Autor Wątek: Wiara, nauka... co dalej?  (Przeczytany 177605 razy)

maziek

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #75 dnia: Lutego 23, 2007, 05:33:37 pm »
Ta nie wiem, mam jeść, czy nie?

Hokopoko

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #76 dnia: Lutego 23, 2007, 05:51:11 pm »
Daj spokój, krawaty są ciężkostrawne, potem będę miał wyrzuty sumienia...

Dzi
 Kaczka nie wie, że jest kaczką - a czy byłoby dla niej lepiej, gdyby wiedziała? Źle postawiony problem.

ANIEL-a

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #77 dnia: Lutego 23, 2007, 09:33:02 pm »
A ja sobie jeszcze pomyślałam, że może niekoniecznie przeciwstawiamy sobie naukę i wiarę, może tez niekoniecznie jest to proste następstwo: była wiara, a jak zmądrzeliśmy to jest nauka. Wydaje się, że ludzie (nie wiem, czy wszyscy) mają taką psychiczną potrzebę wiary, niezależnie od wiedzy naukowej. Więcej nawet, ta wiara często jest odtrutką na w gruncie rzeczy przerażającą naukową wiedzę, że jesteśmy wynikiem przypadku, a czeka nas śmierć i nicość. Może zresztą wiara to nie jedna potrzeba emocjonalna, ale zaspokojenie kilku różnych, może też różnią się u różnych ludzi: jeden szuka nadziei, drugi - pewności, trzeci - tak naprawdę widzi w Bogu swoich rodziców, powrót do dzieciństwa i bezpieczeństwa tego okresu itd.

Więc one tak wędrują koło siebie, chociaż - niestety - nie jest łatwo zachować wiarę w obliczu faktów naukowych...

Falcor

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #78 dnia: Lutego 23, 2007, 10:04:18 pm »
A ja bym dodał, że cały postęp naukowy zaczyna się od wiary. Wiary w to co niemożliwe.

Bo na początku wszystko zawsze wskazuje na to, że coś jest niemożliwe, ale człowiek już tak ma, że jak mu ktoś powie, że czegoś nie może, to od razu myśli sobie - Co! Ja nie mogę?! - I wiara tego kogoś jest czasem tak silna, że powstają takie cuda jak kupa latającej stali, która, gdyby ktoś o to pytał w średniowieczu, byłaby naukowym absurdem ;D

Nie ma co przeciwstawiać sobie jednego i drugiego. Trzeba korzystać ze wszystkiego co nam dano w odpowiedni sposób :)

dzi

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #79 dnia: Lutego 23, 2007, 11:17:51 pm »
Cytuj
Daj spokój, krawaty są ciężkostrawne, potem będę miał wyrzuty sumienia...

Dzi
 Kaczka nie wie, że jest kaczką - a czy byłoby dla niej lepiej, gdyby wiedziała? Źle postawiony problem.
Dlaczego zle? Co daje im wiedza o tym ze sa planety i sa czyms innym niz gwiazdy?

ANIEL-a, coraz bardziej zaskakujesz mnie postami! Pozytywnie znaczy.

achajka

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #80 dnia: Lutego 24, 2007, 09:47:44 am »
no jednak nic sie nie zmieni..sinusoida ma się dobrze ;D
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75476,3933316.html

miazo

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #81 dnia: Lutego 24, 2007, 11:30:04 am »
To przeciwstawianie sobie pojęć, ich ścisłe rozgraniczanie, tworzenie rozbudowanych hierarchii i systemów miast podejścia bardziej holistycznego znowu można by zrzucić na tzw. "uwarunkowania kulturowe", co to ciągnie się już od czasów starożytnych po dziś dzień. Nie twierdzę, że to źle, przeciwnie, takie podejście było pewnie nie bez znaczenia dla "klimatu", czy warunków, które pozwoliły tak rozwinąć się nauce w kręgu europejskim (w porównaniu z innymi regionami). Ale to tylko jedno z podejść możliwych. Nauka i wiara mają niemało punktów wspólnych, co zresztą zostało już zauważone, np. skrótowo-myślowo można by też posłużyć się taką formułą, że dla wiary pojęcie boga jest punktem wyjścia, dla nauki punktem dojścia albo, cytując Mistrza Paradoksu, powiedzieć, że "sceptycyzm jest początkiem wiary".

maziek

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #82 dnia: Lutego 24, 2007, 11:57:57 am »
Cytuj
no jednak nic sie nie zmieni..sinusoida ma się dobrze
Nigdy nie było inaczej. I nie jest to sinusoida tylko pozioma linia ciągła z rzadkimi pikami. Ludzie, którzy popchnęli rozumienie świata do przodu to jednostki, sekwoje rosnące na ugorze pełnym chwastów. I tak jest lepiej, bo przynajmniej obecnie, powiedzmy od Kopernika, w chrześcijańskim kręgu kulturowym nie ma odgórnych ograniczeń. To jest efekt Dzi, jakiejś całkiem jak widać dużej grupie ludzi z trudem przychodzi oddzielenie bajęd od nauki, a osobiście sądze, że po prostu nie ma to dla nich zadnego znaczenia - ważne jest 3XP. Poza tym student w USA, tak samo jak obecnie w Polsce to bardzo pojemny worek. Mamy np. taką uczelnię w Toruniu jak Wyzszą Szkołę Kultury Spolecznej i Medialnej i  założe się, ze tam takie badanie dałoby jeszcze "lepsze wyniki". Co innego, gdyby zadać je w MIT albo Harwardzie
« Ostatnia zmiana: Lutego 24, 2007, 11:59:25 am wysłana przez maziek »

dzi

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #83 dnia: Lutego 24, 2007, 03:33:14 pm »
Cytuj
no jednak nic sie nie zmieni..sinusoida ma się dobrze ;D
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75476,3933316.html
Haha juhu! ;)

maziek: wiec twierdzisz ze miedzy sredniowieczem a oswieceniem nie bylo roznicy. OK.

maziek

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #84 dnia: Lutego 24, 2007, 04:28:12 pm »
Zdefiniuj różnicę, to Ci powiem, czy ją widzę.

Hokopoko

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #85 dnia: Lutego 24, 2007, 04:45:06 pm »
Cytuj
no jednak nic sie nie zmieni..sinusoida ma się dobrze ;D
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75476,3933316.html

Ta sinusoida jest okrągła  ;D Dotyczy to tak nauki, jak i nauki w USA. Stany w ostatnich dziesięcioleciach przodowały w tym aspekcie, a nic nie trwa wiecznie i najwyższa pora, by inni ich zaczęli wyprzedzać. Zmiany idą w różnych obszrach w różnych kierunkach i nawet trudno tu ustalić jakąś wypadkową.

Hokopoko

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #86 dnia: Lutego 24, 2007, 04:52:43 pm »
Cytuj
A ja sobie jeszcze pomyślałam, że może niekoniecznie przeciwstawiamy sobie naukę i wiarę, może tez niekoniecznie jest to proste następstwo: była wiara, a jak zmądrzeliśmy to jest nauka. Wydaje się, że ludzie (nie wiem, czy wszyscy) mają taką psychiczną potrzebę wiary, niezależnie od wiedzy naukowej. Więcej nawet, ta wiara często jest odtrutką na w gruncie rzeczy przerażającą naukową wiedzę, że jesteśmy wynikiem przypadku, a czeka nas śmierć i nicość. Może zresztą wiara to nie jedna potrzeba emocjonalna, ale zaspokojenie kilku różnych, może też różnią się u różnych ludzi: jeden szuka nadziei, drugi - pewności, trzeci - tak naprawdę widzi w Bogu swoich rodziców, powrót do dzieciństwa i bezpieczeństwa tego okresu itd.

Więc one tak wędrują koło siebie, chociaż - niestety - nie jest łatwo zachować wiarę w obliczu faktów naukowych...

Ech, poniekąd od tego problemu zacząłem swoje dywagacje na tym forum - że potrzeba wiary jest wrodzona i warunkowana genetycznie.


Cytuj
cytując Mistrza Paradoksu, powiedzieć, że "sceptycyzm jest początkiem wiary".

I vice versa...


Cytuj
Dlaczego zle? Co daje im wiedza o tym ze sa planety i sa czyms innym niz gwiazdy?

Mogą polecieć na Marsa...


Cytuj
Zdefiniuj różnicę, to Ci powiem, czy ją widzę.

O widzisz, Maziek, załapałeś, o co chodzi!  ;D

dzi

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #87 dnia: Lutego 24, 2007, 05:07:04 pm »
Cytuj
Zdefiniuj różnicę, to Ci powiem, czy ją widzę.
kult wiary w sredniowieczu, kult nauki w oswieceniu

Cytuj
Cytuj
Dlaczego zle? Co daje im wiedza o tym ze sa planety i sa czyms innym niz gwiazdy?

Mogą polecieć na Marsa...
I co im to daje?

maziek

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #88 dnia: Lutego 24, 2007, 05:34:07 pm »
Cytuj
kult wiary w sredniowieczu, kult nauki w oswieceniu
Jeśli chodzi Ci o treści światopoględowe promowane przez publikatory to istotnie różnica jest znaczna. Ale post achajki był raczej nie o publikatorach a o ich odbiorcach. A ci nie zmienili się wcale...
Cytuj
O widzisz, Maziek, załapałeś, o co chodzi!  ;D
Bo widzisz Hokopoko ja jednak dla dobra sprawy zjadłem ten krawat i widocznie zmądrzałem od tego ;D
« Ostatnia zmiana: Lutego 24, 2007, 05:36:06 pm wysłana przez maziek »

Hokopoko

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #89 dnia: Lutego 24, 2007, 05:50:47 pm »
Cytuj
Cytuj
Zdefiniuj różnicę, to Ci powiem, czy ją widzę.
kult wiary w sredniowieczu, kult nauki w oswieceniu

Kult wiary! Dzi, zastanów się, co pleciesz...

Cytuj
Cytuj
Dlaczego zle? Co daje im wiedza o tym ze sa planety i sa czyms innym niz gwiazdy?

Mogą polecieć na Marsa...

I co im to daje?

Satisfaction. Mało wiele a satisfaction ad libitum.