Otóż na podstawie tamtejszego opisu z jednej strony, a z drugiej na podstawie znajomości własnych upodobań (leżenie, słuchanie muzyki, włóczenie się bez celu, czytanie dziwnych ksiązek, wyjadanie miodku ze słoika, tarmoszenie kota, czochranie się po plecach czym popadnie) doszedłem do wniosku, że ja również znajduję się w Najwyższej Fazie Rozwoju.
A Wy?
Jasne że tak. My też. Chyba nikt nie ma wątpliwości co do siebie?
Ale tak poważnie to jednak raczej nie. Podejrzewam bowiem, że Lem miał na myśli całkiem konkretne miejsce na naszym globie, tylko dla niepoznaki zmienił kolejność liter: Z RFN (dawniej - NRF) zrobił NFR.
Każdego kto za rządów komuszych zdołał zerknąć za żelazną kurtynę i zobaczyć choć trochę tzw. Zachodu uderzało zawsze to samo. Oni w porównaniu z Nami zdawali się zawsze być na luzie, ubrani swobodnie, zachowywali się jakby im na niczym nie zależało a My zawsze elegancko (i niewygodnie) wystrojeni, nerwowi, spięci, niespokojni. Jestem przekonany, że i Lem musiał tę różnicę odczuć i stąd jego obraz eneferców.
To samo mamy znów w Powrocie z gwiazd. Czyta się to jak opis wrażeń środkowo europejskiego turysty z pobytu np. w Skandynawii na przełomie lat 60/70.
Zresztą cała Altruizyna to nieomalże Lem w pigułce. Mamy tu większość najważniejszych wątków jego twórczości:
- Kontakt z przerastającą nas inteligencją (Golem XIV, Fiasko, Solaris, Głos Pana);
- Próby stworzenia idealnego społeczeństwa (Wizja Lokalna, Powrót z gwiazd i wiele innych np. Podróże Ijona Tichego);
Nie braknie tu też tak typowych dla Lema (choć może mniej rzucających się w oczy) rozważań nad teologią, etyką i ewolucją.
Muszę jednak przyznać, że zwróciłem na to uwagę dopiero teraz dzięki naszym dyskusjom mniej czy bardziej akademickim. Przedtem po prostu lubiłem Altruizynę, bo sam święcie wierzę, że nie można "ulepszyć" kogoś kto do tego nie dojrzał.
A jeśli chodzi o RFN alias NRF to już Hegel udowadniał, że szczytem rozwoju ludzkości jest monarchia pruska Fryderyka Wielkiego. A Heglem jak wiadomo bardzo przejął się Marks. Potem było już tylko gorzej.
Napisałem nawet kiedyś w związku z tym taki wierszyk:
Ewolucja
Gaz, pył, masa, koncentracja,
gęstość, ciśnienie, rotacja,
magma, skała, para, woda,
wrzątek, żar, upał, ochłoda,
aminokwas, peptyd, białko,
koacerwat, wirus, ciałko,
mięczak, owad, ryba, płaz, gad,
ssak, człowiek,
Republika Rad!
Dzisiaj na szczęście to już nieaktualne. Trzeba by wymyślić rym do "Stany Zjednoczone".