Autor Wątek: O muzyce  (Przeczytany 1359826 razy)

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #450 dnia: Czerwca 17, 2012, 09:24:59 pm »
Osobiście uważam, że progresywni byli do 1979. Potem już tylko regres. Miłe dla ucha powielanie starych form. Myślę, że sami to wiedzą i wydają płyty jak zabraknie kasy lub się nudzą.
Spróbuj to napisać na tym forum  :)  https://pinkfloyd.fora.pl/ .Przyznaję rację,że pod koniec lat siedemdziesiątych rock progresywny  wypalił się.Może nie z powodu braku pomysłów i chęci "czołowych przedstawicieli tego gatunku"muzyki ale z braku zainteresowania u publiczności(zmiana pokoleniowa itd.)Nie dotyczy to gigantów,którzy zawsze zapełniają największe sale.Starzenie się muzyków a przy tym bogacenie,też ma napewno wpływ na to co robią.Co do Quenn,najbardziej paradoksalnie "podchodzi" mi ostatnia płyta z Fredem,już z niepełną wokalizą(z wiadomego powodu)co potwierdza twoje zdanie o tej "najwyższej półce".
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #451 dnia: Czerwca 17, 2012, 10:38:35 pm »
Cytuj
Spróbuj to napisać na tym forum  :)  https://pinkfloyd.fora.pl/ .
:)
Cechą fanów jest bezkrytyczne uwielbienie obiektu miłości. Mają do tego pełne prawo.
Tak na marginesie, to jeden z moich ulubionych zespołów. Jestem im wdzięczny, zwłaszcza za jedną płytę, która przestawiła mnie muzycznie, z różnych Beegesów i Abbów, na inny poziom. I wcale nie uważam, że jest ona najlepsza.
A z tego jajka wykluło się kilka fajnych utworów. M.in. echa, serca... ;)
Pink Floyd - Embryo - Live (Very Rare)
Tą landrynką kończę Floydowanie. Zawsze budzi we mnie dziwne, przyjemne wibracje. Nie wiem dlaczego.
Choć wolę wersję z pewnego bootlega. Tego, z którego powyższe Embryo.
Pink Floyd Julia---------------------------
« Ostatnia zmiana: Czerwca 17, 2012, 10:48:23 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #452 dnia: Czerwca 21, 2012, 09:18:20 pm »
Nie mogłem się powstrzymać.
Tak w punkt.
Miłego kupalowania :)
Żywiołak - Wiły
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #453 dnia: Czerwca 22, 2012, 04:57:07 pm »
Polecanka od jednej znajomej co na AGH wykłada:
SoftShredding - Wraiths (original metal song)

ps. Zadadam teraz naiwne pytanie godne tęgiego humanisty ;): jak wiadomo muzyka zbudowana jest na matematyce... ciekawi mnie tedy jakie wycinki matematyki zastosowane w jakim rodzaju muzyki znajdują zastosowanie poza muzyką (w jakich działach fizyki np. są używane)? Nie żebym się naiwnie spodziewał, że powyższy kawałek rocka ma u podstaw tę samą matematykę co opis ognia wybuchów termonuklearnych, a znów co liryczniejszy Ludwig van to jest odpowiednik czegoś co opisuje bezkresną kosmiczną próżnię w jej harmonii (choć fajnie by było), ale ciekaw jestem (no i posłuchać chcę w Hate Parku choć raz o czymś co nie jest polityką).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #454 dnia: Czerwca 22, 2012, 05:07:56 pm »

ps. Zadadam teraz naiwne pytanie godne tęgiego humanisty ;): jak wiadomo muzyka zbudowana jest na matematyce...

Kołowrotek też jest zbudowany na matematyce.  :)

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #455 dnia: Czerwca 22, 2012, 11:14:01 pm »
A pamiętasz Q Voyager Doctor (EMH) Final Performance jak różne mogą ,być perturbacje w odbiorze muzyki w kontekście zastosowania matematyki,odnośnie różnych ras humonoidalnych. .Chyba,że pomyliłem odcinki ale tyś specjalista.
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #456 dnia: Czerwca 23, 2012, 12:08:01 am »
Akurat pan co śpiewa (z playbacku) to jest forma Sztucznej Inteligencji dysponująca interface'm zwanym holograficznym (w wielu szczegółach niemożliwa z technicznego punktu widzenia, przynajmniej tak, jak jest to opisane na ekranie, bo L. Krauss ładną teorię do tego dołożył).

Dodam tu nawiasowo, że jedną z rzeczy, za które lubię "Star Trek" jest właśnie przemycanie okruchów nie tylko wiedzy naukowej czy (tfu! ;)) filozofii, ale - jak widać w linkowanym fragmencie (pochodzącym z mało wartej epigońszczyzny zresztą) - i tzw. kultury wyższej, dzięki czemu jest szansa, że czasem widz się rozwinie.

Nie o odpowiedź rodem z fikcji mi jednak chodziło.

Doedytowane a'propos okruchów wiedzy:
The element song
The Pi Song
« Ostatnia zmiana: Czerwca 23, 2012, 12:37:31 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #457 dnia: Czerwca 23, 2012, 12:09:34 pm »
Ładniutki ten Możdżer. Motyw jakby skądś znany, ale skąd?
Myślałam, że Hoko pomoże znaleźć trop, ale nic;)

Guglać trza, jak się nie wie ;)
http://www.amazon.com/Preisner-10-Easy-Pieces-Piano/dp/B00004LCAP

Preisner mnie jakoś nie rusza, Możdżer zresztą też rozmaicie.

Że Możdżerowy trop prowadzi do Preisnera - to tak...ja miałam na myśli jakieś zapożyczenia z odległej przeszłości...w tym konkretnym piecu for piano ( na zasadzie: lubię, bo znam;) )
Mnie w ręce wpadła akurat ta płytka P-M i do 2-3 kawałków wracam.
To właśnie ta  - maja Kalinka z Malinki - dzieciństwo i pewnie Red Army Choir:)

Biosphere znam mało, ale kiedyś się urzepiło:
Biosphere - Substrata - 03 Chukhung

Ale:
Była mowa o Queen? Była.

Uuu...nie podpuszczaj;)...nie pamiętam mowy, ale bardzo lubię. Nie słucham przez rok, dwa, trzy - a później parę dni z rzędu -  do znudzenia:) Bardzo duży sentyment.
Liv już ładnie wybronił i uzasadnił (różowe kropy na niebieskim tle - trafiają, jak i pozostałe różowości) :)
Zresztą mnie się Queen plótł z PF.

NowIknownowIknow...Profetyczny Jezus...uhm...a ja pozostając w klimacie wakacji...z takiej Jazzowej płytki: czegoś lubię tego Ibrahima;)
Queen - Mustapha




Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #458 dnia: Czerwca 23, 2012, 01:39:05 pm »
Cytuj
Polecanka od jednej znajomej co na AGH wykłada:
Dobrego perkusistę ma ten magik. :)
Cytuj
a ja pozostając w klimacie wakacji...z takiej Jazzowej płytki: czegoś lubię tego Ibrahima;
Alia iji na stole, a w Paryżu noszone - w prawym uchu. :)
Zresztą, Alia bardzo dużo iji.
Kiedyś miałem nagrane, a zaraz potem Jealousy. To drugie do teraz samo się włącza w głowie po Mustafie.
To co, już po wakacjach? Zanim się zaczęły?
Do CERNu z Tobą.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #459 dnia: Czerwca 23, 2012, 02:29:21 pm »
Prawdę mówiąc nie znam kobiety,która nie uwielbia Frediego(nawet feministki a może zwłaszcza).Queen to perfekcja,duża skala wokalna ,ale i samokrytycyzm  Freddie Mercury - The Great Pretender (Official Video HQ 480p) co też na plus.Tylko czasami jak słucham ich wynurzeń egzystencjalnych,religijnych,politycznych i takich tam, to taka sztuczność jakaś mnie ogarnia i "plastikowość".No cóz przedstawienie musi trwać i niech trwa , na zdrowie.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 24, 2012, 06:16:19 pm wysłana przez wiesiol »
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #460 dnia: Czerwca 25, 2012, 12:53:27 am »
Alia iji na stole, a w Paryżu noszone - w prawym uchu. :)

 ;D Dokładnie. Chociaż przyznaję, że "noszonego" wcześniej nie słyszałam - dopiero teraz;)

Cytuj
Kiedyś miałem nagrane, a zaraz potem Jealousy. To drugie do teraz samo się włącza w głowie po Mustafie.
To co, już po wakacjach? Zanim się zaczęły?
Do CERNu z Tobą.

Jealousy...lubię też tego jazza.

Po i przed - zależy jak na to spojrzeć;)

Prawdę mówiąc nie znam kobiety,która nie uwielbia Frediego(nawet feministki a może zwłaszcza)

E tam...znam na pęczki...takie, które nie uwielbiają....takie nielubienie było nawet jedną z przyczyn pewnego rozwodu;)...niczego to nie dowodzi...ja naprawdę lubię go z koncertów. Very. I za spójność.

Cytuj
No cóz przedstawienie musi trwać i niech trwa , na zdrowie.

Takie przedstawienie (planowane na 7 lipca) jest: no cóż i nie na zdrowie:

http://www.eska.pl/news/koncert_queen_wystapi_w_polsce_legendarny_zespol_zagra_we_wroclawiu_24_07_2012_na_stadionie_miejskim_video/32001

American Idol...easy come, easy go...little high, little low..IRA przed...hehe...Bismilah!;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #461 dnia: Czerwca 25, 2012, 07:44:21 pm »
@ Wiesiol
Cytuj
Tylko czasami jak słucham ich wynurzeń egzystencjalnych,religijnych,politycznych i takich tam, to taka sztuczność jakaś mnie ogarnia i "plastikowość".No cóz przedstawienie musi trwać i niech trwa , na zdrowie.
Tego oduczyłem się już dawno. Często bredzą. Co nie znaczy, że nie są dobrzy w swojej działce. Rozumiem, że sodowa uderza od popularności. Wybaczam. Dlatego biorę tylko ich muzykę, resztę omijam. Tak na to patrzę, że niektórzy "mądrzy", też próbują muzykować. Rzadko się udaje...taki Kisiel ;).
To dwa porządki i lepiej ich nie mieszać. Choć trudno się pogodzić, że to czy inne arcydziełko powstało, bo młody pryszczaty chciał bara,bara bunga (wielu tak mówi - laski, laski, laski...) i ....odkrył swój talent.
 Dla porządku - jak zawsze, zdarzają się wyjątki.
Cytuj
akie przedstawienie (planowane na 7 lipca) jest: no cóż i nie na zdrowie:

http://www.eska.pl/news/koncert_queen_wystapi_w_polsce_legendarny_zespol_zagra_we_wroclawiu_24_07_2012_na_stadionie_miejskim_video/32001
American Idol...easy come, easy go...little high, little low..IRA przed...hehe...Bismilah!;)
Hmm i no cóż.
Po Merkurym próbowali z blue srokowcem P.Rodgersem. Słuchałem jednej płyty. Naprawdę dobra. Może nawet - znakomita.
Ale.
Niewiele miała wspólnego z dawnym Queen. Lubicze Free, też pewno nie byli zachwyceni.
W efekcie zrobiła klapę.
Trzeba wiedzieć co mieszać. Blues nie z każdym rokiem da się (vide Metallica).
Chyba decyduje głos i... to coś.
Dlatego Queen z Merkurym był niepowtarzalny. Jak Doors z J.M.
Nie da się pociągnąć bez. To znaczy, da się ale...american idol, hłe.. 8)
Szkoda tylko instrumentalistów. Aleć, biedni nie są. :)
A skoro głos, jeden z moich ulubionych. Im starszy, tym lepszy. W staronowym kawałku. Wyjątkowy przypadek, że antybiali muzycy zaproponowali wokal antyczarnemu (War).
Daleko pan odszedł od garniturka z zaczontków :)
Szkoda tylko, że intro wycięte.
Taka EBBA.
Eric Burdon and Brian Auger Band - House of the rising sun (Live)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 25, 2012, 08:00:30 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #462 dnia: Czerwca 26, 2012, 12:40:05 am »
Jasne. To samo dotyczy literatury. Jeśli to nie literatura faktu;) Znaczy - dwa światy.

Po prostu zespoły z charyzmatycznymi frontmanami powinny sobie darowac dalsze występy - po ich zejściu/odejściu. Chcą grać? To inna nazwa i ewentualnie plumkać tamtości na zasadzie bonusu. Tylko cięzko coś nowego tworzyć...zwłaszcza bez frontu...same tyły...łatwizna jechać na starym, wypróbowanym zestawie.
Może im sie wydaje, że są. Biedni. I muszą. A może nie mogą bez grania. Nie wiem.
Ale gdzieś są te nałkowskie...nieprzekraczalne.

Z tym domem...trochę drażni, trochę bardziej się podoba taka wersja zdarzeń.

Ze względu na przeczytaną ostatnio książkę - w której życie ze śmiercią brata muzyka, a rytm rządzi muzyką i życiem - chciałam cosia z saksofonem (bo tam on w roli prawie głównej), ale jakośtakoś...może kiedyś, bo:
Cytuj
Po Merkurym próbowali z blue srokowcem P.Rodgersem
to taka kolejowa Katy się mi...

Taj Mahal - She Cought The Katy

Może nawet BB lepiej to grali...hm.



Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #463 dnia: Czerwca 26, 2012, 01:48:03 am »

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #464 dnia: Czerwca 26, 2012, 08:41:23 pm »
Cytuj
Może nawet BB lepiej to grali...hm.
Biali Bracia?
Chyba nie...hmm. ;)
A skoro trx w takie extremy wjechał, to tycując clasyka
 - "a może bytak zimnej beczki?"
Tym straszyliśmy dziewczyny w akademiku.
Wicie, fajną nową płytę mamy. Zgaszone światło, nastrój oczekiwania...
Wprawdzie Artur nie posiadał zbyt imponujących parumetrów (ot, plastik), aleć...żadna nie dotrzymała do końca.
 Już druga minuta okazała się krytyczna :)
Miłośniczki muzyki, psia tać!
Zbigniew Rudziński - Trytony / The Tritons

« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2012, 10:14:53 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana