Czyli tak mi się skojarzyło do bezszefia (obrazki bezcenne - Chebzie Pyntla;)):
Przez chwilę pomyślało się, czy nie pociągnąć tej bezy... ale bazunowy bezjacek psułby rockowe klimaty.
To nie, na inny raz...
..człowieku co się z Tobą dzieje?)
Cz
ełłowiekuu... tak z niemeńska pociągnowsz
aełłu... no co, to co zwykle, banalna entropia..maleje...chyba? Z upływem lat coraz mniej człowieka w człeku.
Ale
póki co, ale póki czas... że zaciągnę krzyklęcznie dla odmiany, resztkami pamięci pamiętam, że xetras coś extra obudził.... koncertowo czyli...czyli, że byłem na koncercie bezszefia...no to musiało być 25 sierpnia prawie 39 lat temu. W Jarocinie rzecz jasna.
Nie wiem, czy teraz sobie konfabuluję, ale chyba pomyślało się wtedy.. sorry tak podsuwa kulawa pamięć - niezłe, ale o rok za późno.
Było już TSA i zgarnęło pulę na ten gatunek. Zresztą ci byli wtedy - już jako gwiazda na finałowym koncercie, dzięki czemu mam ich autografy na broszurce.
Heh..
działają pod opieką Kombinatu koksowniczego "Zabrze".
To z notki o nich. Chcecie telefon do szefa? Adres jest katowicki
I zupełnie tak dziwnie się składa - stąd extrasbonustrack - że trzy tygodnie później - 12 września, zahaczyłem o koncert Cytrusa. A tych dla odmiany w Jeleniej Górze.
Ooo, ci to już byli opierzeni goście, kilka przebojów, w tym powyższa twarz kurza i tęsknica (już tu była) oraz opieka BARTu.
Koniec memuarów, czas coś zagrać.
Niech będzie cytruśnie bis, na te śniegi co idą padać...spadać..nadchodzą, kryształy, coś gdzieś obok, że nieciekło? Strapione "eN", a możne tropione?
- była kurza, dam do animalnego kompletu - byczą
I coś... co zniknęło w pomrokach, jak to się poetycko mówi, w pomrokach tych, no.. o, na KARTrocku wystąpił niejaki Argus.
Z bardzo uniwersalnym tekstem.
Wokal kobiecy, wtedy rzadkość. Choć, skoro zamieszczam to znaczy że ...inni zginęli bardziej...ale to styczniowi, rocznice mięli.
Okrągłą stopięcdziesiątąósmą