Być może w wydaniu Golemowym to byłoby bezlitosne. W przypadku o którym piszesz sprawa jest prosta tylko nie potrafisz sformułować pytania a nawet posunę do domniemania, że problem Twój wynika z opacznego rozumienia art. 32.1 konstytucji, mianowicie rozumienia na sposób "ludzie mają równe prawa", co jest nieprawdą. Reszta co do zasady wynika z art. 40 tejże - natomiast pytanie które można postawić brzmi, czy wobec tego człowieka stosowano tortury, wg jakiej definicji (czy istnieje takowa szczegółowa) i jak tego dowiedziono.