Czytam właśnie (i oczywiście oglądam) "Wielki Atlas Kosmosu" Marka A. Garlicka (wyd. Buchmann). Bardzo ciekawa lektura. Po raz pierwszy spotkałam się tutaj ze stwierdzeniem, że Księżyc w porównaniu z Ziemią, jest na tyle duży, że oba ciała powinny być rozpatrywane jako podwójny układ planetarny. Być może za n lat, kiedy człowiek będzie czuł się pewniej w Kosmosie, wybuchnie prawdziwy spór na ten temat. Już teraz argumentem za przyjęciem takiej opcji mógłby być fakt, że Księżyc wywiera na Ziemię na tyle duży wpływ, że bez jego obecności mogłaby ona nie być tym, czym jest obecnie: "oś Ziemi zaczęłaby się kołysać nieregularnie i niesprzyjająco wpływać na klimat i rozwój życia." Może są to rzeczy dobrze Wam znane, ale, jak piszę, pierwszy raz spotkałam się z takim punktem widzenia i bardzo mnie zdziwił.
I jeszcze do Dzi, odnośnie komputerowej obróbki zdjęć. Jedno z pierwszych w atlasie jest wprost podpisane: "Ten podkoloryzowany obraz Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu (...)" Najwidoczniej w tego typu obróbce nie chodzi o to żeby zafałszować rzeczywistość, ale o to żeby przedstawić ją jak najwierniej. A to, że sprzęt na to nie pozwala wcale nie dyskwalifikuje zdjęć poddanych retuszowi.