Moze sie nieprecyzyjnie wyrazilem. Chce powiedziec to, ze nie uwazam tych fotografii za wybitne pod zadnym wzgledem (jesli dzi uwazasz inaczej, to powiedz prosze jakie przyjmujesz kryteria oceny - ja po prostu patrze na tematyke i wiadomosc oraz technike wykonania, pewnie, ze nie jestem ekspertem i gdybym zostal poproszony o zasiadanie w komisji, pewnie bym odmowil z braku kompetencji, ale opinie moge wyrazic). Po pierwsze mysle, ze na naszej Ziemi dzieja sie bardzo ciekawe i warte zrelacjonowania wydarzenia, ktore nie naleza do kategorii ludzkich smierci i tragedii i o nich tez warto mowic. To tak, jakby literackiego Nobla dostawala zawsze ksiazka o holocauscie, chocby i piecdziesiata. Ale dobrze, zgadzam sie, pomimo tego, ze ludzie cierpia od zawsze, jest to temat aktualny, wazny i wazki. Niechaj wiec nagrody o ogromnej wadze dostana fotografie, ktore robia z przekazu cos wiecej, sztuke, ktorych autorzy wyrozniaja sie wsrod podobnego do siebie tlumu. Ja mam wrazenie, ze wiekszosc zdjec zamieszczonych na linkowanej stronie ma za zadanie pokazac bol, biede i nedze, im wieksze, tym lepiej. Wracajac do wyimaginowanych Nobli - skoro juz trzeba pisac o nazizmie i holokauscie po raz enty, to niech ktos podejdzie do tematu w sposob swiezy, odmienny, zaskakujacy i ciekawy, jak chocby znakomity Jonathan Littell trzy lata temu, a nie robi z siebie nastego Borowskiego.