Autor Wątek: Kwiz  (Przeczytany 556921 razy)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2959
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #120 dnia: Lutego 11, 2011, 11:13:16 am »

...to Szpital przemienienia czy co?
Tak. Czarodziejską Górę w której jest wspomniany Proust/Kafka, hm.
Cóż Hoko...;)) Palma należy się więc livowi:)

Ano. Ale co to w Szpitalu... za "trawienie"... Przy tym, co w Filozofii..., to nawet zakąska nie jest  ;)


Zaś w kwestii głównej: zaczynają nachodzić mnie podejrzenia, czy Pan Stanisław czasem tej czekolady sam już nie zjadł - i teraz robi uniki  ;)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #121 dnia: Lutego 11, 2011, 02:10:08 pm »
Podobno ten L1 jest siodłem, więc obrazowo mówiąc co prawda w dwie strony z niego jest pod górę, ale w dwie pozostałe w dół. Jest niestabilny i tam ponoć za bardzo nic się nie utrzymie.
Właśnie. Ze strony NASA - o ARTEMIS - co linkowałam - jeśli ktoś nie czytał całości;):
These points are called L1 (located between the Earth and Moon) and L2 (located on the far side of the Moon from Earth), each about 61,300 km (38,100 miles) above the lunar surface. It takes about 14 to 15 days to complete one revolution about either the L1 or L2 point. These distinctive kidney-shaped orbits are dynamically unstable and require weekly monitoring from ground personnel. Orbit corrections to maintain stability are regularly performed using onboard thrusters.

Other benefits of this first ever libration orbit mission include the investigation of lunar regions to provide a staging location for both assembly of telescopes or human exploration of planets and asteroids or even to serve as a communication relay location for a future lunar outpost. The navigation and control of the spacecraft will also provide NASA engineers with important information on propellant usage, requirements on ground station resources, and the sensitivity of controlling these unique orbits.


Stąd: jeśli te punkty są w sumie najlepsze a jednak niestabilne to myślę sobie, że orbita lunostacjonarna - na wys około 90 tys km musi być w jeszcze gorszym stanie do użytkowania.

I jeszcze tak mnie naszło książkowo...ciekawostka mała: orbita geostacjonarna bywa nazywana orbitą Clarke'a (tego od Odysei Kosmicznej), bo zasugerował jej istnienie w 1945 roku. I taki a propos układu planeta - księżyc i punktów L - z podziękowań (wystosowanych przez Pana Clarke'a) wieńczących 2010 O.K.:
Kolejne podziękowania kieruję do:
Doktora Bruce'a Murraya, byłego dyrektora Laboratorium Napędów Odrzutowych w Pasadenie, i doktora Franka Jordana, również z LNO, za obliczenie punktu Lagrange'a-1 w systemie Jowisz-Io. Dziwnym zrządzeniem losu trzydzieści cztery lata wcześniej osobiście dokonałem obliczeń współliniowych punktów Lagrange'a pomiędzy Ziemią a Księżycem („Orbity Stacjonarne", pismo Brytyjskiego Stowarzyszenia Astronomicznego, grudzień 1947), obecnie jednak nie dowierzam własnym umiejętnościom rozwiązywania równań piątego stopnia, nawet przy pomocy Hala juniora -mojego wiernego H/P 9100A;


Czyli coś jest na rzeczy z tymi księżycami i orbitami stacjonarnymi. Nie ma rady - musimy uderzyć do BSA;)

SeniorMęber (za wszelakie użytkowanie dziękuję - wnosząc o wieczyste;) ) - oczywiście, że przed 80' - już tłumaczyłam Waszej Remerytarności zawiłości mojej rzekomej młodości. Nawet określiłam ją dokładnie - co do roku - żadna tajemnica monoszynela.

Hoko, oki...warunkowo możesz podzielić palmę - zwłaszcza jeśli masz treściwą zagadkę, gdyż przez Ciebie odkurzyłam Filozofię... i mam zamiar się z nią zmierzyć od okładki do okładki - wcześniej przyznaję, że jeno wybiórczo się zapoznałam - jak bardzo wybiórczo: widać po Mannie:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #122 dnia: Lutego 11, 2011, 09:13:04 pm »
nie czytałem filozofii przypadku <wstydzi się i czuje jak Adolf Hitler wypowiadający sie o wierze i ewolucji>
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #123 dnia: Lutego 11, 2011, 09:58:40 pm »
Jestem trochę zmordowany, ale obiecałem piątek, a u mnie słowo droższe piniendzy...
Okazało się niespodziewanie, że problem jest nie tylko podchwytliwy, lecz i nietrywialny (podług uczonych druhów, by nie wspominać już Pani Olki, która cytuje m. in. Klarka, który itp.).
Przede wszystkim zaś okazało się, że nie powinienem dotykać spraw, na których się nie znam. To, że czterdzieści lat temu polizałem fizykę, nic dziś nie znaczy.
Na mój (dzisiejszy) rozum zatem: zadanie nie ma jednoznacznego rozwiązania.
Lemowa orbita lunostacjonarna jest nie do pogodzenia z późniejszym przebiegiem lądowania zdalnika, z czego można wnioskować, iż ALBO Mistrz nie rozumiał pojęcia lunostacjonarności tak, jak my je dziś rozumiemy (w co wątpię), ALBO spójność własnej narracji ważył lekce (też powatpiewam), ALBO niczego nie zauważył, lecz na pewno się rąbnął.
Streszczam. Lunostacjonarna z trzeciego Keplera (dla dwóch ciał!) jest na pewno niespełna 89 000 {takżesamo dla wzoru wylinkowanego przez Panią Aleksandrę [na równowagę umownej (Pan Maziek) siły odśrodkowej i księżycowego ciążenia]}. Ale istnieje tzw. strefa Hilla (odpowiednik grawitacyjnej strefy Roche'a), która ogranicza promień stabilności REALNYCH (uwzględniających Ziemię) wokółksiężycowych orbit (niekoniecznie stacjonarnych!) do około 58 000. Więc, jeśli lunostacjonarna miałaby być prawdziwie stabilna, to ona, de facto, nie istnieje. Jeśli zaś umówić się, że "mała niestabilność" Lemowej lunostacjonarnej jest dopuszczalna, to z niej z kolei żadną miarą nie da się zjechać do Flamsteeda tak, jak robi to Tichy...
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #124 dnia: Lutego 11, 2011, 10:12:24 pm »
Dobra, ale co z czekoladą ;) ?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #125 dnia: Lutego 11, 2011, 10:35:54 pm »
By jakoś wydobyć się z pułapki, w którą sam wpadłem, chętnie oddam przydział/podział czekoladowego trofeum P.T. Forumowiczom. 320 gramów wedlowskiej niejednorodnej masy (orzechowe maskony!) jest do Państwa dyspozycji. Proszę o sugestie. Przepraszam.
Pognębiony Mureszko
P.S. Mogę także obie tabliczki przywieźć na niedzielne (27.03.11) spotkanie w charakterze zagrychy (do czego ? ? ?) lub wetów :-)   
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #126 dnia: Lutego 11, 2011, 10:56:15 pm »
To by było zbyt proste. Ta czekolada jest już mityczna ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #127 dnia: Lutego 11, 2011, 11:47:26 pm »
Chciałeś Pan rzec: spleśniała?
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #128 dnia: Lutego 12, 2011, 12:25:40 pm »
Ustami profesora Hogartha, Stanisław Lem w pewnej chwili (gdy bohaterom "Głosu Pana" nie jest jeszcze znane rozwiązanie intdeterministyczne) odmawia trexowi cech oręża ultymatywnego [takiego, którego użycie ostatecznie (dosłownie i totalnie) unicestwia przeciwnika], ponieważ pisze (str. 138-9 "Głosu Pana" z kolekcji "GW"): Lecz ginącym sztabom pozostawały dziesiętne sekundy dla wysłania sygnału adresowanego do łodzi podwodnych z rakietami jądrowymi. Umierający mógł jeszcze zabić przeciwnika. Jeśli mógł, musiał tak postąpić. A więc nareszcie drzwi technologicznej pułapki się zatrzasnęły. Moim zdaniem, w tym momencie prof. Hogarth się myli. Dlaczego?
R.
_________________________________
*tabliczka luksusowej z o. o. (obłuskanymi orzechami)
Zagadka, w odróżnieniu od poprzedniej, ma proste rozwiązanie czarno-białe, logicznie jednoznaczne.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #129 dnia: Lutego 12, 2011, 01:03:40 pm »
Tarcze antyrakietowe?  :o

P.S.

Pozwól że zapiszę sobie tutaj o czym będzie pierwsza książka którą napiszę jak już zacznę pisać książki.

Znaczy Głos Pana 2.  Hogarth ryzykując wysadzenie słońca albo jowisza odkrywa, że miejsce wybuchu zaczyna po przekroczeniu pewnego progu być coraz dokładniejsze, wbrew skrupulatnie zrobionym wcześniej obliczeniom i zostało zaplanowane na wysłanie sygnału zwrotnego w czasie zerowym do wysyłających sygnał po to żeby oni na podstawie czasu jaki upłynął wiedzieli gdzie mniej więcej mają się przeteleportować (bo do czasu jak doleciał do nas sygnał nauczyli się wysyłać nie tylko bum) no i dalej już standardowo, zielone ludziki, etc.
Dobra, idę skrobać zmieniaki, a pytania chyba nie rozumiem do końca.
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #130 dnia: Lutego 12, 2011, 01:36:49 pm »
Na domyślane życzenie Latającego Smoka, uprzejmie wyjaśniam, że uważam, iż prof. Hogarth się myli, wyłącznie na podstawie poporzedzających ten cytat fragmentów książki. Ale nie można też wykluczyć, iż w tym cytacie prof. Hogarth głosi prawdę, a mylne są wcześniejsze fragmenty. W takim razie czekolada byłaby za ich wskazanie :-)
Senior Męber
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2959
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #131 dnia: Lutego 12, 2011, 01:57:35 pm »
nie czytałem filozofii przypadku <wstydzi się i czuje jak Adolf Hitler wypowiadający sie o wierze i ewolucji>

Draco, zdecyduj się - albo się wstydzisz, albo się czujesz jak Hitler   :)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2959
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #132 dnia: Lutego 12, 2011, 02:00:07 pm »

Hoko, oki...warunkowo możesz podzielić palmę - zwłaszcza jeśli masz treściwą zagadkę, gdyż przez Ciebie odkurzyłam Filozofię... i mam zamiar się z nią zmierzyć od okładki do okładki - wcześniej przyznaję, że jeno wybiórczo się zapoznałam - jak bardzo wybiórczo: widać po Mannie:)

Treściwą? No nie wiem... Może, ile razy występuje w Filozofii... samogłoska "u"?  ::)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #133 dnia: Lutego 12, 2011, 08:41:44 pm »
Chciałeś Pan rzec: spleśniała?
Ha, ha, to się Panu udało, aż mnię w boku zakłuło :) .

Co do zagadki, czy w treści pytania jest wszystko, co należy rozpatrzyć, czy też należy sobie samemu doczytać z książki (jak się nie do końca pamięta)?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #134 dnia: Lutego 12, 2011, 11:00:46 pm »
nie czytałem filozofii przypadku <wstydzi się i czuje jak Adolf Hitler wypowiadający sie o wierze i ewolucji>

Draco, zdecyduj się - albo się wstydzisz, albo się czujesz jak Hitler   :)

Jestem stolikiem 8)
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.