Szanowne Zbiegowisko,
Przyszło mi właśnie do głowy, że TVP powinna móc sprzedawać samą siebie, praktycznie każdy raz wyemitowany program. To już jest w kablówkach z filmami ("on demand"), i należałoby zastanowić się, czy i jak byłoby to możliwe pod względem prawnym i technicznym w TVP. Widać, że - na wzór Biblioteki Narodowej - powinna w tym celu powstać specjalnie skonstruowana, zbudowana i sukcesywnie zapełniana Biblioteka Telewizyjna. Jej płatne "czytanie" mogłoby odbywać się na trzy sposoby (akurat te mi się nasuwają, ale może być przecież całkiem inne spojrzenie):
1. Kupuję emisję danego kanału OD-DO (jak leci, data, godzina, minuta, sekunda).
2. Kupuję wybrany program (parametry)
3. Kupuję kompilację (na przykład wszystkie transmisje z finałowych biegów lekkoatletycznych na Olimpiadzie).
A może to już jest i działa, tylko ja nic o tym nie wiem?
Uprzejmie proszę o uwagi :-)
R.