Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]  (Przeczytany 60775 razy)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #135 dnia: Listopada 20, 2022, 04:15:44 pm »
Czym jest "hallali"? Raczej nie przekleństwem - rodzajem lamentu?;)

Lepiej - dźwiękiem rogu myśliwskiego:
https://www.merriam-webster.com/dictionary/hallali
Na łowy go zatem posłali?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #136 dnia: Listopada 20, 2022, 04:41:58 pm »
Google podpowiada "Trędowatą":
Odgłos trąb, wrzaski „hallali“, tentent koni zmieszały się z przeraźliwym krzykiem rozdzieranych ...

Może to z łowieckiego francuskiego ?
« Ostatnia zmiana: Listopada 20, 2022, 04:48:36 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #137 dnia: Listopada 20, 2022, 05:14:53 pm »
Macie chyba rację, że "halali" wiąże się z myślistwem:

zawołanie i fanfara oznajmiające miejsce, gdzie jeleń został osaczony przez psy podczas polowań par force. Halali kończyło polowanie (zob. sygnały łowieckie).
https://slowniklowiecki.pl/definicja/1461,halali

Czyli doktor osaczony...
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2408
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #138 dnia: Listopada 20, 2022, 07:09:02 pm »
Czym jest "hallali"? Raczej nie przekleństwem - rodzajem lamentu?;)
Hm. Przypomina przeczytane wspak "illa Llah" z szachady, muzulmańskiego wyznania wiary: la ilaha illa Llah wa Muhammad rasul Allah - nie ma boga prócz Allaha, Mahomet jest wysłannikiem Allaha.
Raczej przypadek? :-\

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #139 dnia: Grudnia 01, 2022, 02:36:01 pm »
W inicjacyjnym wstępie w temat jest przywołana "totalizacja pojęcia intencjonalności".
Przypuśćmy że to rozumiem, skoro Autor rozwija co ma na myśli.

Coś innego :
Czy szpiegowska makabreska może być też kpiną z tzw. "semantyki ogólnej" Alfreda Korzybskiego ? W temacie o najgorszym SF wspominał Q o tej ówczesnej amerykańskiej modzie psychiatrycznej i dlatego tak sobie zapytam.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #140 dnia: Grudnia 02, 2022, 03:21:20 pm »
Podwójny agent, dublet, tryplet, kwadruplet, ...
Wiąże mi się to z objaśnieniem na praktycznych piętrowych zdaniach wielokrotnie złożonych. Dla laika tekst może być przydatny.
https://www.wielkiepytania.pl/article/intencjonalnosc-czyli-co-odroznia-szekspira-od-szympansa/

~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2408
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #141 dnia: Grudnia 02, 2022, 06:23:05 pm »
https://www.wielkiepytania.pl/article/intencjonalnosc-czyli-co-odroznia-szekspira-od-szympansa/
A co? Ciekawy art.
Brakuje tu chyba intencjonalności nieskończonego rzędu:
"Ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem, ..."
oraz cyklu zamkniętego, jak pierścień benzenowy:
"Ja wiem, że ty sądzisz, że ja wierzę, że ty jesteś pewien, że ja wiem."
 :)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #142 dnia: Grudnia 04, 2022, 05:17:54 pm »
Czym jest "hallali"? Raczej nie przekleństwem - rodzajem lamentu?;)
Hm. Przypomina przeczytane wspak "illa Llah" z szachady, muzulmańskiego wyznania wiary: la ilaha illa Llah wa Muhammad rasul Allah - nie ma boga prócz Allaha, Mahomet jest wysłannikiem Allaha.
Raczej przypadek? :-\
Raczej tak - chociaż mnie też się skojarzyło "muzułmańsko" - tylko nie przypięłam konkretnego tekstu do tej skojarzanki.
Czy szpiegowska makabreska może być też kpiną z tzw. "semantyki ogólnej" Alfreda Korzybskiego ?
Nie wiem czy kpiną z semantyki ogólnej - wszak Lem wiedział czym jest propaganda, jak język wpływa na zniewolone umysły, jak w komunie słowa nabierały nowych znaczeń, jak rzeczywistość była kodowana.
Z tym, że nie wiem czy owi ogólni semantycy nie odjechali w rejestry  niedostępne zwykłym użytkownikom języka;)
Podwójny agent, dublet, tryplet, kwadruplet, ...
Wiąże mi się to z objaśnieniem na praktycznych piętrowych zdaniach wielokrotnie złożonych.
Te zdania są chyba jednak niepraktyczne;)
Bo właśnie z tej wielopiętrowej intencjonalności nic nie można wywnioskować.
Stąd - całkiem dobre skojarzenie do kolejnych pięter szpiegowania na rzecz...kogo?czego?
Niemniej Lem umieszcza w powieści "konwersatorium desemantyzacji" - prowadzone przez gmachoznawcę.

Wracając do rozdziału XI i uczty czyli ohydnego, urzędniczego, podrzędnego pijaństwa ósmej rangi...
Ta ranga zaraz przenosi mnie do Dostojewskiego i jego braci urzędniczej...lata temu skutecznie odstraszył mnie od pracy w urzędowie...to mozolne wspinanie się w hierarchii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tabela_rang

Panowie przy wódeczce bawią się tymczasem w zagadki - boczkiem wychodzi, że zdają sobie doskonale (jak w komunie) sprawę z umowności systemu, zakłamania: nikt nie widział instrukcji (to akurat dotyczy też odpowiedzi na ważkie pytania o sens życia), "człowiek, nawet udając szmatę, zawsze się poniekąd zeszmaci..."
Oni też? Okazują się być kadrą naukową - oczywiście na miarę Gmachu.

Sempriaq - nosi przezwisko "klucznik": on, w pewnym sensie, czuwa u tych drzwi Gmachu, które mają jedną tylko - do nas zwróconą stronę...

Można wejść - ale"żywy stąd nie wyjdzie nikt"?

Postój!:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #143 dnia: Grudnia 05, 2022, 01:38:24 pm »
Gruby od grania w kości i pijaństwa w rozdziale XI pozostaje bezimienny ?
Niewymieniony z nazwiska, imienia. (Brzytwiarz z łazienki też jest bezimienny, tak jak i narrator).

Nie wiem, czy cokolwiek wynika z tego, że niektóre postacie są nienazwane.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #144 dnia: Grudnia 05, 2022, 06:34:23 pm »
Mnie ten imprezowy fragment jednak przyciął  :)
Tym niemniej podłubię z już napisanego;
Cytuj
Sempriaq - nosi przezwisko "klucznik": on, w pewnym sensie, czuwa u tych drzwi Gmachu, które mają jedną tylko - do nas zwróconą stronę...
Zważywszy, że główna funkcja Sempriaqa to kreamator (klucznik przydomkiem) sprawa zaczyna się klarować.
Cytuj
Można wejść - ale"żywy stąd nie wyjdzie nikt"?
Ano właśnie. Znam taką przestrzeń w którą się wchodzi (bezdurno i bez historii), potem szuka instrukcji początkowo na ślepo, zdobywa się wiedzę i ...
W tym sensie nasz anonimowy NN chyba odniósł sukces, opuścił Gmach.
Zrozumiawszy w końcu na co ta brzytwa i - którędy wyjść?
Ostatnia scena to instrukcja jak dla dziecka  8)

Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #145 dnia: Grudnia 05, 2022, 10:09:49 pm »
Za bardzo wyprzedzasz, ale przeskok od rozdziału XI do XIII może być.

Wrócę do pijackich włóczęgów (chyba ich czterech ?), piąty to chrapiący niewesołek, a szósty - utajniony spowiednik ? Pozostałe postaci to epizody lub tło.

Wątpliwości na temat tego, jak NN ocalił notatki i pamiętnik, to lepiej zostawić na finał i podsumowanie.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #146 dnia: Grudnia 05, 2022, 10:23:12 pm »
Że można - zgoda. Zatem zrób to. Lem przez pryzmat Arystofanesa - nieźle brzmi.

Ale to był żart. Tak jak w filozofii można od współczesnych filozofów zacząć i pokazać wpływy, inspiracje i skończyć na Platonie i Arystotelesie, tak chyba od le Carre'go, który zapewne inspirował się Green'em, można wyjść i skończyć na greckim starożytnym "komediancie" Arystofanesie. I stąd cytat z Lema: "(...) nieskończona jest ilość wymiarów przestrzeni konfiguracyjnej, w której można umieścić punkt oglądu tego, co zostało do tej pory powiedziane".
Wskazanie co do inspiracji czymś od David John Moore Cornwella (tak faktycznie le Carre nazywał się) jest nietrafne.
Anachronizm - lata publikacji nie zgadzają się (od 1961roku) - Lem wtedy już miał napisany "PamiętnikZWW".
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #147 dnia: Grudnia 15, 2022, 01:30:26 am »
Wtrącę jeszcze pytanie odnośnie "prania mózgu" i takich naukowców jak chemik Sydney Gottlieb i psychiatra Donald Ewen Cameron.
Czy Lem w późnych latach '50 mógł coś czytać o "praniu mózgu" ?
Cała nowela ma klimat bardziej rodem z psychiatryka, a rozdział XI nie kojarzy mi się z "Weselem" Wyspiańskiego (padło wcześniej takie luźne skojarzenie). To nie ta uczta. W fabule PZWW logiki nie chce mi się szukać, natomiast klimat i  nastrój jest upiorny i wciąga (co Autor wciągał ? :))

Sowieckie psychuszki oraz program Mk ultra wywiadowców CIA nie ujrzały wtedy światła dziennego, chociaż miały miejsce.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #148 dnia: Grudnia 15, 2022, 02:30:44 am »
Czy Lem w późnych latach '50 mógł coś czytać o "praniu mózgu" ?

Teoretycznie mógł, jeśli kto mu artykuł Huntera (w którym zwrot ów po raz pierwszy padł), albo jakiś kolejny tekst na ten sam temat, z USA przemycił:
https://en.wikipedia.org/wiki/Brainwashing#China_and_the_Korean_War
Choć może wystarczyło przyglądanie się praktyce stalinizmu - wpierw po przejęciu Lwowa przez CCCP, potem - w nowej Polsce...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Odpowiedź #149 dnia: Grudnia 18, 2022, 03:04:54 pm »
Gruby od grania w kości i pijaństwa w rozdziale XI pozostaje bezimienny ?
Nie, to profesor Deluge (po nas choćby potop?;)) - kierownik katedry obojga infiltracji (agenturystyka i prowokatoryka)...to on podstawił kilka gwiazd w Galaktyce .
Ale faktycznie przez kilka stron ma pseudonim "Gruby".

Taa jest liv już by chciał opuszczać Gmach...a tu cza się jeszcze trochę pomęczyć...czy tam pożyć;)
Mnie ten imprezowy fragment jednak przyciął  :)
Bardzo gęsty i dwubiegunowy: powaga miesza się z groteską, eseje z Tichym, nauka z wymysłami...
Wrócę do pijackich włóczęgów (chyba ich czterech ?), piąty to chrapiący niewesołek, a szósty - utajniony spowiednik ? Pozostałe postaci to epizody lub tło.
Sempriaq - kremator/klucznik, Deluge - kierownik/odmieniec, profesor Barran - wykładowca gmachoznawstwa/desematyzacja, Klappershlang - młodzieniec-nie-młodzieniec/oficer, ksiądz Orfini w szafie  i oczywiście N.

Kiedy korowodem suną do wielkiej sali to pojawia się jeszcze profesor Suppelton (Deluge)/Shnelsupp(Barran) - Zupkowicz/Błyskawiczna zupa?;) - anatom.

Toasty za części składowe mózgu - chyba apogeum imprezy - niestety dla N zakończone konstatacją: Czyżby po to, tylko i tylko po to wszystko?...kiedy zoczył szkielet staruszka z początku swej gmaszej podróży.

Pan Majewski w przypisie 150 chce by to była " reminiscencja zbrodni nazistowskich popełnionych podczas drugiej wojny światowej".
Może tak, może nie - mnie to jednak bardziej - w tym fragmencie - kojarzy do przemijalności ludzkiego żywota (po cóż on?), jego bezsensu - co najwyżej można zostać eksponatem...zaś ucieczka (po stłuczeniu słojów z eksponatami i rozejściu się zapachu śmierci) to ucieczka żywych ze świata zmarłych - pewne wyparcie: "a w pokoju czekały nowe butelki, jak gdyby nigdy nic, poskoczyli do nich, rechocąc, aby lać i nalewać".

Szpiegostwo podstawą nauki: uczony jest szpiegiem par excellence i par force, jest wtyczką Ludzkości w łono Bytu...
Niestety - przez alkohol? - urzędnicy biorą górę nad profesorami;)

Spełniają się przepowiednie "łazienkowego": doktorek, serwis...N zostaje poddany próbie - "Cebula" - w sumie nie wiadomo czy on...jednak wyrok: zeszmacił się...
Jak się nie zeszmacić w takim obłędzie? I czym właściwie jest owo zeszmacenie? :-\


Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)