(Aniela jakoś zamilkła, a czemu?)
Aniela-a myśli

Poza tym Aniela jest polonistką i bardzo się boi postów z wzorami...
A na dodatek Aniela rozmawiała z jednym fizykiem, który jej opowiedział o doświadczeniu z teleportacją, które wykonali na Uniw. W-wskim. Na ile zrozumiała, polega ono na tym, że sparowane kwanty (bo dotyczy "przedmiotów" na poziomie cząstek i atomów) mające odwrotne spiny mogą sobie przekazywać informacje z prędkością światła
lub szybciej powodując przepływ danych - i np. przeniesienie całkowitej informacji o jakimś przedmiocie z jednego miejsca w drugie (czyli dla obserwatora - zniknięcie przedmiotu w jednym miejscu i pojawieniu się w drugim).
Aniela nie wie, czy to jasno opisuje. W każdym razie dało jej to sporo do myślenia i trochę zachwiało przekonaniem, że nie ma czegoś takiego jak czysta informacja i postanowiła chwilowo przestać wyzywać Was od platoników i idealistów wierzących w pojęcia oderwane od przedmiotów

Jak uda jej się jeszcze z tym człowiekiem porozmawiać (łatwe) i zrozumieć go (trudne), to może się wypowie jeszcze.
A co do światów możliwych, rzeczy i zdań:
- Aniela kiedyś czytała, że w jednym wszechświecie (tym, co go znamy) jest na pewno za mało materii, żeby istniały wszystkie możliwe rzeczy. Nie: "możliwe do pomyślenia", ale możliwe z punktu widzenia praw nauki tego świata;
- ale oczywiście to nie mówi nic o naturze innych światów

;
- zgodnie z teorią literatury i języka NIGDY nie można mówić o całkowitym odwzorowaniu świata przez język - wynika to z tego, o czym pisał
Hoko - język jest "miękki" czyli zawsze jest wieloznaczny, jedno słowo może mieć wiele znaczeń (np. przystawka...

), co więcej - nawet słowa mające pozornie jeden i ściśle określony desygnat - np. dom, powodują, że każdy odbiorca zdania ze słowem "dom" wyobraża sobie inny przedmiot;
- dlatego właśnie ścisłe nauki wolą ścisłe wzory niż najdłuższe nawet opisy i definicje;
- w logice zdań nie porównuje się z rzeczywistością dowolnych zdań, tylko zdania mające ściśle określoną budowę. Można z dobrym sensem rozpatrywać prawdziwość tylko zdań orzekających, niemetaforycznych (możliwe, że należałoby wprowadzić też inne obostrzenia), zdania typu: "Gdzież są niegdysiejsze śniegi..?" - będąc poprawnymi zdaniami języka polskiego i mając dla nadawcy i odbiorcy pewien ładunek znaczeniowy, nie mogą być w żaden sposób rozpatrywane pod kątem orzekania o ich prawdziwości;
-
Maziek twój demon poza pełną wiedzą o świecie, w którym działa, musiałby jeszcze znać perfekt wszystkie języki, w jakich odsiewa wiadomości i to właśnie na poziomie wyczuwania znaczeń metaforycznych, związanych z kontekstem, wieloznaczności, żartów itp.;
- za to Anieli wydaje się, że w każdym języku istnieje możliwość stworzenia nieskończonej liczby zdań (w rozumienie gramatycznym), niezależnie od jakiegokolwiek związku z tym, co z braku lepszego słowa zwiemy rzeczywistością