1
Lemosfera / Odp: 2021: Rok Lema
« dnia: Kwiecień 15, 2021, 12:07:34 am »Cóż, widzę, że już po pobieżnej lekturze, masz z docentem O. ten sam problem co ja. Nie będę tu ukrywał, że zaczynałem od entuzjazmu względem jego sztandarowej pracy, tym bardziej, że tezę jaką w samym już jej tytule stawia uważam za arcytrafną (zaś demokrytejsko-epikurejsko-lukrecjański nurt filozoficzny, w który Okołowski Mistrza wpisuje, za cenniejszy intelektualnie - bo bliżej z rzeczywistością związany - od tego drugiego, silniej rozgałęzionego, wiodącego się od Platona z Sokratesem, przez rozmaitych myślicieli XVII wieku do - choćby - ledwo wspomnianego Perzanowskiego), a i zwrócenie przezeń uwagi na to, jak różni się filozofia naszego Patrona od standardowego (dawkinsowskiego, powiedzmy) neopozytywizmu (obficie wykorzystane w - dającej się znaleźć na stronie głównej - b. ciekawej magisterce o S.L. i R.D.) zdaje mi się celne. Im dalej w las jednak, tym więcej drzew - czyli tym więcej dostrzegam u P.O. interpretacji subiektywnych, pod tezę (nie wiem czy świadomie tak budowanych, czy po prostu tak mu wychodzi, bo przenosi na omawiany grunt metodologię właściwą dla - dajmy na to - traktowanej po wilde'owsku krytyki literackiej), tworzonych (przykłady podałeś) raczej na zasadzie licencji poetycznej i luźnych skojarzeń, niż tak ważnego dla samego Lema naukowo ścisłego rozumowania (w tym wypadku: precyzyjnego czytania materiału źródłowego). Stąd i entuzjazmu coraz mniej.
Póki co skłonny byłbym myśleć, że raczej są to interpretacje pod tezę. Bo koniec końców wychodzi zawsze na to, że w zasadzie Lem i Wolniewicz (a także Okołowski) to jedna i ta sama filozofia. Daleki jestem od deprecjonowania wszystkiego, co Okołowski pisze/mówi o Lemie, sporo jest tam trafnych spostrzeżeń, ale pewne tezy są, jak sądzę, z sufitu wzięte. Może zmienię zdanie po lekturze książki.