Pani OlkoPolko, proszę, niech mi Pani wyjawi: w dowodzie lub paszporcie pisze się Pani Aleksandrą, Olgą czy inaczej?
Przeczytawszy o suspensie, zajrzałem do Kopalińskiego, i tam jest suspensa, suspensja oraz suspensorium, lecz suspiensu niet. Na własne ryzyko przypuściłem więc, iż myślała Pani o suspensji, i pragnę zapewnić, że moja zwłoka nie ma nic wspólnego z żadnym chwytem kung-fu, jest najzupełniej przypadkowa, naturalna, tak po prostu samo wyszlo. By Pani pofolgować (folgujmy paniom, nie sobie, ma rada...), mogę teraz wyjawić od ręki, że lunostacjonarna wypada dokładnie cóś ponad 88 000 km od powierzchni, lecz i za 90 000 otrzymacie po dolarze (z czego to?), jeśli...
No właśnie. Z obawy przed kompromitacją (że coś sobie ubrdałem), jutro w Łazienkach Królewskich mam lanczową kąsultację z samym nadprof. dr. rehab (ja stawiam, niestety), i, gdy wrócę, pewnie rozwinę to "jeśli", i będzie to rozwinięcie w kierunku wspomnianej podchwytliwości, która na wstępie zaniepokoila pana Maźka...
Starszy Męber