Przede wszystkim chciałbym gorąco podziękować Ci za to, że zamieściłeś tutaj swój tekst. Cieszy mnie to, że dzielisz się z nami swoją pracą i bardzo to doceniam. Pozwolę sobie teraz na swój komentarz.
Praca którą napisałem i którą wygłoszę w najbliższy poniedziałek nie należy do błyskotliwych
A szkoda, bo temat rzeka i można by tu mówić i mówić. Co najważniejsze, gdybyś trafił na nauczycieli, którzy znają lub orientują się w tym temacie to z monologu mogłaby się wytworzyć ciekawa dyskusja. Nie wiem czy coś takiego dopuszczalne jest w nowej maturze, ale
jeśli nie jest, to dobrze, że trafiłeś na to forum. Tutaj na pewno można podyskutować.
Ale do rzeczy:
Na początku piszesz o cyberpunku. I dobrze. Jest to całkowicie na temat. Twój wstęp jest w miarę w porządku, ale pamiętaj, że przy wyjaśnianiu terminów SF należy dobrze sprawdzić ich definicję, bo można nieświadomie popełnić błąd. Ja dodałbym tutaj parę ciekawostek, np: Cyberpunk to nazwa opowiadania (1980) napisanego przez Bruce'a Bethke. Nazwa pochodzi od złożenia CYBERNETYCZNY i PUNK. Resztę znajdziesz na Internecie.
CYBORG to cybernetyczny organizm. Spotkałem się z różnymi definicjami, ale nie zgodziłbym się ze stwierdzeniem, że człowiek posiadający jakąś sztuczną część w organizmie może być uważany za np. początkowe stadium cyborga. Dla mnie cyborg to cybernetyczny orgranizm wykorzystujący sztucznie wychodowaną żywą tkankę. Jest więc w większości robotem, który wykorzystuje pewne żywe (biologicznie) elementy w swojej konstrukcji. Cyborgiem jest więc Robocop, kiedyś był policjantem - człowiekiem, potem z żywego ciała pozostał tylko mózg i twarz. Reszta została w pełni zastąpiona przez elementy mechaniczno-elektroniczne. Trudno mówić tutaj o wszczepieniu jakieś protezy w ludzkie ciało, gdyż znacznie bardziej trafne byłoby sformułowanie, że to robot otrzymał ludzki wszczep. Inna sytuacja jest w Terminatorze, gdzie określenie CYBORG to konstrukcja w pełni sztuczna, oparta na pancernym endoszkielecie, wykorzystująca ludzką tkankę po to by upodobnić się do ludzi. Terminator był więc maszyną, która potrafiła trzymywać przy życiu sztuczną skórę i inne, z zewnątrz widoczne części ciała (np. oczy). A w kontekście Cyberpunku należy wspomnieć o androidach-replikantach. Szczególnie polecałbym Ci zwrócić uwagę na słowo REPLIKANT (nie mówię teraz kontretnie o twojej prezentacji tylko w ogóle), jest to bowiem zupełnie, moim zdaniem, nowa jakość. Nie jest to ani cyborg, ani android, jest to coś znacznie lepszego. Aby odróżnić człowieka od replikanta trzeba wykonywać skomplikowany test psychologiczny określany jako Voight-Kampff. Pamiętaj także o innym aspektach cyberpunku, które szczególnie go charakteryzują. A więc obok wspomnianej przez Ciebie cyberprzestrzeni, cyborgów i AI, występuje tu świat wielkich korporacji, rzeczywistość jest ponura i zwykle postapokaliptyczna. Z cyberpunkiem kojarzy mi się wybitnie wyraz NOIR. Poszukaj tego na Internecie lub w książkach.
Dużo mógłbym jeszcze pisać o twojej prezentacji, ale pozostawię miejsce dla innych. Na pewno swoją wypowiedź uzupełnię, jeśli ktoś inny z forumowiczów nie poruszy tematu, o którym myślę. Na sam koniec jednak muszę tylko zapytać: Po co ci Szewcy, i po co taki przydługi opis tego utworu?