Lepiej późno, niż wcale:
https://www.europarl.europa.eu/news/en/press-room/20221118IPR55707/european-parliament-declares-russia-to-be-a-state-sponsor-of-terrorism
Owszem, lepiej. Silny cios, nie ma co. Ale co to daje? Czy uznanie Rosji przez PE sponsorem terroryzmu pociągnie za sobą jakieś skutki praktyczne? Raczej nie.
O ile wiem, prawo międzynarodowe przewiduje m.in. zakaz prowadzenia jakichkolwiek interesów s krajem sponsorującym terrorystów. Tymczasem okazuje się, że PE nie ma uprawnień, by wprowadzić w życie taki zakaz. To tylko deklaracja dobrych chęci, nic więcej:
As the EU currently cannot officially designate states as sponsors of terrorism, Parliament calls on the EU and its member states to put in place the proper legal framework and consider adding Russia to such a list. This would trigger a number of significant restrictive measures against Moscow and have profound restrictive implications for EU relations with Russia.Co więcej, taka próba straszenia jeża gołą d*pą odgrywa imho rolę negatywną, bo po raz kolejny potwierdza opinię Moskwy o ludziach Zachodu jako o zbiegowisku impotentów, którzy "nic nam nie zrobią".
...co tam pisał Machiavelli o skutkach silnego, lecz nie śmiertelnego ciosu?..