Autor Wątek: Religijna Rzeźba  (Przeczytany 1161771 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2865 dnia: Lutego 04, 2017, 02:36:50 pm »
Mówiąc powoli i jak chłop krowie (ksiądz Magdzie): przypuszczam, że mogą być uczestnicy tego Forum, którzy moich zapowiadanych przejażdżek walcem po religii (szargania świętości) sobie nie życzą w ogóle, a nie jakiegoś konkretnego tekstu. Pytasz: jak można mieć obiekcje do nieistniejącego tekstu? Odpowiadam: tak.
R.
Mogą tacy być - i co z tego wynika?
Przeczytaj uważnie tytuł wątku. Sprawdź, czy wątek nie jest pusty. Tylko dla sięupewnienia, bo skoro w nim piszesz, a i ja, to na pewno coś jest.
I yciągnij nioskę... ;)
O! Widzę konkret. Będziesz szargał świętość...a to mi nowina. Świętość już cała drży.  8)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2866 dnia: Lutego 04, 2017, 03:10:33 pm »
Rozumiesz, Liv, ja robię to, co mi każe moje sumienie i moja kindersztuba. One podpowiadają, żeby dać szansę wypowiedzi takim ludziom, którym moje szarganie walcem mogłoby sprawić przykrość. Gdy nikt się nie zgłosi z takim zastrzeżeniem - to ze spokojem przystąpię do dzieła. Powtórzę: nie chodzi o świętość  (ona, nawet poszargana, da sobie radę), lecz o ewentualną religijną przykrość (ból, cierpienie) innych ludzi. Z wyglądu takich jak Ty i ja.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2867 dnia: Lutego 04, 2017, 03:22:23 pm »
Cytuj
Rozumiesz, Liv,
Jasne, rozumiem - tym niemniej ciekawe podejście.
Mi wystarcza, że nie nie ma przymusu czytania tego wątku, jest uprzedzający tytuł i to wystarczająca ochrona dla osób "wrażliwych".
Swoją drogą - wzmiankowana delikatność w nieczynieniu przykrości innym dotyczy jakoś szczególnie tematów religijnych? Czy w każdym przypadku byłaby taka dbałość?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2868 dnia: Lutego 04, 2017, 03:26:46 pm »
Tylko religijnych. Natknąłem się bowiem na - niepojęte dla mnie - przypadki cierpienia z powodu tego, co ktoś uznał za szarganie, a co - w mojej ocenie - miało być zwykłą dyskusją nikomunicnierobiącą. Dmucham na zimne, innymi słowy.
s.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2869 dnia: Maja 08, 2017, 08:12:07 pm »
Wstrząsający tekst o nędzy religii katolickiej:

http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,21768472,pierwsza-komunia-nie-dla-wszystkich-ksieza-nie-chca.html

To jest wprawdzie tylko dla (takich jak ja) prenumeratorów cyfrowych "GW", lecz - na życzenie - mogę wysłać zwykły plik wordowski :-)

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2870 dnia: Maja 09, 2017, 10:07:41 pm »
Dzięki, Wiktorze :-)
https://www.tygodnikprzeglad.pl/votum-separatissimum/

Chciałbym stanowczo wyjawić zasadniczą różnicę poglądów pomiędzy mną a trzymającymi się dogmatów wyznawcami Kościoła rzymskiego, boję się bowiem, iż może powstać mylne wrażenie, jakobym zgadzał się ze wszystkim, co „Tygodnik Powszechny” wygłasza jako katolickie pismo.
Najważniejsze zatem różnice przekonań wymienię nie jako aktywista jakiegoś ateizmu, lecz jako naturalista orientujący się w świecie naszym w takiej mierze, w jakiej ustalone zostały podstawowe kanony naukowego światopoglądu.
Uważam, po pierwsze, że badania prenatalne, czyli pobieranie z owodniowego pęcherza kobiety w ciąży pojedynczych komórek i ustalanie na tej podstawie, jakie są szanse narodzin dziecka niedorozwiniętego, np. obarczonego zespołem Downa, są konieczne zupełnie tak samo, a może nawet bardziej, aniżeli wstawianie osobom starszym, co złamały kość udową, tytanowej protezy, ponieważ albo wykorzystujemy wszystkie służące zdrowemu życiu medyczne metody, albo ulegamy z oportunizmu dogmatom sprzecznym z najlepszą naszą wiedzą.
Tym samym uważam, po wtóre, że dopuszczanie do urodzin dzieci, które muszą przez życie – na ogół krótkie – ulegać kalectwu i cierpieniom, jest zbrodnią, jeżeli można temu zapobiec za pośrednictwem sztucznego poronienia albo metod nowożytnej profilaktyki. Nie chodzi bynajmniej o obciążanie społeczeństwa obowiązkiem podtrzymywania przy ułomnym życiu niepełnosprawnych, jak pisała o tym ostatnio w „Tygodniku” pani Hennelowa. Ośmielam się na pierwszym miejscu stawiać dobro osoby, a nie społeczeństwa. Wiemy dzisiaj, że nie łaska boska, lecz statystyka genowo-chromosomalna decyduje o rezultacie ciąży.
Zgodnie z doktryną Kościoła, stosunki małżeńskie mają być dopuszczalne tylko jako sposób poczęcia dziecka. Wynikałoby z tego, że każda para ma prawo jedynie do krótkich, międzyciążowych kopulacji. Zalecane przy tym przez Kościół „naturalne metody” określania okresów płodności są archaiczne i zawsze niepewne.
Uważam dalej, że każdy, kto z jakiś zasadnych, indywidualnych powodów pragnie zakończyć swoje życie, powinien mieć do tego prawo. Uważam też, że we wszystkich wypadkach, w których zachodzi możliwość morderczej recydywy, społeczeństwo ma prawo i powinno stosować karę śmierci.
Uważam zakaz klonowania ludzi za słuszny, ale niestety nieskuteczny, gdyż taki jest los większości stanowionych prawem zakazów. Uważam ponadto, że dzisiaj, w epoce szalejącego seksu, promiskuityzmu, triumfujących dewiacji, wirtualnych krwawych igraszek należy wprowadzać w społeczne życie możliwie bezbolesne metody kontrolowania takich aberracji. Jest rzeczą oczywistą także, że potępiam nasze, szczególnie ostatnio widoczne narodowe wady: oportunizm, hipokryzję, awanturnictwo, łapczywość mamony, powszechną bezkarność, korupcję, warcholstwo.

Dzięki, Mistrzu!

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2871 dnia: Maja 09, 2017, 10:27:59 pm »
Troszkę smutno, że w 2002 przyczyną manifestu byli "trzymający się dogmatów wyznawcy Kościoła rzymskiego", obecnie musiałby inwokację kierować do nawy państwowej.

P.S. choć trzeba przyznać, że w kwestii ks jest raczej na odwyrtkę. Kościół, przynajmniej po cichu, za - postępowy świat na nie.
« Ostatnia zmiana: Maja 09, 2017, 10:36:44 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2872 dnia: Maja 10, 2017, 08:03:51 am »
Tekst z "Przeglądu" czytałem na etapie kwerendowania. A jak przy wykopaliskach jesteśmy, to napatoczyłem się wczoraj na taki krótki wywiad z Hawkingiem (nie wiem dlaczego przeoczyłem go w 2011):
https://www.theguardian.com/science/2011/may/15/stephen-hawking-interview-there-is-no-heaven
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2873 dnia: Maja 10, 2017, 10:17:24 am »
Uważam, że wszelkie enuncjacje wywodzące nieobecność Boga z laboratorium świadczą o zaćmieniu umysłu w tym punkcie. W każdym razie o porzuceniu metody naukowej.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2874 dnia: Maja 10, 2017, 10:46:11 am »
Czy zgodzisz się, że to jest symetryczne (obecność-nieobecność)?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2875 dnia: Maja 10, 2017, 12:00:00 pm »
Tzn?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2876 dnia: Maja 10, 2017, 01:06:27 pm »
"enuncjacje wywodzące nieobecność/obecność Boga z laboratorium świadczą o zaćmieniu umysłu w tym punkcie"
W każdym razie ja tak uważam.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2877 dnia: Maja 10, 2017, 01:45:03 pm »
Tak, oczywiście.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2878 dnia: Maja 11, 2017, 10:27:51 am »
Przyznaj jednak szczerze, że ten Twój sąd o nierozstrzygalności istnienia Boga da się w praktyce sprowadzić do znacznie skromniej brzmiącego:

"Być może Wszechświat ma jakąś zewnętrzną przyczynę, której istnienia nie da się nigdy stwierdzić, ani - tym bardziej - nic konkretnego na jej temat powiedzieć."

Z dużym naciskiem na "być może" ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2879 dnia: Maja 14, 2017, 02:35:06 pm »
Nie, to nie da się do tego sprowadzić. Nawet nie o to chodzi, że Bóg jest przyczyną szczególną, więc nazwanie go ogólnie "przyczyną", o ile poprawne, niesie mniej informacji, niż nazwanie go Bogiem, a więc bytem, który może wszystko i działa świadomie "bo tak chce" a nie jest przyczyną w rozumieniu fizyki, czyli elementem łańcucha przyczynowo-skutkowego, który zadziać musi się zgodnie z prawami natury. Przede wszystkim przeniesienie przyczyny poza granice tego Wszechświata niczego nie zmienia, tak jak przyjęcie tezy o panspermii niczego nie zmienia w pytaniu o powstanie życia.

Do tego - a dlaczego "z dużym naciskiem na być może"? Wszystko co się dzieje ma jakąś przyczynę. Teza ta jest dobrze udowodniona i nie wydaje mi się, żeby któryś fizyk twierdził, że są rzeczy dziejące się bez przyczyny. Odróżniając "samorzutność" od "bez przyczyny". Są rzeczy, które dzieją się samorzutnie i przypadkowo, jak rozpad atomów - ale dzieją się tak z tej przyczyny, że konstrukcja atomów jest taka, a nie inna. Nie znam żadnej sensownej, naukowej próby określenia (poza Wszechświatem bez początku wiecznie pulsującym), co miałoby być przyczyną fizyczną Wszechświata, jaki naturalny proces miałby stać za jego powstaniem. Dlaczego więc z naciskiem na "być może", skoro powstanie Wszechświata bez przyczyny (jakiejkolwiek, naturalnej czy boskiej) byłoby jedynym znanym nauce przypadkiem, kiedy coś powstało bez przyczyny?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).