ale czy ten tryb pesymistyczny wynika z oryginału?
Nie. Zdecydowanie - nie. Ale wszak:
tempora mutantur, et poetica mutamur etiam Gdyby Fiodor Iwanowicz żył w dzisiejszych czasach, sądzę, też by się nie zdobył na optymizm.
Rozumem Rosji nie ogarnąć,
Ni prostą miarą nie pomierzyć
Postać szczególna taka jej
że w Rosję można tylko wierzyć
No, z treścią wszystko git, a z formą? gdzie rym trzeciej linijki do pierwszej?
A i rytm kuleje: 9-9-8-9. Jakaś wilcza kwinta zamiast harmonii mundi
Może by Pan tak jeszcze troszkę pomajstrował, a?
Jednak troszkę się zmieniło - przepływ ludzi i informacji.
I to mnie nurtuje...młodzi Rosjanie.
Podróżują, uczą się za granicą, pracują, wymieniają poglądy via net, protestują przeciwko tej władzy - czy za jedno? dwa? pokolenia nie powinno dojść do jakościowej zmiany?
Nie sądzę by młodzi ludzie łatwo oddali swój kawałek wolności - też mają mentalność niewolników?
Trudne pytanie. Nie wiem, olka. Owszem, w Rosji istnieje elita społeczna, młodzież o której Ty piszesz - ucząca się, podróżująca, czytająca, myśląca, protestująca etc. Ujmując obrazowo, to "potomkowie" profesora Preobrażeńskiego i doktora Bormentala - pamiętasz Psie serce Bułhakowa?
Niestety są również potomkowie Szarikowa, i to bardzo liczni. Nie jestem pewien, że tamci drudzy potrzebują wolności w europejskim i ogólnoświatowym tego słowa znaczeniu. I co by mieli z nią począć? Przecież taka wolność, jak medal, ma swoją odwrotną stronę: law and order, i konieczność sumiennie pracować, by godnie żyć. Czyli wszystko to, czego brak w Rosji. "Być wolnym", w rozumieniu Szarikowa
et consortes, znaczy chyba tylko tyle, co nie siedzieć w mamrze...
Pytanie, jaka tendencja, jaka grupa społeczna weźmie w końcu górę. Cóż, pożyjemy, zobaczymy. Jeśli zdążymy...
Pytanie kto - kiedyś - obejmie schedę po Putinie.
Wszak wieczny nie jest...поживём – увидим;)
Trudno snuć przypuszczenia na ten temat. Na razie zapowiada się niezbyt dobrze. Wszystko wskazuje na to, że po Putinie do władzy może dojść czołówka resortów siłowych, w szczególności FSB. Taki Patruszew albo też Bortnikow. To straszne. Toteż ja bym nie czekał z taką nieciepliwością na odejście pana P. Bo obecne rządy w porównaniu do przyszłej władzy czekistowskiej mogą wydać się dobrą bajką i złotą epoką.