1
DyLEMaty / Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Lutego 19, 2007, 03:15:24 pm »
Tak mnie przed chwilą naszło takie coś i musiałem tutaj to wklepać. Postaram się streszczać.
Na początku naszego istnienia, gdy to żyło się spokojnie w jaskiniach, głównym sposobem na poznawanie świata była wiara. Jakiś czas później zaczęła do tego dochodzić (a może po prostu coraz bardziej rozkwitać) nauka. No dobra, to mamy takie dwie metody modelowania rzeczywistości na nasz własny użytek, ale przypuszczam, że nie ostatni. I tak sobie pomyślałem - Ciekawe w jaki jeszcze inny sposób można wszystko opisywać? - i, ponieważ wpadło mi to do głowy 15 minut temu, jeszcze nic mądrego nie wymyśliłem.
Tak jeszcze dodam, że wydaje mi się, iż każdy model który zastosujemy, sam w sobie jest dość ograniczony i trzeba stosować wszystkie jeśli chcemy do czegoś dojść (przykładowo - opis za pomocą samej wiary, to tak jakby opisywać samochód tylko za pomocą koloru - ok jest zielony, ale zdecydowanie nie tylko - trzeba używać jednocześnie koloru (wiary), kształtu (nauki), parametrów technicznych () itd.).
To na razie nie tyle, bo trochę zarobiony jestem.
Dziękuję
Na początku naszego istnienia, gdy to żyło się spokojnie w jaskiniach, głównym sposobem na poznawanie świata była wiara. Jakiś czas później zaczęła do tego dochodzić (a może po prostu coraz bardziej rozkwitać) nauka. No dobra, to mamy takie dwie metody modelowania rzeczywistości na nasz własny użytek, ale przypuszczam, że nie ostatni. I tak sobie pomyślałem - Ciekawe w jaki jeszcze inny sposób można wszystko opisywać? - i, ponieważ wpadło mi to do głowy 15 minut temu, jeszcze nic mądrego nie wymyśliłem.
Tak jeszcze dodam, że wydaje mi się, iż każdy model który zastosujemy, sam w sobie jest dość ograniczony i trzeba stosować wszystkie jeśli chcemy do czegoś dojść (przykładowo - opis za pomocą samej wiary, to tak jakby opisywać samochód tylko za pomocą koloru - ok jest zielony, ale zdecydowanie nie tylko - trzeba używać jednocześnie koloru (wiary), kształtu (nauki), parametrów technicznych () itd.).
To na razie nie tyle, bo trochę zarobiony jestem.
Dziękuję