1
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Dzisiaj o 01:41:16 pm »
Odpowiedz proszę na proste pytanie: czy z Twej wyboldowanej wypowiedzi wynika, że " że pewnych rzeczy nie można zrealizować bez obecności człowieka na orbicie"
.
Co do reszty: ja nie wiem. Jako urodzony malkontent przewiduję, że szanse nie zostaną wykorzystane, czyli mówiąc inaczej "nie będzie zwrotu" z tej inwestycji - dla państwa. Bo że biznes na tym zarobi to możliwe a nawet niemal pewne (bo polski biznes już zarabia na "kosmosie"). Ale to się nie przekłada wprost na postępy Polski w kosmosie. Nie mój świat, nie mój interes, nie moja decyzja, a nawet jak wszystko będzie szło dobrze to typowe dla naszego kraju jest, że po zmianie ekipy nastąpi wylanie dziecka z kąpielą i rozpoczęcie wszystkiego w szczerym polu orką na ugorze od zera.
Tak więc co do reszty Twych niewątpliwie rozumnych wywodów są to słuszne argumenty, które ktoś (mam nadzieję, powinien) rozważył (o czym zresztą był właśnie ten artykuł) - po stronie kosztów - w myśl starego powiedzenia żydowskiego kupca do wspólnika: ty nie myśl ile można stracić, ty myśl ile można zarobić.

Co do reszty: ja nie wiem. Jako urodzony malkontent przewiduję, że szanse nie zostaną wykorzystane, czyli mówiąc inaczej "nie będzie zwrotu" z tej inwestycji - dla państwa. Bo że biznes na tym zarobi to możliwe a nawet niemal pewne (bo polski biznes już zarabia na "kosmosie"). Ale to się nie przekłada wprost na postępy Polski w kosmosie. Nie mój świat, nie mój interes, nie moja decyzja, a nawet jak wszystko będzie szło dobrze to typowe dla naszego kraju jest, że po zmianie ekipy nastąpi wylanie dziecka z kąpielą i rozpoczęcie wszystkiego w szczerym polu orką na ugorze od zera.
Tak więc co do reszty Twych niewątpliwie rozumnych wywodów są to słuszne argumenty, które ktoś (mam nadzieję, powinien) rozważył (o czym zresztą był właśnie ten artykuł) - po stronie kosztów - w myśl starego powiedzenia żydowskiego kupca do wspólnika: ty nie myśl ile można stracić, ty myśl ile można zarobić.