem).
/..../Bo i nie ma do czego. Dawno się to zdezaktualizowąło
W jakimś sensie każdy z nas to taki Kogga tkwiący w swoim Matrixie, ale mam wrażenie, że tkwisz w nim głębiej niż większość z nas tu... (Choć pewnie sądzisz inaczej.) Zauważ na jakim poziomie operujesz: doktor Lasek to, Binienda owo, Artymowicz tamto, Cieszewski owamto, ten bloger, tamten bloger... Nie sięgasz ani bezpośrednio do Raportu Millera ani nawet...
do publikacji swoich idoli (ja je musiałem wygrzebać i zlinkować)...Do najaktualniejszych wypowiedzi sięgam, ostatnich, a pozostawanie przy starszych to zła wola.
Trudno pozostać obojętnym wobec takiej insynuacji. Moja wiedza o sprawie jest nieskończenie większa niż wasza, oparta na propagandowej papce i kublikacjach.
Jednym słowem ślizgasz się po powierzchni... Jak chcesz w takim wypadku wyrabiać sobie realny ogląd czegokolwiek?
Jesteś podatniejszy na manipulację - z każdej strony - bardziej niż tego chcesz (i znacznie bardziej niż myślisz), a przecie Twoja religia słusznie zauważa wyzwalający wpływ prawdy. Ty prawd nie szukasz, Ty przeżuwasz co Ci pod nos podsuną, o ile podsuwającym ufasz...To jest projekcja Twoich reakcji na objawienia Anodiny.
(Jasne, do pewnego stopnia, każdy z nas tak postępuje - bo przecie nie mam własnego cyklotronu, by weryfikować wszystko co w "Science" napiszą - ale Ty bodaj bardziej niż statystyczny lemowiec.)Lepiej wierzyć w zamach niż w Komisję Burdenki.
Nie zabraniam Ci solenie wierzyć w zamach i mieć nadzieję, że ew. winny zostanie zdemaskowany, ale metodologicznie... serio się podciągnij. Z pożytkiem przede wszystkim dla siebie.
Deprecjonowania czego i przez kogo?Deprecjonowanie Marka Dąbrowskiego przez Ciebie.
Za duża determinacja w trzymaniu się tego. Za duża organizacja nierobienia.I w jaki sposób na bajzel organizacyjny mogły wpłynąć sekcje?
Dokładnie na odwrót. Z bajzlu (ja zacząłem, ale nie nadużywajmy już tego - jak by nie było - wulgaryzmu) zrodziła się decyzja by nie powtarzać sekcji po Rosjanach.
Na tyle na ile w nauce może być ostateczne to jest.Poza tym metodą weryfikacji jest przede wszystkim powtórzenie przez inny, niezależny zespół.
Dobra, można posadzić i kogo innego do analizy zdjęć, jak Ci to humorek poprawi, ale nadal masz hipotezę do weryfikacji, nie coś ostatecznego. Więc najpierw to przyznaj, a potem możemy konkludować.
Od czasu pdfu trochę się zmieniło, w sensie rozwinęło.Wystąpienie na konferencji tez jest oficjalne. A nabieranie się na kłamstwa Wyborczej wyklucza orientację w tej dziedzinie.
Wystąpienie na konferencji nie spełnia rygorów pracy naukowej. Ponadto to co zacytowałem pochodzi z .pdf'u Cieszewskiego, nie z "Wyborczej".
Jeśli chcesz wygrać dyskusję (na czym zależy Ci bardziej niż na jej logice), nie prześlizguj się nad niewygodnymi kwestiami, bo za podeszwy przynituję (pożyczyłem stosowne narzędzie od Trurla) byś musiał się zatrzymać i przyznać, że je zauważasz.
W sensie dowodów.Co do argumentów za zamachem są poważne, ale nie takie, jak argumenty za wybuchem:
1. Ciała ze śladami nadpaleń w miejscu bez śladów ognia: musiały w powietrzu jeszcze, przed rozbiciem, podlegać ogniowi (durne sformułowanie, ale nie wiem czym zastąpić?)
2. Rozczłonkowanie aerodynamiczne samolotu w powietrzu, świadczące o jego rozpadzie przed uderzeniem w ziemię).
(był referat o tym, czemu Wyborcza nie przekazała treści, a?)
3. Drobne odłamki.
4. Niemożność podania dokładnej trasy przebicia się brzozy przez skrzydło/vice versa.
5. Ślady trotylu.
6. Brak odgłosu uderzenia o brzozę.
To nie jest tak, że wiedzieli, jaki jest odgłos uderzenia w brzozę i znaleźli go na taśmie. Znaleźli jakiś łomot i przypisali go brzozie.
Argumenty w sensie przesłanek i twierdzeń w trybie warunkowym, czy w sensie twardych dowodów, na podstawie których można ferować wyroki? Bo to nie jest to samo.
1. Póki co mamy HIPOTEZĘ, że były tam ślady ognia. Opartą na relacjach z drugiej ręki. Będzie weryfikowana.A Raport Millera jest z pierwszej ręki czy z drugiej?
2. Autor referatu widział co stało się z samolotem w powietrzu - i może udowodnić swoje obserwacje - czy kolejna hipoteza bazująca na zdjęciach?Dr Lasek tez nie widział, więc co?
Przez Komisję Millera. Oni tego nie podali, bo się nie da a nie tacy próbowali.
4. Dokładnej trasy, czyli? Bo straszny bełkot wychodzi... Masz na myśli filmiki Biniendy?
Bipacz wykrył, już rok jak to badają,
5. Może dokładnie napiszesz jak to jest z tym trotylem, w niuansach, zamiast ogólniki rzucać? (Albo choć o tym przeczytasz, niekoniecznie u kolegów z S24...)
6. No tego to się czytać nie da... Był odgłos i twierdzisz, ze nie było odgłosu. Odgłos - na taśmie - był, dyskutować se możemy najwyżej co go wywołało.Nie było.
/.../Statystyczny prokurator robi sekcje. W innych krajach jest prawo do sekcji na wniosek rodziny.
Poza tym uważam, że statystyczny sąd zazwyczaj wyrokuje słusznie, statystyczny prokurator zazwyczaj rozumuje podług tych samych reguł, co Kju, Maziek, ja, Einstein, Higgs, Prószyński, Terminus, Mistrz i inni tacy, statystyczny policjant zaś zazwyczaj ściga przestępców. Ergo: gdy idzie o wymiar sprawiedliwości, moje państwo AD '2013 działa nie gorzej niż uśrednione państwo europejskie.
Jezu, dziesiąta dochodzi!
VOSBM
I w jaki sposób na bajzel organizacyjny mogły wpłynąć sekcje?Z punktu widzenia śledztwa takie postępowanie prokuratury nie ma sensu, rażące niedopełnienie obowiązków ma tylko sens w wypadku zamachu.
Ma sens także w wyniku totalnego bajzlu organizacyjnego, który jest u nas dość powszechny. Także w specpułkach, jak wiadomo.
Inna rzecz, że nawet jeśli przyjąć co piszesz, to nadal masz przesłankę (góra: poważną przesłankę) nie dowód.
Nie zauważyłem wycierania. Poza tym metodą weryfikacji jest przede wszystkim powtórzenie przez inny, niezależny zespół. Prof Cieszewski nie może być niezależny względem siebie, co innego dr Lasek. Ma środki, żeby podobne badania przeprowadzić w ramach objaśniania, skoro nie robił w ramach badania.I nie mówicie, że problemem jest w tym świetle brak publikacji prof Biniendy czy prof Cieszewskiego
Jest. Bo w kółko różne osoby wycierają sobie gęby ich tytułami naukowymi (dodając zwykle przymiotnik amerykański w różnych liczbach i przypadkach), a bez spełnienia określonych rygorów to jest działalność hobbystyczna, na poziomie śledztwa blogerskiego. Tyle, że hobbysta ma dostęp do lepszych zabawek, których po godzinach używa.
Zawsze przez drugi zespół powinna być . 2 Wystąpienie na konferencji tez jest oficjalne. A nabieranie się na kłamstwa Wyborczej wyklucza orientację w tej dziedzinie. Tu tym razem nie ja: (http://seaman.salon24.pl/543656,ostatnia-nadzieja-czerskich)Prof Cieszewski bardzo dokładnie pokazywał, co i jak robił:
I w konkluzji napisał:
"finally, given the findings of this study, it is recommended that the crash scene and all the debris be carefully examined by material scientists, chemists, forensic geoscience scientists, and other experts looking for explanations of the irregularities concluded in the course of this study."
Czyli nijak nie twierdzi - przynajmniej oficjalnie - że jego analiza zdjęć jest ostateczna, niepodważalna i rozstrzygająca. Sam domaga się weryfikacji (czyli tego, o czym pisałem).
Z propozycji rosyjskiej, dopuszczenia specjalistów z innych krajów.Komisja Międzynarodowa z niezależnych ekspertów powinna być przy takiej rangi katastrofie.Gdyż wynika to z ... (wstaw odpowiedni paragraf).
Monika Olejnik:Wczoraj na konferencji smoleńskiej prezentowano zdjęcia, dosyć drastyczne zdjęcia i jeden z prelegentów mówił, że te zdjęcia świadczą o tym, że ciała były nadpalone.
Andrzej Seremet:Nic takiego prokuratorzy, a właściwie biegli powołani przez prokuratorów nie stwierdzili.
Monika Olejnik: Czyli to jest po prostu kłamstwo, że ciała były nadpalone?
Andrzej Seremet:Ja nie komentuję poczynań ekspertów zespołu pana Macierewicza,
http://stanzag.salon24.pl/543548,a-seremet-pierwsze-swiadectwo-klamstwa-smolenskiegoOk. Profesor na podstawie analizy zdjęć postawił hipotezę.To, ja stwierdził sam zainteresowany, jest wynik. A nie hipoteza.
Jak mawia prof Cieszewski nie rozumiesz ale Ci się wydaje, że rozumiesz. Więc po co opowiadasz? Dokładnie odwrotnie jest, niż utrzymujesz a jak się okaże, że pisałem już o tym na forum ( że od wykrycia fałszu Komisji Millera z gen Błasikiem w kokpicie) to dojdzie jeszcze intencjonalna zła wola
/..../
A przy tym - jak rozumiem - stoicie ze Smokiem na stanowisku b. silnej apriorycznej niewiary w wersję
oficjalną.