No to wbrew
Nexowej teorii odpowiem na temat. Albo blisko ;-)
1)
Cet zmusiłeś mnie do przeczytania własnego tekstu sprzed roku, zabawne wrażenie, jakbym nie ja pisała. (A jeszcze na dodatek rozjechały się formatowania i jest jeden błąd ortograficzny
)
Może z mojego tekstu tam nie wynika dostatecznie, o co mi chodzi - w opisanym przez Lema świecie całkowicie umarła gospodarka, taka, jaką znamy obecnie (zauważ, że zasada: kupię taniej, sprzedam drożej i za różnicę pójdę na wódkę jest aktualna dzisiaj, ale Boryna też by jej się nie dziwował
). Bohater na dzień dobry, za sam fakt swojego istnienia dostaje nie zasiłek, tylko taką kasę, że za nią wynajmuje luksusowe auto, domek nad morzem i robi radośnie zakupy ograniczony tylko swoją wyobraźnią.
Mogę przyjąć argument, że betryzacja spowodowała śmierć agresywnego kapitalizmu, spekulacji i giełdy, ale podstawowej zasady wymiany dóbr raczej nie powinna zabić. I to, że w czasach Boryny chleb był z własnego pieca, a dziś jest z marketu nie odpowiada na pytanie: a gdzie rośnie zboże na ten chleb? Na ziemi jest około 12 miliardów ludzi (o ile dobrze pamiętam książkę) i wszyscy żyją w luksusie. Z czego mają energię? Skąd mają surowce, zwłaszcza że zaprzestali eksploracji Kosmosu? Gdzie są te pola, na który rośnie przyszłe jedzonko dla tych miliardów? Skąd nawet mają tlen dla wszystkich...? A kto za to płaci? No ja się pytam, kto za to płaci?
2)
Nie pamiętam teraz, gdzie dokładnie to czytałam, ale działają już biologiczne komputery - komputery, działające dużo szybciej niż tranzystorowe, a na dodatek rozwiązujące problemy na zasadzie heurystycznej (kolejnych przybliżeń i samouczenia), a nie algorytmicznej. Oczywiście, komputery są na razie tylko w laboratoriach i chwilowo wciąż jeszcze bardziej wydajne są te "klasyczne", ale do załamania prawa Moore'a może być bliżej niż myślicie. W przeciwieństwie, oczywiście, do praw Murphy'ego ;-)
PS
Wypasiona nazwa wątku: "WOWSRDOPZGGDOTJBWŚWR2CJIOOPMIPKNJDDPOO"