Autor Wątek: Tabula Rasa  (Przeczytany 245766 razy)

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #150 dnia: Stycznia 19, 2008, 09:58:56 pm »
Przypomina się "Absolutny powiernik Alfreda Dyjaka" Huberatha... Tam tak było...

lilijna

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #151 dnia: Stycznia 20, 2008, 11:46:23 pm »
Q: Czyli, że polecasz Huberatha?

    Przeczytałam "Wizję.." . Mimo to nie rozumiem dlaczego wolałbyś zostać ektokiem...


A może teraz coś z poezji:

"Stoją gorzkie pagórki, bo gorzka jest zieleń,
gdzie przebiega wilk nocy i prędki dnia jeleń,
nie spotkają się nigdy w ruchomej przestrzeni,
wilk w jelenia, a jeleń się w wilka zamieni.

U pagórków dolina Dunajcem rozcięta
jest gałęzią miłości zrywaną zbyt chciwie
przez podobne do światła i wiatru dziewczęta,
bo gdy biegną - nie skrzypi miedziane igliwie.

Pachnie zieleń obmyta przez wiatry i deszcze
i dolina się słońcem wypełnia po brzegi,
choć wśród lasów zbliżonych do nieba śpią jeszcze
dzikie stada gołębi i białe śpią śniegi..."

Tadeusz Nowak "Stoją gorzkie pagórki" (fragment - polecam w całości)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 20, 2008, 11:47:48 pm wysłana przez lilijna »

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #152 dnia: Stycznia 21, 2008, 12:56:33 am »
Cytuj
Q: Czyli, że polecasz Huberatha?

Nie wiem, czy aż polecam, bo nie znam Twojego gustu, ale jego utwory niezłe bywają...

Cytuj
   Przeczytałam "Wizję.." . Mimo to nie rozumiem dlaczego wolałbyś zostać ektokiem...

Jedno słowo: NIEŚMIERTELNOŚĆ ::)



I cytacik:

"They used to say if man could fly, he'd have wings. But he did fly. He discovered he had to. Do you wish that the first Apollo mission hadn't reached the moon, or that we hadn't gone on to Mars, and then to the nearest star? That's like saying that you wished you still operated with scalpels and sewed your patients up with catgut like your great great great great grandfather used to. I'm in command. I could order this. But I'm not because Doctor McCoy is right in pointing our the enormous danger potential in any contact with life and intelligence as fantastically advanced as this. But I must point out that the possibilities, the potential for knowledge and advancement is equally great. Risk... Risk is our business. That's what this starship is all about. That's why we're aboard her."

"Star Trek", odcinek "Return to Tomorrow"
(cytat świetny, sam odcinek słaby)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 21, 2008, 12:57:01 am wysłana przez Q »

Mieslaw

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #153 dnia: Stycznia 22, 2008, 08:20:25 pm »
Cytuj
Cytuj
   Przeczytałam "Wizję.." . Mimo to nie rozumiem dlaczego wolałbyś zostać ektokiem...

Jedno słowo: NIEŚMIERTELNOŚĆ ::)

No cóż, w powieści ektokowanie się nie sprawdziło...
« Ostatnia zmiana: Stycznia 22, 2008, 08:23:37 pm wysłana przez Mieslaw »

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #154 dnia: Stycznia 22, 2008, 08:56:37 pm »
Cytuj
No cóż, w powieści ektokowanie się nie sprawdziło...

Bo większość ektoków nie wytrzymała nudy... Ale ja się lubię nudzić (właściwie zawsze czuję się znudzony)...

Mieslaw

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #155 dnia: Stycznia 22, 2008, 09:30:09 pm »
Cytuj
Cytuj
No cóż, w powieści ektokowanie się nie sprawdziło...

Bo większość ektoków nie wytrzymała nudy... Ale ja się lubię nudzić (właściwie zawsze czuję się znudzony)...

Zazwyczaj Lema w tym wątku nie cytujemy, ale...
Fragment - nielubianej przez samego autora - książki Obłok Magellana, rozdział Początek epoki

"Spojrzeliśmy tam. Mówił Ameta.
[ch8212] Co to jest śmierć? Koszmarne przypomnienie nicości? Obraz tego wstydliwego prochu, w który się obrócimy? Wiedza o tym, że podejmując walkę z ziemią i niebem i gwiazdami zwyciężamy martwą materię po to, aby w nią wrócić? Tak. I jeszcze o tym, jak tlenie białek w naszych ciałach, rodzące muzykę i rozkosz, przechodzi w gnicie? Tak. Ale zarazem jest to źródło bezcennej wartości każdej chwili, każdego tchu, nakaz wytężenia najlepszych naszych sił po to, abyśmy zdążyli dokonać i przekazać nadchodzącym jak najwięcej, przypomnienie niewzruszonej odpowiedzialności za każdy czyn, bo nic z tego, co uczynione, nie daje się odwrócić ani zapomnieć w czasie tak małym jak życie człowieka. A przez to wszystko śmierć uczy nas kochać życie, a najbardziej innych ludzi, tak samo śmiertelnych, tak samo pełnych odwagi i lęku, tak samo wychylających się tęsknotą poza granice fizycznego istnienia i budujących z miłością tę przyszłość, której nie będzie dane im oglądać. Zyskując nieśmiertelność, musiałby człowiek zrezygnować z rzeczy najcenniejszej [ch8212] z pamięci [ch8212] bo jakiż mózg ogarnąłby ogrom wspomnień, któremu na imię nieskończoność?
Musiałby posiąść zimną mądrość i bezlitosny spokój bogów, w których wierzyli starożytni, ale któż byłby tak szalony, by chciał zostać bogiem, jeśli może być człowiekiem? Kto chciałby żyć wiecznie, jeżeli może dać śmiercią życie innym, jak astrogator Songgram? Nie chcę takiego świata. Każde uderzenie mego serca jest pochwałą życia i dlatego powiadam wam: ja [ch8212] nie dam sobie odebrać śmierci."

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #156 dnia: Stycznia 22, 2008, 09:43:39 pm »
Cytuj
Zazwyczaj Lema w tym wątku nie cytujemy, ale...
Fragment - nielubianej przez samego autora - książki Obłok Magellana, rozdział Początek epoki

"Spojrzeliśmy tam. Mówił Ameta.
[ch8212] Co to jest śmierć? Koszmarne przypomnienie nicości? Obraz tego wstydliwego prochu, w który się obrócimy? Wiedza o tym, że podejmując walkę z ziemią i niebem i gwiazdami zwyciężamy martwą materię po to, aby w nią wrócić? Tak. I jeszcze o tym, jak tlenie białek w naszych ciałach, rodzące muzykę i rozkosz, przechodzi w gnicie? Tak. Ale zarazem jest to źródło bezcennej wartości każdej chwili, każdego tchu, nakaz wytężenia najlepszych naszych sił po to, abyśmy zdążyli dokonać i przekazać nadchodzącym jak najwięcej, przypomnienie niewzruszonej odpowiedzialności za każdy czyn, bo nic z tego, co uczynione, nie daje się odwrócić ani zapomnieć w czasie tak małym jak życie człowieka. A przez to wszystko śmierć uczy nas kochać życie, a najbardziej innych ludzi, tak samo śmiertelnych, tak samo pełnych odwagi i lęku, tak samo wychylających się tęsknotą poza granice fizycznego istnienia i budujących z miłością tę przyszłość, której nie będzie dane im oglądać. Zyskując nieśmiertelność, musiałby człowiek zrezygnować z rzeczy najcenniejszej [ch8212] z pamięci [ch8212] bo jakiż mózg ogarnąłby ogrom wspomnień, któremu na imię nieskończoność?
Musiałby posiąść zimną mądrość i bezlitosny spokój bogów, w których wierzyli starożytni, ale któż byłby tak szalony, by chciał zostać bogiem, jeśli może być człowiekiem? Kto chciałby żyć wiecznie, jeżeli może dać śmiercią życie innym, jak astrogator Songgram? Nie chcę takiego świata. Każde uderzenie mego serca jest pochwałą życia i dlatego powiadam wam: ja [ch8212] nie dam sobie odebrać śmierci."

Ciężko mi polemizować z Mistrzem, ale wolałbym wieczystą nudę (związaną z koniecznością częściowego usuwania wspomnień) od zasady Carpe Diem, którą głosi tu Lem ustami Amety.

Gdybym miał taki wybór, mógłbym żyć w clarke'owym Diaspar lub w eganowskim polis C-Z...
« Ostatnia zmiana: Stycznia 22, 2008, 09:44:02 pm wysłana przez Q »

lilijna

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #157 dnia: Stycznia 22, 2008, 10:11:17 pm »
Q: Pierwszy i ostatni raz stanę po stronie przeciwnej niż zazwyczaj (tylko po to, żeby nigdy więcej tam nie wrócić) i zapytam (odnośnie śmierci oczywiście): czy nie jest lepiej kończyć z niedosytem niż wieśc wątpliwy żywot ektoka?

Kilka cytatów z wizji:

"Ektok niczym lub prawie niczym nie różni się od żywego, ale wie, że nim nie jest."

"Odrzucenie tej nieśmiertelności nie u wszystkich zachodzi tak samo, lecz główne objawy są podobne: obrzydzenie do własnego ciała, ziejąca pustka umysłowa, strach i rozpacz, kulminujące w maniach samobójczych."

"Dlaczego nikt nie korzysta z ektokowania? Oto odpowiedź. Dlatego, że nic śmiertelnym po nieśmiertelności. Nie podszyty zagrożeniem byt traci wszelką wartość. Pospolicie zwą to śmiertelnymi nudami. Tym razem zdrowy rozsądek trafia w samo sedno"



Piszesz Q, że jesteś znudzony. To chyba tak jak większość naszego społeczeństwa. Istotne jest tylko to czy jest to zwykła nuda czy zblazowanie.



Wracając do tematu wątku: (nie wiem czy do końca tak, bo piszę z pamięci)

"...skupiał się na środkach, a cele przychodziły same..." Nehru

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #158 dnia: Stycznia 22, 2008, 10:40:22 pm »
Cytuj
czy nie jest lepiej kończyć z niedosytem niż wieśc wątpliwy żywot ektoka?

Może i lepiej, ale wiem jakiego wyboru bym dokonał. (Zresztą ektok zawsze może się zabić, jeśłi zmieni zdanie. Nie-ektok jesłi umrze, nie ma już odwrotu...)

Cytuj
"Ektok niczym lub prawie niczym nie różni się od żywego, ale wie, że nim nie jest."

"Odrzucenie tej nieśmiertelności nie u wszystkich zachodzi tak samo, lecz główne objawy są podobne: obrzydzenie do własnego ciała, ziejąca pustka umysłowa, strach i rozpacz, kulminujące w maniach samobójczych."

Toż to (no offence) zabobony. Nie liczy się nośnik, liczy się ciągłosć osobowości. (No ale ja jestem transhumanista...)

Cytuj
"Dlaczego nikt nie korzysta z ektokowania? Oto odpowiedź. Dlatego, że nic śmiertelnym po nieśmiertelności. Nie podszyty zagrożeniem byt traci wszelką wartość. Pospolicie zwą to śmiertelnymi nudami. Tym razem zdrowy rozsądek trafia w samo sedno"

I rzecz w tym, że ja naprawdę lubię niekończącą sie nudę i cokolwiek w życiu czyniłem, czyniłem to by powiększać przestrzeń swej nudy i bezczynności. Do tzw. sukcesu dążyłem w sumie po to by osiągnąć sytuacje, w której nic już nie bedę musiał robić...

Cytuj
Istotne jest tylko to czy jest to zwykła nuda czy zblazowanie.

W moim wypadku niewątpliwie i jedno i drugie :).



A wracajac do tematu:

"Hermann należał do pierwszej generacji .... Zeskanowano go w dwudziestym pierwszym wieku, jeszcze przed założeniem Cartera - Zimmermana. W ciągu wieków wykasował jednak część swych epizodycznych wspomnień i z dziesięć razy przebudował osobowość. Kiedyś wyznał Paolo: 'Myślę o sobie jak o własnym praprawnuku. Śmierć nie jest taka zła, jeśli umiera się po kawałku. To samo odnosi się do nieśmiertelności.'"

Greg Egan "Dywany Wanga"

I alternatywa dla tych, którzy - w przeciwieństwie do mnie - nie lubią się nudzić (z tego samego utworu):

"Wciąż pytam sam siebie: dokąd pójdziemy dalej? Historia nie może wskazać nam drogi. Ewolucja także nie. ... rozumieć i szanować wszechświat...? Ale w jakiej formie? Na jaką skalę? Jakimi zmysłami, z jakimi umysłami? Możemy stać się wszystkim...nasze wybory są nieskończone. Dlatego właśnie poszukujemy obcego życia ... Szukamy obcych, którzy stanęli w obliczu podobnych decyzji .... Chcemy zrozumieć, co znaczy zamieszkiwać wszechświat."
« Ostatnia zmiana: Stycznia 22, 2008, 10:41:23 pm wysłana przez Q »

lilijna

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #159 dnia: Stycznia 22, 2008, 11:17:33 pm »
No to Q, z dedykacją dla Ciebie:


            Rzuciłbym to wszystko, rzuciłbym od razu,
            Osiadłbym jesienią w Kutnie lub Sieradzu.

            W Kutnie lub Sieradzu, Rawie lub Łęczycy,
            W parterowym domku, przy cichej ulicy.

            Byłoby tam ciepło, ciasno, ale miło,
            Dużo by się spało, często by się piło.

            Tam koguty rankiem na opłotkach pieją,
            Tam sąsiedzi dobrzy tyją i głupieją.

            Poszedłbym do karczmy, usiadłbym w kąciku,
            Po tym, co nie wróci, popłakał po cichu.

            Pogadałbym z Tobą przy ampułce wina:
            "No i cóż, kochana? Cóż, moja jedyna?

            Żal ci zabaw, gwaru, tęskno do stolicy?
            Nudzisz się tu pewno w Kutnie lub Łęczycy?"

            Nic byś nie odrzekła, nic, moja kochana,
            Słuchałabyś wichru w kominie do rana...

            I dumała długo w lęku i tęsknicy:
            - Czego on tu szuka w Kutnie lub w Łęczycy?

(J.Tuwim "Rzuciłbym to wszystko")

To chyba dobry sposób na nudę?

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #160 dnia: Stycznia 23, 2008, 12:07:18 am »
Ależ rzecz w tym, że ja lubię nudę. Nie odczuwam potrzeby "zabijania" jej, ani wypełniania treścią...

"Kto 'nie jest ciekaw niczego', ten nieuchronnie musi się nudzić."

Konrad Lorenz

lilijna

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #161 dnia: Stycznia 23, 2008, 12:18:28 am »
Ale jak by nie patrzyć w tym wierszu nie chodzi o zabijanie nudy, a o rozwijanie jej.

Jak można nie być niczego ciekawym? Nuda - czemu nie. Ale braku ciekawości już nie jestem w stanie zrozumieć. To po prostu cytat czy cytat o Tobie?



Cytat do wątku: Puszkin w Eugeniuszu Onieginie pisał, że siebie uważamy za jednostki, innych mając za zera. Coś w tym jest...

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #162 dnia: Stycznia 23, 2008, 12:34:46 am »
Cytuj
To po prostu cytat czy cytat o Tobie?

Jak powiedział Oscar Wilde:

"Nie ma niedyskretnych pytań. Są tylko niedyskretne odpowiedzi."

Więc odpowiedzi nie będzie ;).

lilijna

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #163 dnia: Stycznia 23, 2008, 02:31:53 am »
Odpowiedzi nie ma, a tak jakby była.

Q

  • Gość
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #164 dnia: Stycznia 23, 2008, 01:45:09 pm »
Zrobiło się b. poważnie... To może dla odmiany coś do śmiechu?

"Księga Uzbrojenia, rozdział drugi, wersety od 9 do 21.
[ch8211] 'I Święty Attyla wzniósł granat ręczny ku górze, mówiąc [ch8211] O Panie, błogosław ten granat ręczny, który rozniesie nieprzyjacioły twe na malutkie kawałeczki w łasce twojej. A Pan skrzywił się w uśmiechu, a ludzie spożywać poczęli owce, leniwce, karpie, orangutany, płatki śniadaniowe, przetwory owocowe...'
[ch8211] Streść się trochę, bracie.
[ch8211] 'I Pan powiedział [ch8211] Wpierw wyjąć musisz świętą Zawleczkę, potem masz zliczyć do trzech, nie mniej, nie więcej. Trzy ma być liczbą, do której liczyć masz i liczbą tą ma być trzy. Do czterech nie wolno ci liczyć, ani do dwóch. Masz tylko policzyć do trzech. Pięć jest wykluczone. Gdy liczba trzy jako trzecia w kolejności osiągnięta zostanie, wówczas rzucić masz Święty Granat Ręczny z Antiochii w kierunku wroga, co naigrawał się z ciebie w polu widzenia tego, a wówczas on kitę odwali.'
[ch8211] Amen."

"Monty Python i Święty Graal"