Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]    (Przeczytany 222616 razy)

Terminus

  • Gość
Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« dnia: Listopada 10, 2005, 01:13:34 am »

Nieniejszym otwieram rozdział Akademii Lemologicznej dotyczący książki Doskonała Próżnia.

FAQ: - Co to jest Akademia Lemologiczna?
Odp: - Przeczytaj temat Akademia Lemologiczna [organizacja].

--

Zapraszam do pisania.
Osobiście, bardzo przepraszam, ale na razie mój osobisty udział w wątku jest niemożliwy. Nie posiadam książki, ani nawet nielegalnych e-booków z jej treścią, a moja lokalna biblioteka nie ma jej w swoich zbiorach.  A zatem muszę ją bądź to szybko kupić (najwcześniej w przyszłym tygodniu), albo odwiedzić inne biblioteki (najwcześniej w przyszłym tygodniu*).

Niemniej wszystkie osoby, które już się zadeklarowały:
droga wolna, bawcie się dobrze.

Proponuję aby ktoś już czytający Doskonałą Próżnię  (np. Deckard) przejął
kontrolę nad wątkiem w sensie sugestii co do czytanych rozdziałów.

Pozdrawiam
Terminus

--
* W związku z drobnym wyjazdem w Tatry.
 
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2006, 12:45:41 am wysłana przez Terminus »

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 10, 2005, 09:25:41 am »
juz?!

This user possesses the following skills:

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 10, 2005, 09:55:52 am »
Książkę już posiadam, ale jeszcze nie zacząłem czytać. Przewiduję, że do niedzieli przerobię pierwsze 50 str. Nie mam teraz dostępu do książki (bom w pracy) i nie wiem jak ona jest podzielona na rozdziały. Z tego względu proponuję przeczytać pierwsze 50 stron do niedzieli.

Co wy na to?

CU
Deck

Aga-nieszka

  • Juror
  • Junior Member
  • *****
  • Wiadomości: 68
  • .
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia] &nbs
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 10, 2005, 04:24:39 pm »
Dziel wg. rozdziałów, bo każdy jest o czym innym.
Don Giovanni?!... Sei qui, mostro, fellon, nido d'inganni!
/WinSZAJSE Xp reinstall... już nie liczę który z kolei :-/ /

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 13, 2005, 02:42:58 pm »
Trudno jest mi się odnieść do tego przez com  przeszedł czytając wstęp i opis książki "Les Robinsonades". Wielu z Was zachwycił właśnie wstęp do "Próżni doskonałej". W moim przypadku jest zupełnie inaczej. Wstęp, który jest równocześnie mini-recenzją całej książki prawie nic nie wnosi. Jest zupełnie suchy i jałowy. Lem stara się w nim pokrótce zaprezentować sam pomysł utworzenia zbioru recenzji nieistniejących książek. Oczywiście sam pomysł jest całkiem niezły - to trzeba przyznać. Idea taka została później przez Lema wykorzystana w "Golemie XIV", którego wstęp jest moim zdaniem rewelacyjny. Przez pewien czas miałem wrażenie, że naprawdę czytam prolog napisany przez znanego naukowca. Dopiero opisy wydarzeń usytuowanych w odległej przyszłości zdemaskowały sprytny zabieg literacki, jakiego dopuścił się autor. Powiem szczerze, że była to bardzo miła niespodzianka. Chciałbym, żebyście opisali co Was zachwyca we wstępie (być może ja po prostu czegoś nie dostrzegam)?
Szukając informacji w Internecie na temat "Próżni doskonałej" nie znalazłem prawie nic. Doszukałem się tylko wzmianki o tym, że literackie eksperymenty Lema w "Próżni doskonałej" były swoistym poligonem, na którym Lem ćwiczył się, by w końcu zakończyć manewry powołując do życia Golema XIV (prawie 10 lat później). Kto czytał Golema, ten wie jak skomplikowanym językiem posługiwał się ten superkomputer. Oczywiście nad-złożoność języka, którym posługiwał się Golem była zamierzonym celem. Dzięki tej emfazie językowej czytelnik jeszcze bardziej doznaje obcości sztucznej inteligencji, dla której komunikacja z nami (mniejszymi braćmi) stanowi problem. Jestem ciekaw czy również tak myślicie.

Recenzja książki Marcela Coscata pt: "Les Robinsonades" to moim zdaniem opis zmagań człowieka z własnym umysłem. Nie sposób nie skojarzyć zmagań Sergiusza N. z tworami własnego umysłu z typowymi zaburzeniami schizofrenicznymi. Tylko, że Lem wyraźnie zaprzecza takiej insynuacji powołując do życia fikcyjnego recenzenta, który obala rzekome powinowactwo ze schizofrenią.
Jeśli nie schorzenie, to może warto doszukać się głębszej treści poprzez ukrycie w Robinsonadzie rozprawy z solipsyzmem? Taka możliwość również jest prezentowana. Wkrótce także i ona jest obalana. Czym więc jest Robinsonada Coscat'a?

Sam Lem, we wstępie kategoryzuje Robinsonadę jako grupę recenzji będących parodiami, pastiszami i kpinami. Z kogo więc kpi Lem? Sądzę, że m.in. z samych krytyków, którzy nierzadko doszukują się głębszych treści w utworach, które często są dziełami umysłów wprawionych w alkoholowy lub narkotykowy trans. Często zastanawiam się, czy taki autor nie śmieje się po cichu z tego typu recenzji. Jeśli "Les Robinsonades" nie jest o schizofreni, ani o solipsyzmie ani nie wiem o czym jeszcze, to czy nie jest o niczym? Być może dlatego Lem włączył ten utwór do "Doskonałej próżni". Wygląda to tak, jakby sam utwór był wyłącznie piaskownicą do pisania recenzji i kontr-recenzji.

Jestem ciekaw co o tym myślicie.

CU
Deck

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia] &nbs
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 20, 2005, 03:34:47 am »
Licytuję egzemplarz "Próżni" na Allegro; może więc wkrótce uda mi się dołączyć do dyskusji.

Poza tym pewien wspamniałomyślny człowiek poczestował mnie elektroniczną wersją owej książki na zasadzie tymczasowej próbki; może zatem spróbuję coś przeczytać.

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia] &nbs
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 24, 2005, 02:17:14 am »
Hm, przeczytałem wstęp; wydaje mi się on zgrabną próbą wyprzedzonego odparcia ataków na siebie za to, że miało się pomysł napisać Doskonałą Próżnię. Ciekawe, że napisanie owego wstępu wymagało wszakże od Lema pewnej autoanalizy.
Ale, jak Deckard, nie czuję się rzucony na kolana przez wstęp. Ot, wydaje mi się że gdy książka ma taką formułę, to napisanie wstępu z utrzymaniem formuły jest logiczną konsekwencją.

Zobaczymy, co będzie dalej.

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 24, 2005, 09:23:27 am »
Nareszcie jakiś głos w dyskusji. Ja powiem szczerze, że  mam kłopot ze zmobilizowaniem się do przeczytania kolejnego rozdziału - pierwszy mnie rozczarował. Wiem, że zbyt szybko się poddaję, ale brak reakcji innych forumowiczów wcale mnie nie zachęca.

CU
Deck

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia] &nbs
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 24, 2005, 01:06:33 pm »
A mnie brak ksiązki ::) hihi.

Ale żal byłoby gdyby miał upaść dział Akademii, choć to nie jam go wymyślił, więc czemu nie.

Możemy sobie we dwóch przeczytać; nie pierwszy to i nie ostatni raz ::)

Rachel

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia] &nbs
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 24, 2005, 02:57:16 pm »
No no no no koledzy, nie jesteście sami 8)

Ja dzisiaj przebrnęłam przex pierwsze dwa rozdziały i niestey muszę powiedzieć, że mam podobne rozterki jak Deckard :-/
Nie jest to lektura łatwa, ale wiadomo, że pozycje Lema do takowych nie należą. Nie mniej jednak jakoś tutaj zupełnie nie potrafię znaleźć najmniejszego ziarenka sensu i nawet wstęp mnie nie przekonuje.
Stwierdziłam, że jedyne co mi pozostaje, to przyjąć do wiadomości, że Mistrz próbuje sprowokować, zakpić z czytelnika, tylko do końca nie rozumiem po co?
Co mi daje lektura książki, z którą nic a nic nie rozumiem?

Zgodzę się, że może, to kpina i próba wyśmiania całej masy lektur beznadziejnych zalegającyh na rynku księgarskim, ale wydaje mi się, że każdy dobiera sobie lekturę podług swoich wymagań i potrzeb.

A może brak mi dystansu i zbyt szybko się zniechęcam?
Postaram się poczytać dalej, zobaczymy.
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2005, 02:57:53 pm wysłana przez Rachel »

Rachel

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia] &nbs
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 24, 2005, 03:05:26 pm »
Bohater pierwszej opisywanej prze Lema książki "Les Robinsonades" staje przed wymysłami swojego umysłu, fatamorganami, prowadzi grę z własną chorą wyobraźnią.
Powoli zatraca kontakt z samym sobą, poniekąd podobny problem jak w "Solaris".
Dialogi, potyczki i próba życia z postaciami powołanymi do zycia przez umysł bohatera.
Dalej jednak bardziej wygląda, to na scenariusz do brazylijskiej telenoweli, gdzie w końcu w 3000 odcinku okaże się, że ta Sierodka w której on się kocha i jej pragnie, to naprawdę on sam, tylko już samo o tym nie wie ::)

Mam nadzieję, że powyższe zostanie mi wybaczone. :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2005, 03:11:00 pm wysłana przez Rachel »

nty_qrld

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • . . . . ...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 24, 2005, 04:07:06 pm »
Nie zniechęcajcie się - dalej jest (w większości wypadków) tylko lepiej. Gigamesh jest wg mnie wyśmianiem książek, którą jedyną zawartością są przypisy, symbole i odwołania do przeróżnych faktów (z dziejów, mitologii, książek). Gdy czytam ten rozdział od razu staje mi przed oczami interpretacja na lekcji polskiego jakiegoś wiersza, gdzie czasami nawet w bardzo neutralnych (przynajmniej wg mnie) zwrotach nauczyciel(ka) doszukuje się niestworzonych rzeczy. [OFT: A już najbardziej wkurza mnie, gdy interpretacja książki wg nauczyciela 'dziwnym trafem' pokrywa się prawie całkowicie z interpretacją z końca książki] Na dobrą sprawę we wszystkich dziełach można znaleść takie interpetacje, których autor nie planował - przykładem chociażby Lem ze swoją Summa Technologiae (nie pamiętam dokładnie o co szło - chyba część interpretacji dołożyło życie z odkryciami biologicznymi); tak samo jak w przypadkowych liczbach można odczytywać Wyroki Losu.
pzdr

W dniu N o godzinie entej, w entym sektorze entego rejonu zostaniecie wyentowani z pokładu jednostki N."
Pamiętnik znaleziony w wannie

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 24, 2005, 10:24:10 pm »
"Gigamesh" jest drugą recenzją zawartą w "Próżni doskonałej". Jest próbą wyśmiania kabalistyki oraz gnostycyzmu. Obydwie metody udowadniania prawdziwości Biblii oraz wiary chrześcijańskiej, są z definicji nieprawdziwe, gdyż oparte na dogmatach nie mających żadnego pokrycia w rzeczywistości. W kontekście "Gigamesha" oraz Lemowskich rozpraw na temat matematyczno-okultystycznych ram tej książki przychodzi mi na myśl rzeczywista historia, która sama kpi z kabalistyki. Jest to historia życia niejakiej Joanny d'Arc. Przykład panny d'Arc jest nie tylko wyśmianiem średniowiecznych dogmatów, ale przede wszystkim dowodem zakłamania i fałszywości Kościoła Katolickiego. W 1431 roku Św. Inkwizycja skazuje Joannę na śmierć przez spalenie na stosie. Przez wiele lat następują próby kasacji wyroku. Wszystkie petycje do ówczesnego Papieża kończą się niepowodzeniem, gdyż głowa Kościoła katolickiego nie może zaprzeczyć nieomylnej Św. Inkwizycji. W końcu udaje się skasować wyrok w 1456 r. (co za pociecha dla skazanej! ). Jeden z wysoko postawionych duchownych, który powtórnie rozpatrywał jej sprawę, zaczął dowodzić prawdziwości jej boskiego posłannictwa na podstawie liczby 13 (bowiem sama Joanna utrzymywała, że po raz pierwszy zaczęła słyszeć głosy w wieku 13 lat). Ów ciemny kleryk dostrzegł, iż liczba 3 oznacza Św. Trójce natomiast liczba 10 oznacza Dziesięć Przykazań. Oczywiście człowiek wolny od doktryn katolickich swobodnie mógłby powiedzieć, że 13 to także pechowa liczba - i faktycznie dla Joanny była pechowa - aż nadto. Żeby nie było za mało, Kościół Katolicki po 450 latach znów budzi do życia już i tak sromotnie pokrzywdzoną przez Kościół Joanna d'Arc i  w 1906 r. beatyfikuje ją, szybko zapominając i wyciszając powód z jakiego została skazana na śmierć. Na początku XX w. Francja przeżywała znaczący spadek zainteresowania religią. Kościół Katolicki musiał szybko zrobić coś, co przywróciło by tłumom wiarę w jedyną właściwą religię. Niestety (a raczej -stety) zorientowali się za późno i Francja jest dzisiaj na szczęście krajem niewyznaniowym, a nawet przez wielu uważana za kraj ateistyczny. Obecnie większość ludzi kojarzy Joannę d'Arc ze świętą z obrazka, nie znając jednak prawdziwej historii tej wielkiej bohaterki narodowej, tak sponiewieranej przez wiarę chrześcijańską, której była w pełni oddana. Przepraszam za ten przydługawy wywód historyczny, alem wenę zdobył to i trudno było się powstrzymać - mam nadzieję, że mi to wybaczacie.
Co do samego "Gigamesha" to oczywiście jest to już o niebo lepsze od poprzedniego rozdziału. Zwłaszcza, że numerologiczne wywody wewnątrz latrynowe oraz pociężarówkowe przynajmniej mnie rozśmieszyły.

CU
Deck

Antea

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 25, 2005, 08:32:18 pm »
Ja bym chciała powiedzieć, co mnie we wstępie zachwyca. Nie tylko autoironia,  i to taka pudełkowa, bo to się tak podwaja , ironia wobec ironisty, który jest ironicznym autorem  ksiazek... Deckard
Cytuj
Wstęp, który jest równocześnie mini-recenzją całej książki prawie nic nie wnosi. Jest zupełnie suchy i jałowy. Lem stara się w nim pokrótce zaprezentować sam pomysł utworzenia zbioru recenzji nieistniejących książek. Oczywiście sam pomysł jest całkiem niezły - to trzeba przyznać. Idea taka została później przez Lema wykorzystana w "Golemie XIV", którego wstęp jest moim zdaniem rewelacyjny. Przez pewien czas miałem wrażenie, że naprawdę czytam prolog napisany przez znanego naukowca. Dopiero opisy wydarzeń usytuowanych w odległej przyszłości zdemaskowały sprytny zabieg literacki, jakiego dopuścił się autor. Powiem szczerze, że była to bardzo miła niespodzianka. Chciałbym, żebyście opisali co Was zachwyca we wstępie (być może ja po prostu czegoś nie dostrzegam)?
No myślę, że choćby tego, ze to jest taka pigułka - syntezy literaturoznawstwa i jednocześnie piguła na przeczyszczenie dla tzw. krytyków  literackich i róznych przemądrzalców od literatury.
Albo ten fragment:"Gigamesz najmniej przypadł mi do gustu. Chodzi o worek i szydło;czy jednak doprawdy warto zbywac  t a k i m i  dowcipami arcydziela?
Ja dopiero niedawno odkryłam tę stronę  - i Pana Lema też, ale czytam z wielką przyjemnością .
Pozdrawiam. An.


Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]  
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 26, 2005, 02:23:40 am »
Świetnie! Witam serdecznie na forum.
A co sądzisz o "Les Robinsonades"?

CU
Deck