Lem wczesnoszkolny - dokończeniePrzejdźmy do szczegółów. Wpierw owa guwernantka – panna Maria Usarz.
Urodzona w 1899 roku, a więc 29-letnia w czasie pracy z Stasiem. W zawodzie, wtedy, od 9 lat, narodowość polska, wyznanie rzymskokatolickie, samotna (zapewne panna), kurs kwalifikacyjny (ciut lepiej od nagiej matury)... wymiar etatu, ale to chyba nas interesuje mniej.
Ponieważ źródło jest z 1926 roku pewności nie ma, jednak z dużym prawdopodobieństwem można napisać, że dochodząca do Stasia guwernantka, zasadniczo pracowała w Szkole Powszechnej im. Czackiego na ulicy Alembeków 11.
To tylko kawałek dalej za Brajerowską, która akurat po drodze ze Stryjskiej. Gdyby ktoś chciał pannę Usarzównę odwiedzić – proszę bardzo, dokładniej – ulica Stryjska 64.
Choć raczej już tam nie mieszka.
To dość daleko od miejsca pracy, niemal przy znanej nam Rogatce Stryjskiej i kawiarni Ruckiego – może zresztą tam Lemowie ją spotkali i się zaznajomili? W wolnych dniach podawała by piwo u Ruckiego?
Celem dorobienia do kiepskiej pensji?
Wyobrażam sobie, że samotnej kobiecie niełatwo było utrzymać się we Lwowie. Zapewne dojeżdżała do pracy tramwajem?
10-siątką?
Wsiadała przy Targach Wschodnich i :
10. Rogatka Zamarstynowska – rogatka Stryjska od ul. Ogrodnickiej ulicami: Zamarstynowską, pl. Misjonarskim, Słoneczną, Szpitalną, pl. Gołuchowskich, Legionów (Hetmańską), pl. Mariackim, pl. Halickim, Batorego, Piłsudskiego, Zyblikiewicza, pl. Bolesława Prusa, św. Zofii, Ponińskiego, pl. Targów Wschodnich, Kozielnicką do ul. Stryjskiej.wysiadała na Szpitalnej, a to już przy Alembeków. Spacerem naprawdę byłaby spora wyprawa.
Tyle o pannie Marii, dodam, że adres z 1935, wciąż z nazwiskiem rodowym.
Roczek z guwernantką minął jak strzelił – czas do prawdziwej szkoły.
Chyba rodzice pilnowali, by Staś nie przemęczył kończyn dolnych, gdyż szkoła powszechna do której został wysłany, dosłownie dwa kroki od domu.
Był z jej ustaleniem pewien kłopot, ale choćby w niedawno likowanym wywiadzie Lemowi jakby się wypsło, że ona Żółkiewskiego. W tym wywiadzie:
https://ninateka.pl/audio/stanislaw-lem-zapiski-ze-wspolczesnosci-1-5Zresztą też u Fiałkowskiego.
Spowodowało to, że niektórzy badacze życiorysu Lema namierzyli ową szkołę na ulicy Podwalnej. Sęk w tym, że szkoła taka owszem istniała, z tymże patronem - też prawda – ale to była filia gimnazjum im. St. Żółkiewskiego.
Tu sam Lem się pomylił opowiadając, że z niemieckiej gazety dowiedział się o przewodnikach pokazujących rzeczoną szkołę, zapewne chodziło o jego dawne gimnazjum, obecną ósemkę.
Z wycinka tego dowiedziałem się też, że moja Szkoła Powszechna imienia Żółkiewskiego nosi dzisiaj numer ósmy ... i dalej o pacach na tyłek w wykonaniu ukochanej (Fiałkowski).
Szkoły powszechnej raczej nikt nie pokazuje do teraz i mam wrażenie, że nikt jeszcze nie ustalił jej lokalizacji, a to dlatego, iż od dawna jej nie ma – pod tą nazwą kryło się 6 sal wynajmowanych w kamienicy.
Pewnie cały parter lub może piętro?
Zerknijmy
Wiadomy Yes plus bururum burum burum Mapka z położeniem względem mieszkania na Brajerowskiej.
Niebieskie z kropką to ta kamienica.
Dziś wygląda
takOdszyfrowuję:
4-klasowa XLII Szkoła Powszechna, z polskim językiem nauczania, męska, im. St. Żółkiewskiego ul. Krasickich 12 (obecnie ul. Ohijenki 12) budynek najęty, murowany; ilość sal 6.
Dalej wymienieni nauczyciele, jak widać szkołę obsługiwała ich piątka. Całością zapewne kierowała Helena Romańska, rocznik 1880, początek pracy w zawodzie 1902 etc. Wszyscy rpz (wyznanie rzymsko-katolickie, narodowość polska, zamężne/żonaci). Kwalifikacje zawodowe kadry... na oko średnie. Po maturze, ale bez studiów.
I teraz, w którejż to nauczycielce, że tak niepoprawnie pomyślę, zabujał się Lem?
Która tak biła, że aż kurz?
Znów niepoprawnie obstawię – w Kazimierze Łanowej, bo... najmłodsza?
Jednak, dowodów brak.
That's All Folks
Szkicom przydałby się spis treści, bo coraz bardziej groch z kapustą.