Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - MarcinK

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 8
61
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 25, 2018, 09:55:57 pm »
W Metal Gear Solid 3 jest odwołanie do Katynia

62
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Czerwca 13, 2018, 07:48:30 am »
Cytuj
O grach potrafię prawie nic...ale zdziwiona, że twarz jednego bohatera to aktor z duńskich filmów: Jabłka Adama i Polowania. Ale może to przez Casino Royale - mam na myśli Madsa Mikkelsena.
Nie ma co się dziwić, współpracę z Kojimą zaczął jeszcze przed anulowanym Silent Hill

A tutaj główni aktorzy i producent mają przerwę

63
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Czerwca 12, 2018, 06:50:58 pm »
Rzucili ośmiominutowy trailer Death Stranding


Miejscami na myśl przywodzi Stalkera (wędrówki przez pustkowia), płód znów jakby Solaris/Odyseja. Mocno niekonwencjonalne "straszaki". Widać ze twórcy dużą rolę przykładają do najmniejszych szczegółów (jak Tarkowski niemalże).

Dodajmy do tego wypowiedzi twórców
Koncepcja jest tak oszałamiająca, ponieważ nie jest taka produkcja w której zabij wszystkich i wygraj grę, to połączenie wielu innych elementów. To coś zupełnie przeciwnego. I wiesz, to wyprzedza swoje czasy. Są w niej elementy mediów społecznościowych, a idea polega na tym, że wiesz, masz tak wiele gier, tak wiele części tysiącletniej kultury i jak sądzę, przesiadujesz samotnie w pokoju. I tracisz kontakt fizyczny z ludźmi. To jest po tym, jak przywrócono ten fizyczny kontakt.
Norman Reedus



Gry rozpoczęły się na automatach ponad 40 lat temu. Kiedy gracz umiera następuje koniec gry. Wybierasz kontynuacje i czas powraca do momentu sprzed śmierci. Możesz umrzeć tyle razy ile Ci się podoba ale na końcu i tak zostajesz cofnięty do tamtego fragmentu. Wykorzystanie tej mechaniki wiązało się ściśle z używanie żetonów i od tamtego czasu niewiele się zmieniło.
Krater, który mogliście zobaczyć w zwiastunie, pozostaje na swoim miejscu w momencie powrotu do życia. Większość gier cofnęła by się do chwili przed powstaniem krateru. Od każdego gracza z osobna będzie zależeć ile takich kraterów pojawi się grze.



Hideo Kojima

64
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Maja 28, 2018, 07:33:43 pm »
Czego Lem nie wymyślił
https://en.wikipedia.org/wiki/Xenophyophore
20 cm wielkości jednokomórkowiec, czyżby pierwowzór Solaris?

65
Hyde Park / Gry najlepszym nośnikiem idei?
« dnia: Maja 01, 2018, 01:53:20 pm »
Wiele osób uważa że narracja w grach wideo ogranicza się do cutscenek a co za tym idzie nie różni się niczym od narracji filmowej. Otóż nie. Gra jako pozwala dużo bardziej zagłębić w przedstawianą historię. Oglądając film lub czytając książkę (nawet pisaną w pierwszej osobie) pozostajemy nadal biernym obserwatorem wydarzeń, w grze mamy wpływ na to co się dzieje. Przy umiejętnym reżyserowaniu gracz nie zauważa momentu rozpoczęcia się cutscenki i utraty kontroli nad postacią (dobrym przykładem jest The Last of Us), a co za tym idzie nie traci "synchronizacji" z postacią. Kolejnym krokiem jest wplecie historii i idei bezpośrednio w rozgrywkę. W niektórych grach jak Metal Gear Solid wrogowie mówią podczas walki, czasem kierując się bezpośrednio do gracza. W klasycznych RPGach pokroju Gothica gdzie nie ma prostego dziennika zadać jesteśmy zmuszeni do słuchania wszystkich dialogów by wiedzieć co mamy zrobić.
Dalej należy dać graczowi możliwość decyzji często odwołujących się do jego moralności. W nowszych grach bardzo rzadko zdarza się że wybory gracza odbierają mu dostęp do części zawartości, wyjątkiem jest Wiedźmin 2 posiadający dwie niezależnie ścieżki fabularne. Zabieg ten był dużo częstszy w starszych tytułach takich jak Gothic 2 czy Planescape Torment, w którym nawet nasza przegrana posiadała duży bagaż moralny. Każdorazowe odrodzenie bohatera wiązało się ze śmiercią przypadkowej osoby która prześladowała nas jako widmo. Prawdopodobnie  Kojima inspirował się tym przy tworzeniu Metal Gear Solid 3 gdzie  w starciu z The Sorrow spotykamy dusze zabitych wcześniej przeciwników, całkiem nieźle jak na liniową grę.


Jak widać możliwości są, reszta zależy tylko od tego czy twórcy będą chcieli i dadzą radę je wykorzystać.

66
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 09:02:41 pm »
Cytuj
Pytanie jednak jaki to ma związek z przedmiotem niniejszej dyskusji?
Patrz post #2715

Cytuj
Powtórzę: czy to, czego ma szukać było istotne dla fabuły (i sensu opowiadania)?
Trochę tak, nadało by to jakiś sens temu co robi

67
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 08:37:24 pm »
O wczesnym średniowieczu nie mamy zbyt dokładnych danych, więc  wiedźmini mogli by istnieć bez konsekwencji w naszym świecie. Po prostu  wiedźmini wybili potwory, ludzie wybili wiedźminów i całą resztę a magia to rodzaj wpływającego na materię promieniowania którego nie możemy wykryć jednak specyficzna mutacja pozwala je odczuwać i kontrolować (ale zniknęła z populacji po wyrżnięciu czarodziejów)

Cytuj
(BTW. jak oglądasz "Pluton" czy "Czas Apokalipsy" też narzekasz, że scenarzyści nie włożyli w usta bohaterów wzmianek o geopolitycznych czynnikach, które wojnę w Wietnamie wywołały?)
Wiesz, akcja tych filmów jest umiejscowiona w czasach na temat których większość obywateli ma jako takie pojęcie. Poza tym żołnierz nie musi wiedzieć za co walczy. Pilot latając po kosmosie i patrolując musi wiedzieć czego ma szukać.

Cytuj
Dałeś. Pytanie czy zasadnie.
Czasami przyda się krytyka, bo z samego zachwalania dojdziemy do gadania "Lem wielkim poetom był"

68
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 08:08:18 pm »
Cytuj
a o to, że jeśli dołożymy np. do "Patrolu" wzmiankę, że Pirx i inni przeczesywali tę Przestrzeń (jak północni Koreańczycy plaże), bo rząd Pierwszego Imperium Ziemskiego (ew. Drugiej Republiki Marsa, czy Trzeciego Kalifatu Solarnego) obawiał się najazdu mątwornic z Procyona, to tylko to tej prozie zaszkodzi, nie - pomoże.
Przesadzasz. Można by postawić na ułomność technologii, jak w Gundamie. Reaktory wykorzystywane w statkach utrudniały by działanie radarów na długie odległości więc trzeba na piechotę mapować przestrzeń.

Cytuj
* Zresztą akurat z autorów SF Lema najciężej posądzać o pójście na łatwiznę.
jakoś dałem radę

Cytuj
Statystyk zaś nie podajesz - tylko Twoje o nich mniemanie.
Jak widać po podanych statystykach mam rację


69
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 07:55:13 pm »
Owszem, chyba że istniał prawdziwy Borewicz którzy przeżył dokładnie to samo

70
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 07:34:07 pm »
Cytuj
Hmm...z offu słyszę, że Gothic i Twierdza to takie fajne stare gry (zaiste, bo sprzed urodzin gracza) - na 100% nie Twój rocznik...główna fabuła zabrała mu 140h, poboczne z Toussaint i inne - z 10 h.
Ok... mam wrażenie że prowadzimy inne rozmowy. Ja mówię statystycznie, więc nie wszyscy którzy przeszli Wiesia musza być w moim wieku.

Cytuj
Może chodzi o to, że Lem żadnego uniwersum nie wymyślał
Pisanie fikcji wiąże się zawsze z tworzeniem jakiegoś uniwersum, jednak u Lema nie jest to konsekwentne przez co historie bohaterów są zawieszone w próżni
 
Cytuj
Znów się nie zgodzę. Stawianie na worldbuilding jest - o czym nawet Dukaj w "NF" pisał - domeną fantastyki drugorzędnej (a więc literatury trzecio- czy czwartorzędnej w sumie), m.in. dlatego, że niemożliwe jest sensowne przewidzenie świata przyszłości, zbyt dużo zmiennych trzeba uwzględnić ("Paryż XX wieku" Verne'a - jak kiedyś pisałem - dowodem), co czyni detalicznie opisane fikcyjne kosmosy niczym więcej niż tylko pustymi poznawczo abstrakcjami ze słów. Dlatego ja tam cieszę się, że Lem redukował tak pojęte tło, woląc skupić się na problemach realnych (np. co deprywacja sensoryczna robi z mózgiem, że przy Pirxie zostaniemy), zamiast wikłać się w nuianse zmyślonych uniwersów (których wartość jest najwyżej - jeśli ktoś zdolniejszy, np. Dukaj, je produkuje - czysto estetyczna, nic ponadto).
To jest dość wygodne podejście dla autora bo wszystko co się dzieje ma miejsce bo tak.

Cytuj
Co do przewag tych panów nad Lemem, to - znając i mniej czy bardziej ceniąc ich twórczość - nie widzę żadnej istotnej. Ale jeśli chcesz załóż osobny wątek (proponuję w "Hyde Parku"), tu szkoda drugim piętrem dygresji dialog zamulać, i spróbuj mnie przekonać, że się mylę.
Największą przewagą jest lepsze rozpisanie bohaterów. Ich obraz rozwija się wraz z tekstem i dowiadujemy się dlaczego robią to co robią i dlaczego są kim są.

Cytuj
ps. Aha: MarcinK, poprawiłem Ci jeden "wiedźmiński" link ;).
Nie było potrzeby, i tak działał  ;)


71
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 05:21:56 pm »
Cytuj
Podobnie jak taka: Najgorsi są jednak gracze. Uważają się za elitę intelektualną przez sam fakt grania nie zwracając uwagi na to w co grają.
Pokaż mi jakieś strony pokroju "Nie jestem statystycznym polakiem, czytam książki" odnoszące się do gier. Spotkałem się z wieloma osobami które sam fakt czytania książek uważały za przejaw pewnej wyższości.

Cytuj
Sama poskładałam ten sprzęt, a później odganiałam. Jak się ma? Że ani Twoje (nie ukończyli), ani moje (są tacy co ukończyli dwa razy) nie świadczą o przekładalności fabuły książek na gry.
Ja się nie odnosiłem do przekładalności fabuły na grę

Cytuj
Właściwie Twoje: nie ukończyli - jest zaprzeczeniem sukcesu owej gry.
Sprzedała się, zebrała odpowiednie nagrody więc sukces był. A to że mało kto ukończył to kwestia obecnie panujących trendów. Wielu kupiło grę ale nie było przyzwyczajonych do jej specyfiki. RPG zaczynają wracać do niszy podobnie jak strategie, a randomowi gracze sięgają po gry multi nastawione na intensywną krótką rozgrywkę i po prostu szybko znudzili się Wieśkiem który miał dość wolne tempo i wymagał wielu godzin na przejście. Zapewne te 20% to głównie osoby w moim wieku wychowane na Gothicu i Twierdzy przyzwyczajeni do takich produkcji, którzy mają dość wytrwałości by poświęcić jednej grze wiele miesięcy grając po kilka godzin tygodniowo.



Cytuj
Poza tym Sapkowski to fantasy - bez otchłani filozoficznych (wierz mi, że rzeczony gracz nie przeczytałby Wiedźmina, gdyby był on na poziomie prozy Lema), a Zajdel tworzył w +/- podobnym okresie.
Natomiast przewaga twórczości Dukaja i Ziemkiewicza nad Lemem - to już to "oko" :)
 
AS ma więcej wspólnego z cyberpunkiem (a więc SF) niż z klasycznym fantasy i zapuszcza się w rejony fantastyki społecznej której Lem unikał. Jednak chodzi przede wszystkim o umiejętności przedstawiania uniwersum w jakim dzieje się akcja. U Lema było to zwykle ledwo co zarysowane, to samo tyczy się postaci. Miał idee do przekazania, jednak forma ich przedstawienia do najlepszych nie należy. Zasadniczo tylko w "Głos Pana", "Pokój na Ziemi" i "Astronauci" mamy jakiś szerszy obraz świata przedstawionego.

Tymczasem Q okazuje się że nie tylko MGS publikacjami obrodził
http://www.academia.edu/21328856/Rozterki_moralne_wiedźmina._Analiza_formalnej_implementacji_wyborów_moralnych_w_grze_The_Witcher_2
https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/13692/Wiedzmin_polski_fenomen_popkultury.pdf?sequence=1

72
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 02:31:52 pm »
Cytuj
znaczy czytelnicy to najgłupszy sort ludzi, którzy mają  - w dodatku - o sobie wysokie mniemanie?
Może nie najgorszy, ale części niewiele brakuje

Cytuj
Tja...stoczyłam niejedną bitwę - o odpięcie takiego jednego gracza - od kompa: przeszedł ją dwa razy. Z dodatkami.
Chwała mu za to, ja z powodów sprzętowych musiałem się zadowolić youtubem. Pytanie jak to się ma do tego co napisałem o graczach kupujących grę ale jej nie kończących?

Cytuj
Ale ma się to nijak do przełożenia warstwy filozoficznej Solaris - na grę.
Owszem ma. Wiedźmin 3 miał rozbudowaną i ambitną fabułę, możliwe że jest rozmach był jedną z przyczyn małego procentu graczy którzy ukończyli całość

I jeszcze w temacie ambitnych gier należy wspomnieć Xenogears z pierwszego PlayStation
http://xenosaga.wikia.com/wiki/Themes_and_topics_of_Xenogears
I jeszcze raz o MGS
https://docs.google.com/document/d/1oFh2JEbdT0zliTGUP-xVz-11Wf87Jh1f9Fw6kYI8bo8/edit

Cytuj
Coś tu nie pasuje. Mniejsza.
Co konkretnie?

Na moje oko pod względem zarówno literackim jak i naukowo-technologicznym najmniej postarzał się Głos Pana, który jednocześnie jest niemal nieprzekładalny na inne medium.

73
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 22, 2018, 10:06:16 am »
Cytuj
że większość graczy (bez urazy) nie szuka w grze żadnej głębi - tylko dobrej, emocjonującej rozrywki/rozgrywki
To się tyczy każdego medium. Najgorsi są jednak czytelnicy. Uważają się za elitę intelektualną przez sam fakt czytania książek nie zwracając uwagi na to co czytają. Prawda jest jednak taka że w każdym medium dominuje miernota. I tak Metal Gear Solid czy gry o Wiedźminie są ambitniejsze niż większość książek (i nie mówię tu o książkach kucharskich) i filmów, Solaris przebija większość gier i filmów tak samo Logan jest lepszy niż wiele gier i książek.
Jedna z ambitniejszych gier ostatnich lat Wiedźmin 3 sprzedał się bardzo dobrze, jednak tylko 21% graczy ukończyło grę. A osoby które ukończyły chwalą głównie fabułę i chłonęli wszystkie aspekty gry.

To czy da się pominąć treść zależy głównie od mechaniki rozgrywki. MGS jest liniową skradanką (nie strzelanką chociaż i tak też można przechodzić grę) jednak i tak można utknąć przez niesłuchanie dialogów (sprawa z kartami do Rexa z jedynki czy kamuflaż z dwójki). Wiele nowych RPGów ma znaczniki i dzienniki zadań w których jest wszystko rozpisane, jednak nie było tego np. w kultowym Gothicu gdzie trzeba było dokładnie słuchać co do ciebie mówią (albo robić grę z poradnikiem).

Dobrym rozwiązaniem dla wielu dzieł Mistrza byłby transfer do Visual Novel takich jak linkowane wyżej Policenauts i Snatcher. Dzięki temu twórcy gry mogą skutecznie zachować treść poprawiając jednocześnie niedociągnięcia autora (miejscami ciężki język i fakt że miejscami uległy archaizacji). Takie zabiegi pomogły by w popularyzacji jego dzieł wśród młodszych pokoleń.
Prawdę mówiąc już w standardzie lat 80-tych Lem lekko trącał myszką, i chyba sam zdawał sobie z tego sprawę. U Lema ciężko znaleźć "prawdziwe" postacie. Zazwyczaj mamy pewne lekko zarysowane archetypy. Sneer z "Limes Inferior" jest pod każdym względem bardziej autentycznym człowiekiem od Pirxa czy Tichiego. Podobnie sprawa ma się do świata przedstawionego. Pirx lata se po kosmosie, patroluje pustą przestrzeń ale w jakim celu? W obcych nikt nie wierzy, dalsze opowiadania sugerują automatyczne metody wykrywania zbiorowisk meteorytów a co za tym idzie i kosmicznych śmieci, jedyne uzbrojenie to pociski z sondy i pilota z fotelem więc raczej nie tropi piratów lub statków obcych nacji. Można dojść od wniosku że Lemowi bliżej do pulpowych powieści lat 30tych i starych komiksów. Można mu to wybaczyć tylko dlatego że tworzył rodzime podwaliny gatunku i późniejsi twórcy jak Zajdel, Sapkowski, Dukaj czy Ziemkiewicz mogli startować z lepszym skutkiem ucząc się na błędach Lema.

74
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 20, 2018, 09:47:43 pm »
Niestety Kojima popełnił ten błąd dając możliwość pomijania cutscenek, dlatego w takim Assain's Creed bardziej randomowy gracz prędzej zauważy fabułę niż w MGSie

75
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Kwietnia 20, 2018, 12:02:52 pm »
Cytuj
point 'n' click
Którym były kryminalne gry Kojimy: Snathcer i Policenauts


Do takiej formy można by zaadaptować Solaris, Katar czy Śledztwo.

Z innymi gatunkami problem stanowi tło świata przedstawionego. Wiedźmina dało się przerobić na grę bo autor często odbiegał od losów bohaterów w celu przedstawienia sytuacji w innych miejscach tego świata. U Lema tego nie ma, wiemy że Pirx był pilotem ale białą plamę stanowi sytuacja polityczna świata a nawet pochodzenie głównego bohatera.

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 8